Oficjalnie do wyemitowania ostatniego odcinka na Tvn Player pozostało nam: 2 godz 40 min!
Odliczanie czas zacząć! Zresztą ja odliczam od rana.xD
Już nie mogę wytrzymać!
Kompletnie się nie mogę dzisiaj na niczym skupić.
Ludzie z mojego otoczenia twierdzą, że zwariowałam, a ja już nawet nie zaprzeczam. :P
Teraz zaś w ramach umilenia Wam czasu oczekiwania, wrzucam ostatnią część opowiadania. :)
Miłego czytania!
Dochodziła
północ, kiedy poderwała się z łóżka, słysząc dzwonek do drzwi. Zdenerwowana
zbliżyła się w ich kierunku, będąc pewna, że znów dzieci sąsiadów, robią sobie
żarty. Nie spodziewała się, że po uchyleniu drzwi, ujrzy ukochaną twarz.
Przepraszam
za późną porę, ale musiałem tu przyjść. Od godziny zbierałem się, aby zadzwonić
do drzwi. Wiem, że Sylwia ma dyżur. Chcę porozmawiać.
- wyrzucił z siebie Maks jednym tchem.
Nie
odzywając się ani słowem, wpuściła go do środka. Zatrzymali się w korytarzu.
W
takim razie słucham. - rzekła spokojnym tonem Alicja,
chociaż trudno jej było opanować emocje.
Maks:
Ala, proszę Cię, nie wyjeżdżaj na ten staż. Daj mi.. daj nam szansę. Wiem,
że wszystko spieprzyłem, ale kocham cię, strasznie cię kocham i nie potrafię..
nie chcę bez ciebie żyć. Może kiedyś będziesz w stanie mi wybaczyć..
Przepraszam, że Ci nie uwierzyłem.. teraz zrozumiałem, jak wielki popełniłem błąd.. Jestem tchórzem..
Maks
patrzył jej w oczy, a ona nie potrafiła ukryć swojego zdziwienia.
Alicja:
Nie sądzisz, że za dużo się wydarzyło, żebyśmy znów mogli być razem?
Maks:
Może to wszystko było właśnie po to, abyśmy coś zrozumieli, abyśmy docenili
to, co mamy.
Maks
zbliżył się do niej, lecz ona impulsywnie zrobiła krok w tył.
Maks:
Ala.. proszę cię, daj nam szansę.
Alicja
nie mogła dłużej tego słuchać i rzuciła pytanie: Kogo ty chcesz oszukać?
Maks:
Nie rozumiem..
Alicja:
Wiem wszystko.
Maks:
Ale o co chodzi?
Alicja:
Nie rozumiem po co tu przychodzisz z taką prośbą, skoro w domu czeka na
ciebie Olga.
Maks:
Słucham?
Alicja:
Orda mi wszystko powiedział..
Maks:
Co konkretnie ci ten pajac powiedział?
Alicja:
Powiedział, że nie wróciłeś sam.
Maks:
Zgadza się.
Wyjdź! - krzyknęła zdenerwowana Alicja.
Maks:
Nie wróciłem sam, wróciłem z mamą. Mieszka teraz u mnie, a z Olgą pożegnałem
się w Warszawie i przyjechał po nią mąż.
Minęło
dobrych kilkanaście sekund, zanim do Alicji dotarły słowa, które powiedział.
Co
za palant! – rzuciła Alicja z utkwionym w podłodze wzrokiem.
Maks:
Słucham?
Alicja:
Mówiłam o Ordzie.
Alicja
podniosła wzrok na jego twarz, spojrzała w oczy i zrobiło jej sie strasznie
głupio. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak wiele musiało go kosztować
przyjście tutaj, a jednak postanowił walczyć. Przeszedł ostatnio tak wiele, a
ona mu jeszcze dokładała. Było jej wstyd. Maks widząc jej zmieszanie, ponownie
się do niej zbliżył. Ona się nie opierała. Maks delikatnie odgarnął jej włosy,
opadające na twarz i powiedział: Słyszałem jak dzisiaj w szpitalu płakałaś.
To przeze mnie, prawda?
Alicja:
To już nie ma znaczenia. Wszystko zepsuliśmy.
Maks:
Nie mów tak. Jeszcze nie wszystko stracone. Gdybyś tylko chciała..
Alicja:
Nie wiesz wszystkiego.. nic nie wiesz.. kiedy ciebie nie było ja.. ze
wszystkich sił próbowałam zwalczyć w sobie miłość do ciebie.. wyjechałeś bez
pożegnania, nie dawałeś znaku życia.. nie wiedziałam co robić.. straciłam
nadzieję na to, że kiedyś będziemy razem. Wtedy poznałam Bartka..
Głos
Alicji się załamał. Maks jednak nie przerywał, nie wtrącał się, tylko czekał..
wysłuchał jej do końca. Ala wyznała mu całą prawdę o znajomości z Bartkiem,
chociaż nie było to łatwe. Chciała być wobec niego szczera. Odpłacił jej tym
samym. Opowiedział o relacji, która połączyła go z Olgą. Siedzieli na kanapie i
już parę godzin rozmawiali o wszystkim, co wydarzyło się od momentu ich
rozstania. Nie poruszali tylko jednego tematu, dotyczącego porwania. Maks nie
chciał o tym mówić, a Alicja nie pytała. Kiedy wyrzucili z siebie wszystko, co
dręczyło ich przez te ostatnie kilka miesięcy, zmęczeni usnęli.
Nie!
Nie! Zostaw mnie! - Alicję obudził głośny i przeraźliwy
krzyk Maksa. Spojrzała na niego, spał niespokojnie, rzucał się na wszystkie
strony, wymachując rękami. Przysunęła się do niego i spostrzegła, że jest cały
mokry.
Maks
obudź się! Maks! To tylko sen! Słyszysz? To tylko zły sen. -
Alicja mówiła podniesionym tonem, potrząsając jego ramię. Po chwili się ocknął
i spojrzał na nią nieprzytomnym wzrokiem.
Spokojnie.
To tylko zły sen. - powtórzyła Alicja.
Alicja
wahała się przez chwilę, aż w końcu odważyła się mu zadać to pytanie: Wracają
wspomnienia tamtych chwil.. chwil porwania, prawda?
Maks
spojrzał w zatroskane oczy ukochanej i coś w nim pękło. Rozpłakał się jak małe
dziecko, wyrzucając z siebie wszystko, co wydarzyło się podczas tych kilku
tragicznych dni i nocy. Chociaż nie chciał jej tym obarczać, to postanowił
wyznać jej całą prawdę. Opowiedział o trudnych warunkach, o braku pożywienia, o
znęcaniu psychicznym i fizycznym.. Mimo, że nie było to męskie, że nie było to
w jego stylu, przyznał się jej do tego, jak bardzo się bał.. jak bardzo
przerażała go myśl, że być może już jej nigdy nie zobaczy. Ona słuchała go z
przejęciem, trzymając za rękę i ocierając łzy spływające po twarzy. Nic nie mówiła,
po prostu była przy nim i to było dla nich najważniejsze. Trochę to trwało
zanim Maks się uspokoił. Kiedy doszedł do siebie, złapał ją za ramiona i rzekł:
Zapomnij, jeśli potrafisz i wybacz.
Alicja:
Nie zapomnę, a wybaczać nie mam czego. W końcu chodziło o twojego ojca. Nie
miałam prawa stawiać cię przed takim wyborem.
Maks:
Przepraszam, że nie byłem w stanie uwierzyć w to, co mówisz. Gdybym mógł
cofnąć czas..
Alicja:
Nie rozmawiajmy już o tym.
Maks:
Dasz mi jeszcze jedną szansę? Zacznijmy wszystko od nowa.
Alicja
musnęła jego usta swoimi na znak tego, że się zgadza. Potem wtuliła się w niego
z całych sił i szepnęła: Kocham cię. Czekałam na ciebie każdego dnia.
Maks:
I ja cię kocham.
Ich
usta ponownie złączyły się w pocałunku, ale o wiele dłuższym i bardziej
zachłannym. Tak długo czekali na tą chwilę, chwilę, która wydawałoby się już
nigdy nie miała nadejść. Chcieli być najbliżej siebie, jak tylko mogli. Maks
posadził sobie Alę na kolanach i zaczął pieścić jej szyję, błądząc rękami we
włosach. Powoli minuta po minucie, przypominał sobie na nowo każdy fragment jej
ciała, każdy najmniejszy zakamarek jego ukochanej. Ona nie pozostawała mu
dłużna. Jednym zdecydowanym ruchem zdjęła mu koszulkę i zaczęła schodzić ustami
po szyi w niższe partie jego ciała. Kiedy dotarła do klatki piersiowej,
odsunęła się nieco, a światło zapalonej w kącie pokoju lampki padło wprost na
niego. Wtedy jej oczom ukazał się widok olbrzymich, świeżo gojących się ran i
ogromnej liczby wielkich siniaków pokrywających całe jego ciało. Spojrzała na
niego i najdelikatniej jak tylko potrafiła zaczęła całować każdy, nawet
najmniejszy ślad okrucieństwa porywaczy zostawiony na jego plecach i klatce
piersiowej. Potrzebowali tego, potrzebowali swojej wzajemnej bliskości, jak
niczego na świecie. Cieszyli się sobą całą noc, powoli, subtelnie witając każdy
skrawek swoich ciał.
To był początek nowej drogi Alicji i nowy rozdział w życiu
Maksa.
To był początek ich wspólnej drogi i nowy rozdział w ich wspólnym życiu.
The end. :)
Super! Wzruszyłam się
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne opowiadania i wiersze
Może ja coś napisze
Czytałam na forum że Olga ma być w ciąży z Maksem ( mam nadzieje że to plotka)
Dziękuję. :)
UsuńPisz, pisz! Chętnie przeczytam!
Wydaje mi się, że ta ciąża to jedna wielka bzdura, ale zobaczymy, co oni tam wymyślili. :P
No to czas coś stworzyć :)
UsuńMam nadzieję że to bzdura jak śpiączka Maksa
Co my będziemy robić przez te 3 mc bez lekarzy ?
Czy moje opowiadanie będę mogła wysłać ci na email?
Co będziemy robić? Będziemy konwersować, pisać opowiadania i niecierpliwie czekać. :P
UsuńJasne, że możesz mi wysłać. :)
Ehh masz racje najgorsze to czekanie
UsuńZaczynam tworzyć :) Będzie inaczej
To czekanie będzie straszne, ale jak to mówią: co nas nie zabije, to nas wzmocni. xD
UsuńW takim razie czekam na efekty Twojej twórczości. :)
Świetne nastrojenie się przed odcinkiem supe r bardzo mi się podobało^^
OdpowiedzUsuń