Poniżej obiecywana pierwsza część opowiadania pt. Nie powielać błędów rodziców.
Następna już jutro. :)
Z góry przepraszam za wszystkie niedociągnięcia, ale nie miałam zbyt wiele czasu, a chciałam coś dla Was napisać.
Miłego czytania!
Maks po kilku godzinach
zakończył operację i zmęczony zmierzał w stronę pokoju lekarskiego. Chciał jak
najszybciej się przebrać i pojechać do Leona, aby zabrać Alicję. Po chwili
okazało się jednak, że los zgotował mu zupełnie inne plany na ten wieczór..
Maks: Hej! Co ty tu robisz?
Maks zobaczył siedzącą
na kanapie Alicję. Był bardzo zdziwiony jej obecnością w szpitalu, ale ucieszył
się, że już ma ją przy sobie. Jego radość nie trwała jednak długo. Kiedy Ala
odwróciła się w jego kierunku, od razu zobaczył, że coś jest nie tak. Była cała
roztrzęsiona i zapłakana. Nie mogła wydusić z siebie żadnego słowa. Maks
pobladł, ale z całych sił starał się zachować zimną krew. Usiadł obok niej, a
ona bez słowa wtuliła się w niego najmocniej jak tylko mogła, ciągle zanosząc
się od płaczu. Maks był coraz bardziej zdezorientowany i co chwilę nerwowo
zadawał jej pytania: Co się stało? Słyszysz?
Alicja.. Alicja, co się stało? Proszę cię powiedz mi co się stało.
Alicja: Nie wiem jak ci to powiedzieć..
Maks: Alicja proszę cię.. coś z Leonem?
Alicja: Nie, nie twój ociec..
Coś
się stało z moim ojcem? – zapytał Maks podniesionym
głosem.
Alicja: Nie.. Twój ojciec wpakował mi się do łóżka..
Alicja chciała ponownie
się do niego przytulić, lecz on chwycił ją za ramiona, przytrzymał z dala od
siebie i spojrzał głęboko w oczy.
Maks: Słucham?
Alicja: Próbował mnie zgwałcić.
Maks: Nie, nie poczekaj, poczekaj, spokojnie.. Co
ty mówisz? Ty sobie żartujesz ze mnie? Przecież to jakiś absurd.
Alicja: Myślisz, że kłamie?
Alicja nigdy jeszcze
nie widziała, aby Maks patrzył na nią takim wzrokiem jak w tym momencie. Jego
spojrzenie było zimne i nieobecne. Odsunął ją od siebie, nie pozwalając, aby
ich ciała się spotkały. Jeszcze parę godzin temu była pewna, że z tym
człowiekiem chce spędzić resztę życia, a w tej jednej chwili wszystko się
zmieniło. Miała wrażenie, że siedzi przy całkiem obcej dla niej osobie. Nie
była w stanie zrozumieć, jak jej narzeczony może jej nie wierzyć. Jak może
wątpić w jej słowa. Siedziała tak jeszcze jakiś czas, bez słowa patrząc mu w
oczy. Czuła tak niesamowity ból rozrywający ją od środka, że trudno jej było
złapać oddech. Maksa to jednak wcale nie ruszało. Obojętnie patrzył na to, jak
Ala wylewała kolejne łzy. Chociaż bardzo chciał jej ufać, chociaż ją strasznie
kochał, to nie był w stanie uwierzyć w to, co mówi. Może gdyby chodziło o kogoś
innego, kogoś niemającego dla niego znaczenia.. ale tu chodziło o jego ojca, o
osobę, której tak wiele w życiu zawdzięczał. Nawet nie próbował dopuścić do
siebie myśli, że to by mogła być prawda. Prościej było się nad tym nie
zastanawiać. Alicja w końcu zebrała się w sobie i bez słowa wybiegła ze
szpitala. Nawet nie próbował jej zatrzymywać, nawet nie próbował niczego
wyjaśnić. Został sam w pokoju lekarskim i próbował za wszelką cenę zebrać
myśli, chociaż to było bardzo trudne. Nigdy nie był postawiony w takiej
sytuacji, kompletnie nie wiedział, jak ma się zachować, co ma robić. Alicja
biegła przed siebie, ile sił w nogach, aby choć przez moment skupić się na
zmęczeniu, a nie na tym, co się stało. Nie wiedziała, czy bardziej bolało ją
to, co chciał zrobić Gustaw, czy fakt, że jej facet, nie uwierzył w ani jedno
jej słowo. Chyba jednak to drugie.. Nie wiedziała co ma robić, dokąd ma iść.
Jednego była pewna.. nie mogła wrócić ani do Leona, ani do mieszkania Maksa.
Postanowiła udać się do Sylwii.
Źródło zdjęcia: http://lekarze.tvn.pl/wideo,1557,v/dlaczego-maks-nie-uwierzyl-alicji,704846.html.
jj89: Aż mnie zezłościło zachowanie Maksa,odsunął ją od siebie i nie zrobił kompletnie nic,tylko siedział i patrzył,jego obojętność chyba była dla Alicji jeszcze gorsza.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na ciąg dalszy :)
Oj tak.. ta obojętność była straszna i to jak ją od siebie odsunął, nie pozwalając się przytulić..
Usuńjj89: jak się na to patrzyło to wydawało się tak jakby mu w jednym momencie przestało zależeć.
UsuńTa scena byla straszna.. to jak trzymal ja na dystans i patrzyl w oczy, nie wierzac w to, co mowi..
Usuńjj89: i potem scena w kolejnym odcinku kiedy próbują porozmawiać a Maks w dalszym ciągu jej nie wierzy,okropne,pierwszy raz chyba go wtedy bardzo znielubiłam.
Usuńjj89: tak apropo opowiadań to w końcu wena przyszła i zaczęło się pisanie :D
UsuńJa go mimo to cały czas lubiłam.. jednak przez prawie całą druga serię nie potrafiłam zrozumieć, jak scenarzyści mogli wymyślić taki beznadziejny wątek.. teraz doceniam wartość postawienia głównego bohatera przed tak trudnym wyborem pomiędzy ojcem, który był dla niego przez te wszystkie lata autorytetem a ukochaną kobietą. Natomiast nadal uważam, że wątek dotyczący rzekomego gwałtu Gustawa był totalnym przegięciem. Bolało mnie natomiast to, że Maks nie próbował niczego wyjaśnić, dowiedzieć się czegoś więcej, ale tak łatwo zrezygnował z miłości..
UsuńP.S. Super, że piszesz! Oby tak dalej! Żeby udało się wreszcie coś dokończyć. :D
jj89:No właśnie,tak po prostu odpuścił,nic z tym nie robił,wolał wyjechać myśląc że w ten sposób rozwiąże problem. Strasznie przykre,że postąpił tak a nie inaczej.Gdyby walczył od samego początku i dążył do tego żeby to wszystko jak najszybciej i najdokładniej wyjaśnić nie byłoby tego wszystkiego. Musiało się stać to co się stało żeby zrozumiał jak ważna jest dla niego Alicja i jak bardzo ją kocha.
UsuńP.S: No póki co wyprodukowałam 4 części i na tym się raczej nie skończy :D
Dokładnie, ale jak widać ucieczka nie jest żadnym rozwiązaniem.. a miłość tak po prostu nie mija. Tylko czy to zawsze musi być tak pogmatwane? Wystarczyłaby szczera rozmowa i chęć wyjaśnienia wszystkiego, co zaszło..
UsuńW takim razie widzę, że dobrze Ci idzie. 4 części to już coś! Miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy! :D
jj89: Ucieczka nigdy nie jest żadnym rozwiązaniem, a już na pewno nie była w sytuacji w jakiej się znalazł. Po prostu stchórzył,nie stawił czoła problemowi. Typowo męskie zachowanie. jak jest problem to nogi za pas i w siną dal.
UsuńObecnie już 9,zamierzam napisać 13, więc podejrzewam,że jeszcze dzisiaj późnym wieczorem skończę :D Jeżeli będziesz chciała to chętnie potem wyślę :D
Co prawda to prawda. Zresztą sam się do tego przyznał, że stchórzył. Dobrze, że chociaż go było stać na przyznanie się do błędu. Doceniam to. :)
UsuńWidzę, że naprawdę szalejesz z pisaniem. Jasne, jak skończysz, możesz mi podesłać na e - maila. :)
jj89: lepiej późno niż wcale :D Jeszcze trochę, to kto wie czy nie straciłby Ali na dobre.
UsuńJasne :) Na razie zmykam przewietrzyć głowę, ponad 2 godziny teraz siedziałam i stukałam w klawisze więc muszę się dotlenić ale jak tylko wrócę siadam i kończę :D
Najgorsze jest to, że ledwo odzyskał, a na początku III sezonu pewnie znów ją straci.. ;< No cóż.. takie uroki serialu.. trzeba być dobrej myśli. :D
UsuńW takim razie idź się dotlenić, a ja czekam na opowiadanie. :)
jj89: nawet jeśli to miejmy nadzieję,że nie na długo,oby w ogóle tak nie było :)
UsuńOpowiadanie skończone :D
Tak samo jak w serialu. Czekam na kolejne części mam nadzieję że będzie ciekawie i inaczej
OdpowiedzUsuńMam podobna nadzieje ;)
UsuńRewelacji nie będzie, bo opowiadanie jest krótkie i pisane na szybko, ale na pewno będzie inaczej niż w serialu. Ta część to takie wprowadzenie, abyście wiedzieli, w którym momencie życia Ali i Maksa się znajdujemy. :P
UsuńBiedna Ala. ;(
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część. ;)
Juliett, czy mogłabyś wstawić opowiadanie tak ok.19, bo później wyjeżdżam i będę mogła przeczytać dopiero w niedziele? ;)
OdpowiedzUsuńNie ma problemu kolejna część opowiadania będzie przed 19.00. :)
Usuńjj89: o to super, bo się już nie mogę doczekać :D:D:D
Usuń