piątek, 31 maja 2013

Kontynuacja ostatniej sceny II sezonu oczami Alicji i Dominiki.

Hej!

Poniżej obiecywana notka. Jest to kontynuacja ostatniej sceny II sezonu oczami Alicji i Dominiki. :)
Jutro napiszę Wam kilka słów wyjaśnienia odnośnie tego, co się zadziało dzisiaj na blogu, bo teraz już nie mam na to siły..
Od jutra ruszamy z serią opowiadań Justy (jj89).

Miłego czytania!


-No powiedz to – zaczęła Alicja.

-Ty pierwsza.

-Ty!– postanowiła się podroczyć

 -Przecież wiesz...

 -Wiem.

-Kocham Cię. Bardzo.. Nie chcę, żebyś wyjeżdżała do Stanów..

 -To wyślemy Ordę.

-Chce, żebyś znowu była..

 -Zawsze byłam – odwróciła się uśmiechnięta.

 -Tak? - zapytał
 
Keller przyciągnął ją najbliżej siebie, nie chciał by dzieliło ich teraz cokolwiek. Chciał czuć jej bliskość dotyk, dłonie, usta… Ona zamiast cokolwiek odpowiedzieć, musnęła jego usta, raz, później drugi, aż przerodziło się to w namiętny pocałunek.

 -Chce żebyś wiedziała, ze ja też zawsze byłem.

 -Wiem. 

 -Chodź – pociągnął ją za ramię – porywam Cię.

 -A mogę wiedzieć gdzie? – zapytała widząc, że kieruje ją do wyjścia z budynku.

 -Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, zamknij oczy.

 -Ok – zgodziła się, po czym ciekawość wzięła górę i utworzyła jedno oko, mając nadzieję, że Maks tego nie zauważy.

 -Nie podglądaj, bo ci je zawiąże.

 -Nie podglądam.

 -Właśnie widziałem. Schyl się – powiedział otwierając jej drzwi do samochodu.

 -Już już, ale po omacku ciężko wsiąść do samochodu.

 -Oj tam, a wiesz, że jedziemy moim? 

 -A może jednak moim.

 -Moim – odparł. 

-Nie e, bo moim! 

 -No dobra… Moim.

 -Moim!

 -Oj nie gadaj tylko wsiadaj.

Jazda samochodem minęła krótko.  Maks co chwile zerkał na Alicję, to na jej nogi, to na twarz, to sprawdzał czy nie podgląda… Przegapił dwa razy zielone światło na skrzyżowaniu. Za każdym razem z wpatrywania się w Alę, budziły go klaksony zdenerwowanych kierowców za nimi. Alicję bawiła ta cała sytuacja, mimo tego że miała zamknięte oczy, czuła na sobie wzrok Kellera. Gdy już dojechali pod jego mieszkanie, on otworzył jej drzwi i pomógł wysiąść z samochodu.
 
-Proszę madame…

 -Dziękuję gentleman’ie

 -Możesz otworzyć – powiedział gdy tylko, znaleźli się w mieszkaniu. 

 -A tu dalej tak samo, dalej tak pięknie.

 -Mieszkanie nie może być piękne, ty jesteś piękna.
 
-Ty mój przystojniaku.

 -To co kiedy dostane wynagrodzenie?

 -Ty tylko o jednym myślisz – skarciła go.

 -Ja? No coś ty!

 -Bo uwierzę – zaśmiała się

 -Nie masz żadnych dowodów. 

 -Na razie..

 -Teraz je zdobędziesz – oparł o ścianę i pocałował.

 -Tak mi brakowało dotyku twoich ust – westchnęła.

 -Za niedługo będziesz już mieć go dość.

 -No nie wiem. A może jakąś kolacje zjemy? 

 -Wolałbym robić co innego – po czym nachylił się do kolejnego pocałunku.

 -Nie, jednak zjemy kolacje.

 -Nic się nie zmieniłaś zawsze w takich momentach... – nie zdążył dokończyć.

 -A jak umrę z głodu to co będzie – udała bezradną.

 -Przekonałaś mnie, ale ja Cię nakarmię.

 -No dobrze teraz może się zgodzę.

 -Na co masz ochotę – zapytał gdy już byli w kuchni.

 -A co proponujesz? – zapytała otwierając lodówkę.

 -A masz na myśli oczywiście jedzenie?– zapytał z tym swoim uśmieszkiem. 

 -Burak! – krzyknęła odwrócona do niego.

-Akurat buraków nie mam – zaśmiał się.

-O Ciebie mi chodziło! I oczywiście że miałam na myśli jedzenie.
 
Alicja tuż po tym podeszła do blatu, by zaraz sięgnąć do najwyższej półki i sprawdzić co tam się znajduje, myślała, że może tam znajdzie coś, co nadałoby się na wspólną kolację.

 -Ty zaproponuj boginio – uklęknął przed nią.

 -Może spaghetti? A po drugie mówiłam Ci, że poprawna forma to bogini! – pacnęła go znalezioną przed chwilą paczką makaronu.

-Ała! Okej tylko jeszcze przepis by się przydał.

-Ty siadaj ja ugotuję – puściła mu oczko.

 -Dobra…
 
Maks jednak nie mógł wytrzymać długo nic nie robiąc,  zwłaszcza, że Alicja specjalnie poruszała się po kuchni machając zgrabnie biodrami, to schylając się po ‘’przypadkiem’’ upuszczone składniki. Widząc, że teraz jednak stoi w tym samym miejscu mieszając gotujący się makaron podszedł do niej i objął od tyłu i położył jej ręce na biodrach.
 
-Nie rozpraszaj mnie – powiedziała stanowczo.

 -Podstępna kusicielka!

 -Już moja wina… 

 -Twoja – powiedział pieszcząc jej szyję.

 -Ale ty nie musisz ulegać – odepchnęła jego twarz.

 -Tobie nie da się nie ulegać – odwrócił jej twarz ku swojej.

 -Da się trzeba mieć silną wolę.

 -Nie prawda nie da się, chociaż ty tez masz kogoś komu nie możesz ulegnąć prawda?

 -Tak, to ty.
 
W jednym momencie odstawiła łyżkę, którą jeszcze przed chwilą mieszała makaron i usiadła na blat stołu i gestykulując palcem poprosiła by podszedł bliżej. Nie musiała długo czekać bo on już się nad nią nachylał.  Ta tylko raz musnęła jego usta i odepchnęła zeskakując z blatu.

 -Teraz już nie rozpraszaj, bo kolacji nie będzie.

 -Daj mi ostatniego buziaka i już nie będę.

 -Zastanowię się nad tym.

 -Czas ucieka, podobno głodna jesteś.

 -Tak szybko z głodu nie umrę. Pomęczyć Cię trochę muszę.

 -Ale ja to już nie mogę nic? – udał obrażonego.

 -No nie – uśmiechnęła się

 -Wiesz, że lubię się z Tobą droczyć.

-Jesteś okrutna - podchodzi coraz bliżej.
 
Alicja wiedząc, że za chwile może i ją ponieść, zaczęła przeczyć głową.
 
-Nie, poczekaj chwilę! Nie podchodź.
 
-No ej, nie bawię się tak.
 
-Poczekaj jeszcze chwilę, aż się makaron ugotuje.

 -Nie będziemy na nic czekać – powiedział po czym uniósł ją, a ta oplotła go nogami, a ręce zawiesiła na szyi i pocałowała najpierw w ucho potem szyje…
 
-Tak to nigdy tam nie dojdziemy.

 -O to chodzi, głodna jestem.

 -Ekhem – chrząknął -  ''tak szybko z głodu nie umrę'' przypomina ci to coś? – zacytował przedrzeźniając ją.

 -Tak przypomina, a jak jednak umrę?

 -Nie umrzesz jesteś w moich rękach – położył ją na łóżku.
 
Jednak gdy tylko Alicja się na nim znalazła oczy zaczęły jej się zamykać.
 
Straciła przytomność.

 -Ala żyjesz? Alicja! – zmartwiony Maks zaczął klepać ją po policzkach, ocknęła się i zachrypniętym głosem poprosiła o wodę. Gdy tylko upiła parę łyków, Keller zapytał co się stało.

 -To z tego zmęczenia.

 -Bierzesz jutro urlop! – powiedział stanowczo.

 -A ty oczywiście razem ze mną?

 -A nie boisz się, że Cię zamęczę?
 
-Ale ja muszę odpocząć! Nie dam się zamęczyć!

 -Jesteś pewna?– nachyla się nad nią.

 -Tak jestem pewna – odpycha go.
 
-No dobra, połóż się, a potrzebujesz czegoś?
 
-Zjadłabym coś – spojrzała w kierunku kuchni.
 
-Co takiego?

 -To może to spaghetti?

 -Pewnie.

 Maks widząc, że już większość jest zrobiona, podgrzał sos, wyłożył ugotowany już makaron na talerz i polał sosem. Wyjął z szufladki sztućce. A do szklanek nalał soku.
 
Wszystko przełożył na tace i poszedł do sypialni.
 
-Kolacja do łóżka madame – udał francuski akcent na co Alicja się zaśmiała.

 -Dziękuje przystojniaku.

-A teraz pani pozwoli, ze panią nakarmię.

 -Dobrze ,tylko nie nakręcaj się bardzo.

 -Ja chce Cię tylko nakarmić oczywiście – wziął widelec i owinął na nim makaron – otwieraj buźkę.

 -Już – jak powiedziała tak zrobiła.

 -Za Maksa.... – nabrał kolejną porcję - za tego przystojnego faceta obok Ciebie – znów nabrał kolejną i za oczywiście tego skromnego obok Ciebie.

 -Czyli za Maksa.

 -A ja chyba sam się nie nakarmię prawda?– uśmiechnął się zalotnie. 

 -Jeśli pozwolisz ja to zrobię – wyrwała mu z ręki widelec.

 - Oczywiście.
 
Po wzajemnym karmieniu się opróżnili talerz do końca, został tylko jeden samotny makaronik. Maks od razu zasugerował by zjedli go razem.

 -Ty go zjedz mam lepszy pomysł – i pocałowała go namiętnie w usta, zgarniając przy tym z kącików jego ust resztki sosu, on nie był dłużny, gdy jednak oderwali się od siebie, Maks szybko wykorzystał okazję i odwrócił ją tak, że teraz on nad nią górował.

 -Już nie jesteś zmęczona? 

 -Już mi trochę przeszło mówiłam ci, głodna byłam.

 -Którą mamy godzinę? 

 -22:30– powiedziała spoglądając na zegarek koło jej głowy.
 
 -I co zamierzasz robić?

 -Spać, ale wiem ze nie dasz mi usnąć.
 
-Ja jestem przecież bardzo grzeczny – udał niewiniątko.
 
-Raczej jak spisz– wybuchła śmiechem.

 -W sumie masz racje – przybliżył swoją twarz do jej.

 -No już dam ci się pocałować

 -Wiesz, że tak czy siak bym to zrobił.

-Nie wiem czy dałbyś rade mnie przekonać.

 -Zrobiłbym to bez twojej zgody.

 -No nie wiem, ale to byłoby możliwe.

 -Przecież właśnie nad tobą góruję, więc nie masz nic do gadania – połączyli się w gorącym pocałunku.

 -Mamy całą noc i jutrzejszy dzień dla siebie  - zaczął gdy tylko się od siebie oderwali.

 -Ja jeszcze wolnego nie wzięłam.

 -Ale weźmiesz.

 -Zastanowię  się.

 -Ja mam jeszcze formalnie urlop w sumie, więc musisz mi potowarzyszyć na wolnym.

 -Ale nieformalnie go właśnie skończyłeś.

 -Ja przecież nie będę mógł się skupić na pracy jak będziesz blisko.

-Już od razu nie będziemy razem operować.

 -O nie, musimy się widywać.

-Między operacjami i na przerwach to tak.

 -No chyba sobie żartujesz, już ja się postaram byśmy wszystkie dyżury mieli razem.

 -Tylko wiesz mam nad Tobą przewagę, mój ojciec jest ordynatorem.
 
-Pójdę do Eli.

 -A co zrobisz jak się Elżbieta nie zgodzi, bo ją ojciec poprosi?

 -Zmienią zdanie, zobaczysz.

 -A jak nie zmienią zdania? – zapytała podejrzliwie.

 -To ich przekupię!

 -Oni nie przyjmują łapówek.

 -Tego nie wiesz.

 -Skąd wiesz, że nie wiem?
 
-Bo skąd byś mogła wiedzieć…

 -Mam swoje sposoby – odpowiedziała z satysfakcją.

 -No z resztą ty też beze mnie nie wytrzymasz, więc nie pozwolisz bym się zwolnił.

 -A może wytrzymam?

 -Nie dałabyś rady. A teraz jak wróciłem? Widziałem jak na mnie reagujesz.
 
-Dać radę bym dała, ale moje serce by rady nie dało.

 -Nie opanowałabyś też pożądania.

 -Kto tu nie panuje nad pożądaniem? 

 -Ja jestem facetem to mnie usprawiedliwia i właściwie to ty kusisz!

 -Już się nie tłumacz.
 
 -Wiesz co za dużo gadamy– zaczął pieścić jej szyję.

  -Ja chętnie dalej pogadam.

 -Poddaje się, idę wziąć prysznic i spać -  w jednej chwili ją puścił. 

 -Urażona męska duma skąd ja to znam.

 -Pff… Wiem, że zaraz pewnie się na mnie rzucisz – powiedział i zamknął za sobą drzwi od łazienki.

  -Idź spokojnie poczekam tu na Ciebie.

 Niedługo potem, Maks wrócił w samych bokserkach,  widział, że Alicja też już była w swojej krótkiej piżamie, która odsłaniała jej nogi, przez chwilę nie mógł się napatrzeć. Jednak po chwili już się ogarnął i jakby nigdy nic, zgasił światło i ułożył się na łóżku.

 -Oj Maksiu obrażony… - nie doczekała się jednak odpowiedzi.

 -Dobrze – także odwróciła się plecami

 -Świetnie – burknął.

 -Oj grabisz sobie grabisz.

 -Ja? To ty się ciągle mną bawisz!

 -Wiesz, że lubię się z Tobą droczyć. 

 -Wiesz, że ja uwielbiam Twoje usta i całe ciało.

 -To akurat wiem <3

 -No właśnie, a specjalnie mi zabraniasz

 -Bo lubię się z Tobą drażnić.

 -Ja wiem.. ale ja nie umiem tak długo wytrzymać.

 -To już nie mój problem, musisz wytrzymać.

 -Nie umiem! Ale dobra! Poczekam, aż to Ty nie będziesz mogła wytrzymać. 

 -Już się nie mogę tego doczekać.

 -Dobranoc. Zobaczymy, kto pierwszy nie wytrzyma.

 -Dobranoc, a odwrócisz się jeszcze? Chcę Ci coś powiedzieć.

 -To mów.

 -Wiesz co… Kocham Cię! – powiedziała uwodzącą

-Ja Ciebie też – odwrócił się – ale i tak czuję się urażony.

 -Jak ci wynagrodzę to nie będziesz czuł się urażony?
 
-Może… Sprawdź – dodał po chwili.

 -Ty od razu ulegniesz i spać mi nie dasz.

 -Hah tak Ci się zdaje musisz mnie długo przekonywać bym przestał być obrażony.

-Nie wierze i tak w te słowa.
 
-To sprawdź, a się przekonasz.

 -Dobrze, sprawdzę – przybliża się do niego i opiera na łóżku, a ręce na klatce piersiowej i namiętnie całuje.
 
-Tylko tyle? - zdziwił się.
 
-A co jeszcze byś chciał? – zapytała z zaciekawieniem.

-No wiesz…

-Ty to jednak myślisz tylko o jednym.

 -Wcale mi nie chodziło o to.

 -No dobra już będziesz mógł ze mną operować –skradła mu buziaka.
 
Następnie wtuliła się w jego tors,  a on jedną ręką ją objął, a drugą gładził włosy. 
Ona ze zmęczenia już po chwili oddała się krainie snów.  Jednak Maks długo wpatrywał się jeszcze w jej niewinną twarz. Była taka bezbronna. Przytulił ją mocno jakby bał się, że może ją stracić, zwłaszcza, że dopiero teraz ją odzyskał i po chwili także zasnął.

27 komentarzy:

  1. Fajne. Mam nadzieje że podobnie będzie w serialu

    OdpowiedzUsuń
  2. jj89: Cudownie,bardzo fajnie się to czyta :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne nieźle się uhahałam uwielbiam takie opowiadania z humorem a oni tzn Ala i Maks zawsze fajnie sie droczą^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mam śmiech. Mama się na mnie dziwnie patrzy bo szczerze się do monitora o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie też mama tak się patrzyła i nie tylko ona bo mój pies też sie patrzył i zrobił takie oczka jak by był niewiniątkiem

      Usuń
  5. -Burak! – krzyknęła odwrócona do niego.

    -Akurat buraków nie mam – zaśmiał się.
    genialne, jak cała reszta xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ta kwestia była genialna xD. Zobaczcie co mam z Bloga Pawła Małaszyńskiego "Według danych opublikowanych dzisiaj przez Wirtualnemedia II sezon Lekarzy gromadził średnio 2,77 mln widzów (pierwszy 3,05 mln) i w swoim paśmie był najchętniej wybieraną przez widzów propozycją" czyli az tak źle z tą oglądalnością 2 sezonu nie było ciekawe czy to jest oglądalność tylko w tv czy tvn player tez doliczyli?. Oby Małacha w kolejnych sezonach nie zabrakło bo oglądalnośc spadnie jak nic a jak jeszcze jakieś bzdurne wątki wymyślą w kolejnym sezonie to już wogóle:P

      Usuń
    2. Też mi się ten dialog bardzo podoba! :D
      Mimo wszystko oglądalność była spora, a Pawła na pewno nie zabraknie w III sezonie i trzeba się z tego powodu cieszyć. Już nas dali na wstrzymanie bez Maksa i myślę, że wystarczy!

      Usuń
    3. jj89: Zgadzam się ! Długo go nie było i starczy,teraz na szczęście będzie na co popatrzeć więc jest dobrze :D

      Usuń
    4. jj89: P.S:Miło widzieć,że zdjęcie główne wróciło :)

      Usuń
    5. Wróciło.. na razie tylko na to miałam czas, ale mam nadzieję, że stopniowo wróci większość zdjęć. :)

      Usuń
    6. jj89: Wierzę,że wrócą :):):)

      Usuń
  6. Oj tak i to czekanie powinni nam teraz wynagrodzić jakimiś fajnymi scenami z Maksem^^. wiemy ze napewno będzie w 3 sezonie i się cieszmy a martwic to się będziemy potem...albo może i nie będziemy xD.Dopiero teraz zauwazyłam Juliet ze zmieniłaś avek ten tez jest fajny^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jak najwięcej fajnych scen z Maksem, chociaż dla większości dobre sceny z Maksem to te, w których jest z Alicją, a czuję, że sporo będzie scen z Olgą. xD

      Zmieniłam ikonkę, bo nie mogłam znaleźć tamtego zdjęcia, a nie chciałam mieć pustej, ale pewnie to tylko tymczasowe, chociaż bardzo lubię to zdjęcie. :)

      Usuń
  7. Oj tak Boczrska pewnie w 3 sezonie pokaze na co ja stać pomimo że nie lubię jej postaci to zgodze się że dla niej jako aktorki to bedzie fajne wyzwanie aktorskie bo grać wredną, skrzywdzoną też trzeba umieć więc zobaczymy jak to będzie^^. Aha no zdjecie nie jest złe tylko przyzwyczaiłam się że masz tamto zdjecie:) ale to szczegół xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że jej postać nie będzie taka całkiem negatywna.. znaczy się dla nas będzie, bo poróżni Alę i Maksa, ale generalnie ona się zakochała w Maksie, a on jej coś obiecał, więc będzie o niego walczyła..

      Usuń
    2. Zdjęcie pewnie wkrótce wróci do poprzedniej wersji. :P

      Usuń
  8. Możliwe że tak będzie i nie wierze że Maks nie wiedział że ona jest mężatką bo jak w scenie pożegnania mówiła "mój mąż dzwonił" to nawet sie nie zdziwił więc albo on zawinił bo sobie ją rozkochał albo on a przez te przezycia w Somali poleciała na wolnego faceta...zobaczymy jak to będzie i jestem ciekawa jakiego adoratora dzadzą dla Alicji na forum było info że od 9 go ruszają castingi do tej roli podobno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogło być też tak, że z mężem się jej nie układało i ta sytuacja w Somalii skłoniła ją do podjęcia decyzji o odejściu od niego.. kto wie.. możemy sobie tylko gdybać.. w każdym razie na pewno stanie między naszą ulubioną parą i wprowadzi wiele zamieszania.

      Usuń
  9. No właśnie 3 sezon jeszcze sie nie zaczął a ja już się zastanawiam jak oni rozwiążą ten wątek między Olgą i Maksemale nie pozostaje nam nic innego jak tylko ogladać odcinki^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ciągle to rozkminiam. xD
      Ale pogdybać nie zaszkodzi, w razie jakby nas znów rozczarowali rozwiązaniem całej sprawy..

      Usuń
  10. A bedzie jakas kontynuacja opowiadania vAlicji i Dominiki czy odrazu już wrzucisz opowiadanie Justyny?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie Alicji i Dominiki było jednorazowym rozwinięciem końcowej sceny II sezonu, więc nie będzie na razie kontynuacji.
      Dwie pierwsze części opowiadania Justy już na blogu. :)

      Usuń
  11. O widzisz tak sie z Toba rozgadałam że nawet nie zauwazyłam że coś dodałaś^^.Lece zerknąć a pozniej skomentuje^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha. ^^ Ok.
      Swoją drogą to coś ostatnio mało się udzielałaś. Brak czasu?

      Usuń
  12. No tak niestety...ale na twojego bloga zawsze znajde czas^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam.. tym bardziej mi miło, że zaglądasz. :)

      Usuń