Kolejne opowiadanie Justy - jj89 czas zacząć. :P Poniżej dwie pierwsze części. :)
Miłego czytania!
Próbując od nowa cz. 1
Odkąd zrezygnowała z
pracy w Toruniu, przebywała za granicą u znajomych ojca. Kontaktowała się tylko
z nim i Beatą, ale bardzo okazyjnie, z reguły tylko po to, by dać znać, że u
niej wszystko w porządku. Nikt nie potrafił zrozumieć, co tak nagle
spowodowało, że z dnia na dzień zostawiła wszystko i wyjechała praktycznie bez
słowa wyjaśnienia, z nikim się nie żegnając. Nie była z nikim związana, ale
poczuła, że musi odpocząć od pracy w tamtejszym szpitalu. Beata, jej siostra,
chyba martwiła się o nią najbardziej.
-Tato, dlaczego ona tak
postąpiła ? Przecież dobrze jej tutaj szło. Pokłóciła się z kimś ? Ktoś ją
skrzywdził?
-Nie wiem córeczko.-
westchnął zmartwiony, przytulając córkę.
-Nie rozumiem jej
postępowania, no naprawdę próbowałam, ale nie wyglądało żeby coś się stało.- patrzyła
w oczy ojca próbując znaleźć w nich odpowiedź.
-Może po prostu próbuje
przed czymś uciec, przed czymś, albo przed kimś.
-Co ? Chyba nie mówisz
poważnie.
-Ala jest skryta, nawet
mnie nie powiedziała o co chodzi. Po prostu przyszła i powiedziała, że musi
stąd wyjechać.
-Tato, trzeba się
dowiedzieć, o co chodzi. Koniecznie, popytać ludzi tutaj w szpitalu, może
Sylwii coś powiedziała, przyjaźniły się.
-Córuś.. No ja mam
chodzić i pytać ?
-Ja to zrobię,
wszystkim się zajmę.
Beata nie rzucała słów
na wiatr. Jeśli chodziło o jej siostrę to zawsze stawała za nią murem. Pierwszym
miejscem, gdzie uderzyła, był gabinet Elżbiety.
-Beatka, wejdź. Przyda
mi się chwila odpoczynku od pracy.- posłała jej uśmiech, po czym zrobiła kawy
dla siebie i dla dziewczyny.
-Proszę. Coś się stało
?
-Chciałam porozmawiać o
Alicji. O jej wyjeździe. Mówiła ci coś ?- spytała zatroskana.
-Nie, kompletnie nic.
Nawet z nią nie rozmawiałam przed wyjazdem. Leon przekazał mi tylko, że
wyjechała i to wszystko. Musiałam wypełnić wszystkie odpowiednie papiery. I to
wszystko.
-Kurcze… Naprawdę się o
nią martwię. Nic nie powiedziała. Tak z dnia na dzień. Nie wiem, może naprawdę
coś się stało? Nie wiem już, co mam myśleć o tym wszystkim.
-Wszystko się wyjaśni,
na pewno. Musi, przecież Ala nie może ciągle tam siedzieć i nikomu nic nie
mówić.
-Obyś miała rację. Nic,
pójdę już , może ktoś w końcu mi coś powie.
Elżbieta jeszcze chwilę
po wyjściu Jasińskiej zastanawiała się, o co może chodzić i jak może im pomóc w
takiej sytuacji. Ale nie mogła wymyślić nic sensownego.
Jasińska teraz swe
kroki skierowała do Sylwii.
-Hej.
-Cześć Beata.
-Masz chwilę?
Chciałabym porozmawiać.
-Siadaj.- wskazała jej
ręką krzesło naprzeciw siebie.
-Czy Alicja coś ci
mówiła przed wyjazdem ? W ogóle rozmawiałaś z nią wtedy ?
Matysik próbowała sobie
przypomnieć tamten dzień.
-Czekaj. Wiesz co,
spotkałam ją jak wychodziłam ze szpitala, ona sprawdzała coś w bagażniku. Potem
zobaczyłam, że sprawdzała, czy ma wszystko co potrzebne w walizce. Była smutna.
Nie chciała rozmawiać.
-Czyli tobie też nic
nie powiedziała.- odparła zrezygnowana.
-Ale jak odchodziłam,
to zauważyłam tego jej byłego, Florczyka.
-Jego? A co on by tutaj
robił? Dziwne, nie przypominam sobie, żebym tamtego dnia go widziała. A może to
z nim ma związek wyjazd Ali ?
Próbując od nowa cz.2
-Tato! Zaczekaj.
Dowiedziałam się czegoś.
-Mów.
-Rozmawiałam z Sylwią.
Widziała tamtego dnia Alę jak sprawdza czy ma wszystko w walizce. Ala jej też
nic nie powiedziała, ale Sylwia jak odchodziła , zauważyła Florczyka.
-Krzysztofa ? Nie
widziałem go wtedy tutaj.
-Ja też nie. Tato,
trzeba to z nim wyjaśnić, może to on stoi za wyjazdem Ali ?
- A myślisz, że przez
telefon coś powie ? Ja bym do niego pojechał.
-Jadę z tobą. Tylko
powiedz kiedy.
-Jutro. Zaraz pójdę do
Eli załatwić nam urlop na jutrzejszy dzień i pojedziemy z samego rana.
Nakreślił Bosak
sytuację, ta bez wahania udzieliła im wolnego. Jasiński po rozmowie z nią udał się na zaplanowaną
operację.
Beata w tym czasie była
w drodze do bufetu. Kiedy zamówiła coś na ciepło, zauważyła Maksa.
-Hej, mogę ?
-Jasne, siadaj.
Wszystko w porządku ? Jesteś jakaś podenerwowana.
Chciała zacząć jeść,
ale odłożyła sztućce.
-Dowiedziałam się co
może być przyczyną tak nagłego wyjazdu Alicji.
-Co takiego?- Maks
jakoś niespecjalnie przejął się słowami Beaty. Z Alicją byli tylko znajomymi z
pracy, więc nie mieszał się do jej rodzinnych spraw, ani do osobistych.
-Ten jej były - Florczyk.
-Mhm.
-Maks, ciebie to w
ogóle obchodzi ? - podniosła nieznacznie głos.
-A dlaczego ma mnie to
w ogóle obchodzić ? Przecież ja jestem dla Alicji zwyczajnym znajomym z pracy.
Nie rozumiem, o co ci chodzi.
-O co mi chodzi ?
Wszyscy się o nią martwią. Z dnia na dzień dziewczyna pakuje co tylko ma i
znika, a ty co ? Kompletna obojętność. Brawo Maks, właśnie pokazałeś jakim jesteś
egoistą. Myślisz tylko o sobie.
Zabrała swoje danie i
zjadła je w gabinecie Leona. Dopiero kiedy skończyła powiedziała ojcu, co ją
tak wkurzyło.
-Beatko, jest dorosły.
-Tato, to go nie
usprawiedliwia. Mógłby chociaż udawać, że go to interesuje.
Kiedy się uspokoiła,
udali się do domu, by przygotować się do jutrzejszej podróży.
Super; )
OdpowiedzUsuńdodaj jeszcze jedno prosze .
to mój blo : alicjaimaks03.blog.pl
próbuję wejść na twojego bloga i wyskakuje mi, że taki blog nie istnieje.
Usuńbo tam chyba zamiast zerro jest o
Usuńkaii
tak : alicjaimakso3.blog.pl
Usuńsuper :D Czekam na ciąg dalszy :) Jestem ciekawa z jakiego powodu wyjechała Ala :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Te dwie części są tak tajemnicze, że mnie ciekawość zżera od środka co też tam się dalej wydarzy :)
OdpowiedzUsuńNo bardzo fajna koncepcja myślałam że znowy coś będzie bezpośrednio dotyczyło Maksa i Alicji a tu chyba Krzysztof będzie grał 1 skrzypce^^...ale jak zwykle Juliet nie obraziłabym się gdybyś dziś dodała kolejne części a ile ich będzie wogóle?^^
OdpowiedzUsuńjj89: to opowiadanie nie jest takie długie jak tamte dwa ;p jakoś mi się to akurat zamknęło w 10 częściach ;p ale spokojnie, produkuję aktualnie następne już XD
Usuńło to ty nieżle musisz popijać Powerada skoro masz takiego "Kopa" do pisania opowiadań xD. Także Juliet dodawaj te części opowiadań bo twa piwnica powoli się zapełnia i niedługo nie bedziesz mieć w niej miejsca xD
Usuńjj89:spokojnie ;p z tym opowiadaniem tak szybko nie pójdzie, idzie mi jak po grudzie ;p
Usuńczasem tak bywa^^
Usuńjj89:taki dzień dzisiaj,że wszystko 3 razy wolniej idzie
UsuńCzasem tak jest.. Ja też tak mam.
UsuńNatalia.
jj89: pogoda tak działa,będzie słońce będzie większy power :D
UsuńTak. U mnie też pogoda taka se... Nic się nie chce.
UsuńNatalia.
A z jakich okolic jesteś ?
UsuńNatalia.
jj89: z woj.opolskiego.
UsuńJa z woj.wielkopolskiego.
UsuńNatalia.
Gdybym byla w domu to pewnie bym Wam dala dzis kolejne czesci, ale dopiero wrocilam, wiec dalszy ciag jutro. :) Jesli chodzi o piwnice to faktycznie zapelnia sie powoli. xd
Usuńjj89:wytrzymają Juliett ;p
UsuńNie maja wyjscia. :-P
Usuńjj89:Hehe,to zwiększa ciekawość ;p a poza tym co to kilka godzin ;p
UsuńPewnie, ze tak. Takie czekanie w napieciu tez ma swoj urok. ^_^
Usuńjj89:no pewnie,wyobraźnia wtedy działa najbardziej :D
UsuńBardzo fajnie zapowiadające opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo tajemniczo. Ciekawe co tam się takiego nawyrabiało, że Alicja wyjechała. No nic, pozostaje mi czekać na następne części. Jak zawsze zapowiada się bardzo ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuń