Nowe życie - wiersz.

Hej!
Skoro wyraziliście chęć, to zamieszczam poniżej mój kolejny poemat. ;P 
Tu historia się jednak toczy w innym momencie życia Alicji, zresztą sami wiecie. :)

Nowe życie

Na imię miała Alicja,

nie znosiła swojego warszawskiego życia.

Trzymała ją tam miłość,

dopóki wszystko się nie skończyło.

Zaplanował jej życie,

nie pytając jej o zdanie.

Pozbawił ją stażu

i najpiękniejszych marzeń.

Zastała go z koleżanką

w dwuznacznej sytuacji.

Zraniło ją to bardzo,

postanowiła wszystko za sobą zostawić.

Spakowała swe rzeczy,

zostawiając pierścionek.

Wsiadła do samochodu,

by jak najszybciej stąd odejść.

Gdy wrócił do mieszkania,

już jej tam nie było.

Kilka pustych wieszaków

i rozlane wino.

Uciekła do Torunia,

szukając nowego życia.

Los spłatał jej figla,

odzyskała rodzica.

Uratowała ojcu wątrobę,

pogodziła się z siostrą.

Dostała miejsce na stażu,

przypieczętowane miłością.

Na imię miał Maks,

był super przystojniakiem.

Traktowała go z przymrużeniem oka,

nie sądziła, że kiedyś będą razem.

Pokochał ją od pierwszego wejrzenia,

ciągle spotykały się ich wzajemne spojrzenia.

Choć udawali, że ich to nie rusza,

z trudem ukrywali wzajemne uczucia.

Trwało to dość długo,

zanim się poznali

i po skoku ze spadochronem,

uczucia sobie wyznali.

Zamieszkali razem,

byli nierozłączni.

Na każdym kroku,

było widać dowody ich miłości.

Namiętność i pożądanie,

to cechy wiodące,

które sprawiały,

że w ich życiu cały czas świeciło słońce.

Ufali sobie bezgranicznie,

do jednego momentu,

kiedy ojciec Maksa,

narobił zamętu.

Przekroczył granice,

zbliżając się do Ali,

Maks nie wiedział co robić

i udał się do Somalii.

Odjechał bez pożegnania,

ona znów została sama.

Nie zdążyła go zatrzymać

i zaczęła się obwiniać.

Udawała, że jest silna,

nocami płakała

i każdego dnia

na niego czekała..