niedziela, 2 czerwca 2013

Znaleźć miłość. Część 3 i 4 - opowiadanie Justy.

Witam wszystkich!

Poniżej kolejne dwie części opowiadania Justy - jj89. 

Miłego czytania! :)

Znaleźć miłość cz.3

Dom był pusty, Leon i Beata mieli nocny dyżur, więc miała spokój. Wzięła długą kąpiel i położyła się. To był ciężki i długi dzień. Jednak tuż przed zaśnięciem odezwała się jej komórka. Dostała wiadomość, ale wyświetlił się sam numer, więc nie wiedziała od kogo, dopóki nie przeczytała: „Będę po ciebie rano, załatwiłem nam wolne, M.”

Przewróciła oczami i rzuciła telefon na stolik przy łóżku. Zastanawiała się, skąd miał jej numer i czego od niej chce, ale nie dokończyła przemyśleń, bo zmorzył ją sen.

Noc minęła szybko, ale nie mogła długo zasnąć.. Ze snu obudził ją znowu dźwięk komórki. Spojrzała na zegarek, który wskazywał ósmą. Już chciała się zrywać, ale przypomniała sobie wczorajszą wiadomość od Maksa i znowu przyłożyła głowę do poduszki , ale zanim zasnęła, wyłączyła komórkę na dobre. Nie miała ochoty na spotkania, a już na pewno nie z nim. Z powrotem zasnęła, nawet nie wiedziała, czy Leon i Beata już wrócili z dyżuru nocnego.

Wrócili, odespali i znowu byli na nogach, ale również mieli dzisiaj wolne. Koło jedenastej rozległo się pukanie do drzwi.

-Cześć Maks.

-Cześć Beata, jest Alicja ?

-Wiesz co nawet nie wiem. Wróciliśmy z ojcem po dyżurze, poszliśmy spać, niedawno wstaliśmy, wejdź, zjesz z nami, a potem możesz sam sprawdzić czy jest u siebie.

Wszedł do środka i przywitał się z Leonem, po czym zasiedli do posiłku. Kiedy skończyli, Beata pomagała ojcu posprzątać po dość późnym śniadaniu, natomiast Maks poszedł poszukać Ali.

-Gdzie jest jej pokój ?

-Na górze, na końcu korytarza.

Udał się tam i powoli uchylił drzwi zaglądając do środka. Zaczął się rozglądać, po czym wszedł do pokoju i powoli zamknął drzwi. Dopiero po dłuższej chwili zauważył ją. Stanął pod oknem i po prostu patrzył jak śpi. Uśmiechnął się, był to dla niego cudowny widok, poczuł, że mógłby tak na nią patrzeć godzinami - spała na boku, rękoma ściskając kołdrę. Nie wiedział co się z nim dzieje, pierwszy raz zachowywał się instynktownie. Po cichu podszedł do łóżka i kucnął przy nim. Chciał jej dotknąć, ale bał się, że zburzy ten piękny obrazek. Jednak nie mógł się powstrzymać, delikatnie odgarnął jej włosy za ucho, nawet się nie poruszyła. Kto wie, co byłoby, gdyby nie zadzwoniła jego komórka.


Znaleźć miłość cz.4

Wyszedł szybko z pokoju i odebrał.

-Cześć Jivan.

-Cześć, a co ty taki zadowolony ?

-Właśnie przerwałeś mi...

-Co takiego ?

-Nic nic. - uśmiechnął się po czym dodał:

-Spotkajmy się za 15 minut w parku, to ci opowiem.

Rozłączył się, po czym szybko pożegnał z Beatą i Leonem i wyszedł. Wspomniał Beacie, żeby nic nie mówiła Alicji o tym, że był i o tym że był w jej pokoju.

Spóźniony dotarł wreszcie na spotkanie.

-No witam cię przyjacielu.

-Cześć.

-To opowiadaj, co takiego ci przerwałem.

Usiedli i Keller od razu zaczął mówić.

-Byłem w domu Alicji, dzwoniłem wcześniej, ale miała wyłączony telefon, a wieczorem wysłałem sms - a, że będę po nią rano. Pojechałem, Beata mnie wpuściła, zjedliśmy razem i potem poszedłem do pokoju Alicji.

-I ona cię nie wyrzuciła ?

-Spała. Słuchaj, jak to zobaczyłem to... No nie mogłem oderwać wzroku, stałem tam i myślałem, że mógłbym tak patrzeć i patrzeć.

-Ooołł Maks, sprawa jest poważna.

-Ale poczekaj, to jeszcze nie koniec. Zerwałem się , podszedłem do jej łóżka, kucnąłem i chciałem jej dotknąć, ale była tak cudowna, że bałem się, że coś jakoś niechcący...Ale w końcu odgarnąłem jej włosy i właśnie wtedy ty musiałeś zadzwonić.

Oboje zaczęli się śmiać.

-Maks, ty się zakochałeś.

-Niee, coś ty, fascynuje mnie, jest w niej coś takiego, że mam ochotę ciągle być w jej towarzystwie, być blisko. - Kiedy opowiadał o tym, uśmiechał się nie tylko na twarzy, ale śmiały się również jego oczy. Jivan dawno go takiego nie widział.

-Ty się naprawdę zakochałeś.

-No co ty, daj spokój, przecież znam ją dwa dni.

-Ale to się zdarza, miłość od pierwszego wejrzenia.

-Nie gadaj głupot.

-To są fakty przyjacielu. A teraz przepraszam, ale spadam do pracy.

Maks został sam z tym co przed chwilą powiedział mu Gajewski. Zaczął się na poważnie zastanawiać, czy to możliwe, aby zakochał się w tak rekordowo szybkim czasie, czy to tylko silna fascynacja, zauroczenie Szymańską. Udał się do domu, żeby tam na spokojnie zebrać myśli.

W tym czasie Szymańska była w końcu na nogach. Porządnie wypoczęła, w końcu dzięki Kellerowi miała dzień wolny, jednak nie spędzali go razem, ale jakoś się tym nie przejmowała. Kiedy zjadła poszła pobiegać, a po powrocie późnym popołudniem w końcu włączyła komórkę. Jednak nie było na niej żadnych nowych wiadomości.


6 komentarzy:

  1. No no :) Tyle się czeka a czyta się tak krótko i zaś czekać. Ale uczucia podczas czytania - bezcenne. Uśmiech na twarzy od ucha do ucha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jj89:Naprawdę cieszę się,że czytanie mojego opowiadania sprawia choć odrobinę radości :)

      Usuń
  2. Oj Maksiu Maksiu xD

    OdpowiedzUsuń
  3. o której następna część?

    OdpowiedzUsuń