Poniżej kolejne dwie części opowiadania Justy - jj89.
Miłego czytania! :)
Znaleźć miłość cz.3
Dom był pusty, Leon i Beata mieli nocny dyżur, więc miała spokój.
Wzięła długą kąpiel i położyła się. To był ciężki i długi dzień. Jednak tuż
przed zaśnięciem odezwała się jej komórka. Dostała wiadomość, ale wyświetlił
się sam numer, więc nie wiedziała od kogo, dopóki nie przeczytała: „Będę po
ciebie rano, załatwiłem nam wolne, M.”
Przewróciła oczami i rzuciła telefon na stolik przy łóżku.
Zastanawiała się, skąd miał jej numer i czego od niej chce, ale nie dokończyła
przemyśleń, bo zmorzył ją sen.
Noc minęła szybko, ale nie mogła długo zasnąć.. Ze snu obudził ją
znowu dźwięk komórki. Spojrzała na zegarek, który wskazywał ósmą. Już chciała
się zrywać, ale przypomniała sobie wczorajszą wiadomość od Maksa i znowu
przyłożyła głowę do poduszki , ale zanim zasnęła, wyłączyła komórkę na dobre.
Nie miała ochoty na spotkania, a już na pewno nie z nim. Z powrotem zasnęła,
nawet nie wiedziała, czy Leon i Beata już wrócili z dyżuru nocnego.
Wrócili, odespali i znowu byli na nogach, ale również mieli dzisiaj
wolne. Koło jedenastej rozległo się pukanie do drzwi.
-Cześć Maks.
-Cześć Beata, jest Alicja ?
-Wiesz co nawet nie wiem. Wróciliśmy z ojcem po dyżurze, poszliśmy
spać, niedawno wstaliśmy, wejdź, zjesz z nami, a potem możesz sam sprawdzić czy
jest u siebie.
Wszedł do środka i przywitał się z Leonem, po czym zasiedli do
posiłku. Kiedy skończyli, Beata pomagała ojcu posprzątać po dość późnym
śniadaniu, natomiast Maks poszedł poszukać Ali.
-Gdzie jest jej pokój ?
-Na górze, na końcu korytarza.
Udał się tam i powoli uchylił drzwi zaglądając do środka. Zaczął
się rozglądać, po czym wszedł do pokoju i powoli zamknął drzwi. Dopiero po
dłuższej chwili zauważył ją. Stanął pod oknem i po prostu patrzył jak śpi.
Uśmiechnął się, był to dla niego cudowny widok, poczuł, że mógłby tak na nią
patrzeć godzinami - spała na boku, rękoma ściskając kołdrę. Nie wiedział co się
z nim dzieje, pierwszy raz zachowywał się instynktownie. Po cichu podszedł do
łóżka i kucnął przy nim. Chciał jej dotknąć, ale bał się, że zburzy ten piękny
obrazek. Jednak nie mógł się powstrzymać, delikatnie odgarnął jej włosy za
ucho, nawet się nie poruszyła. Kto wie, co byłoby, gdyby nie zadzwoniła jego
komórka.
Znaleźć miłość cz.4
Wyszedł szybko z pokoju i odebrał.
-Cześć Jivan.
-Cześć, a co ty taki zadowolony ?
-Właśnie przerwałeś mi...
-Co takiego ?
-Nic nic. - uśmiechnął się po czym dodał:
-Spotkajmy się za 15 minut w parku, to ci opowiem.
Rozłączył się, po czym szybko pożegnał z Beatą i Leonem i wyszedł.
Wspomniał Beacie, żeby nic nie mówiła Alicji o tym, że był i o tym że był w jej
pokoju.
Spóźniony dotarł wreszcie na spotkanie.
-No witam cię przyjacielu.
-Cześć.
-To opowiadaj, co takiego ci przerwałem.
Usiedli i Keller od razu zaczął mówić.
-Byłem w domu Alicji, dzwoniłem wcześniej, ale miała wyłączony
telefon, a wieczorem wysłałem sms - a, że będę po nią rano. Pojechałem, Beata
mnie wpuściła, zjedliśmy razem i potem poszedłem do pokoju Alicji.
-I ona cię nie wyrzuciła ?
-Spała. Słuchaj, jak to zobaczyłem to... No nie mogłem oderwać
wzroku, stałem tam i myślałem, że mógłbym tak patrzeć i patrzeć.
-Ooołł Maks, sprawa jest poważna.
-Ale poczekaj, to jeszcze nie koniec. Zerwałem się , podszedłem do
jej łóżka, kucnąłem i chciałem jej dotknąć, ale była tak cudowna, że bałem się,
że coś jakoś niechcący...Ale w końcu odgarnąłem jej włosy i właśnie wtedy ty
musiałeś zadzwonić.
Oboje zaczęli się śmiać.
-Maks, ty się zakochałeś.
-Niee, coś ty, fascynuje mnie, jest w niej coś takiego, że mam
ochotę ciągle być w jej towarzystwie, być blisko. - Kiedy opowiadał o tym, uśmiechał
się nie tylko na twarzy, ale śmiały się również jego oczy. Jivan dawno go
takiego nie widział.
-Ty się naprawdę zakochałeś.
-No co ty, daj spokój, przecież znam ją dwa dni.
-Ale to się zdarza, miłość od pierwszego wejrzenia.
-Nie gadaj głupot.
-To są fakty przyjacielu. A teraz przepraszam, ale spadam do
pracy.
Maks został sam z tym co przed chwilą powiedział mu Gajewski.
Zaczął się na poważnie zastanawiać, czy to możliwe, aby zakochał się w tak
rekordowo szybkim czasie, czy to tylko silna fascynacja, zauroczenie Szymańską.
Udał się do domu, żeby tam na spokojnie zebrać myśli.
W tym czasie Szymańska była w końcu na nogach. Porządnie
wypoczęła, w końcu dzięki Kellerowi miała dzień wolny, jednak nie spędzali go
razem, ale jakoś się tym nie przejmowała. Kiedy zjadła poszła pobiegać, a po
powrocie późnym popołudniem w końcu włączyła komórkę. Jednak nie było na niej
żadnych nowych wiadomości.
No no :) Tyle się czeka a czyta się tak krótko i zaś czekać. Ale uczucia podczas czytania - bezcenne. Uśmiech na twarzy od ucha do ucha
OdpowiedzUsuńjj89:Naprawdę cieszę się,że czytanie mojego opowiadania sprawia choć odrobinę radości :)
UsuńOj Maksiu Maksiu xD
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńo której następna część?
OdpowiedzUsuńZa parę minut będzie. :)
Usuń