sobota, 11 maja 2013

Podejrzani zakochani - wiersz.

Witam jeszcze raz!

Trochę mnie wena opuściła, więc poniższy wiersz nie należy do udanych, ale powiedziałam, że dziś wrzucę i dotrzymuję słowa.
Utwór dotyczy wydarzeń z 4 i 5 odcinka I serii.

Miłego czytania! :)

Podejrzani zakochani

Gdy powiedział –
ożenię się z Tobą,
ona się zaśmiała.

Nie przypuszczała,
że kiedyś naprawdę
będzie tego chciała.

Plotki po szpitalu
chodziły nieustannie,
że Maks ją przeleciał
jak zwykłą łatwa pannę.

On kochał ją do szaleństwa
i bardzo się przejął.
Ochrzanił Ordę
i pobiegł do niej z nadzieją.

Dobrana z nas para –
rzekła spontanicznie.
Don Juan i puszczalska,
teraz się nie wyprzesz.

Zaśmiali się oboje
i spojrzeli w oczy.
Trwali tak przez chwilę,
dopóki jej nie zaskoczył.

Spytał czy mu ufa,
odpowiedział za nią.
Dała się przekonać,
podążyła zanim.

Zabrał ją w tajemne miejsce,
chciał ją pocałować.
Nie wiedziała co robić,
postanowiła głowę w piasek schować.

Nachodził ją Krzysztof,
ciągle przepraszając
i o kolejną szansę błagając.

Miała tego dosyć,
ten etap skończyła.
Chciała się od niego odciąć,
lecz dalej w to brnęła.

Żal gdzieś pozostawał
ciągle w sercu na dnie,
mimo, że go chciała
pozbyć się na zawsze.

Maks postanowił jej pomóc,
chociaż nie prosiła.
Zaczął ją całować,
gdy się do niego zbliżyła.

Wszystko się odbyło,
na oczach Krzysztofa,
który właśnie zrozumiał,
że Ala go już nie kocha.

Gdy skończyła dyżur,
chciał jeszcze o coś zapytać,
lecz zobaczył ją z Maksem
i postanowił się nie zbliżać.

Maks odebrał telefon,
to było pilne wezwanie,
karambol na moście,
 pacjentów opatrywanie.

Gdy Ala usłyszała o wypadku,
pomimo zmęczenia,
postanowiła pomóc,
co doprowadziło
do jej późniejszego omdlenia.

Jivan mierzył jej ciśnienie,
gdy się obudziła,
choć i tak niezłego stracha
wszystkim napędziła.

Maks się bardzo przejął,
chciał się o nią troszczyć,
przyciągnęła go do siebie
i złożyła na ustach 
dowód swojej miłości.

On się nie spodziewał,
nagle stracił wątek,
zaproponował odwiezienie do domu
na dobry początek.

Wyszli ze szpitala,
trzymając się za ręce,
z uśmiechem na twarzy
i rozpromienionym  sercem.



5 komentarzy: