Zaczynamy publikowanie nowego opowiadania Justy - jj89. Poniżej dwie pierwsze części.
Miłego czytania! :)
Droga Do Szczęścia - część 1
Odkąd mieszkała w
Toruniu, widziała same zalety,- spokój, częste babskie wieczorki przy dobrym
jedzeniu, od czasu do czasu wyjście w jakieś przyjemne miejsce dla relaksu.
Tego wieczoru miało być podobnie- Alicja i Sylwia szykowały się na wyjście do
kina na premierę. O tyle, o ile Matysik nie miała problemu z wyborem garderoby
na ten wieczór, jej przyjaciółka wręcz odwrotnie. Seans rozpoczynał się o
20.00, a Alicja już od 17.00 wyrzucała z szafy kolejne ubrania i przy każdym
mówiła to samo : Nie nadaje się !
Sylwia powoli traciła
cierpliwość, ale jej kreacja była już gotowa – wąska ciemnozielona spódnica,
bluzka w kremowym odcieniu, szpilki w podobnym odcieniu plus dodatki. Akurat
teraz nie musiała chwilowo patrzeć na bałagan, jaki zrobiła pani doktor, gdyż
była zajęta układaniem włosów. Kiedy skończyła, spojrzała na zegarek.
-Ala ! Streszczaj się,
już po 18.00 !
- Ale ja nie wiem… No
sama zobacz. - spojrzała na dziewczynę z oznaką bezradności.
Sylwia rozejrzała się
po jej szafie i dorwała z wieszaka piękną niebieską sukienkę przed kolano na
ramiączkach i podała ją Alicji.
-Oo nie. Nawet nie
myśl, że pójdę w czymś takim. -dziewczyna
pokręciła głową na znak, że jest przeciwna.
-Alicja, ta sukienka
jest piękna, na dworze mamy upał, jest wieczór. Raz, dwa. Ubierasz tę sukienkę,
idziesz zrobić coś z włosami, potem makijaż , a ja w tym czasie poszukam ci
jakichś butów do tego cacka. - puściła jej oczko.
Sylwia była już gotowa
– przebrana, umalowana, uczesana. Ala właśnie skończyła układać włosy, które
potem spięła w luźny warkocz. Kiedy i makijaż był gotowy, wsunęła na nogi niewysokie
szpilki w czarnym kolorze, do tego również czarna niewielka torebka. Matysik
była zachwycona wyglądem przyjaciółki.
Do kina zdążyły na
czas, ale dzisiaj pojechały taksówką - Sylwia nalegała, aby po kinie poszły
jeszcze do jakiegoś klubu. Szymańska o dziwo się zgodziła, była w dobrym
nastroju. Czekając przed salą, obie zorientowały się , że musiało tutaj przyjść
sporo osób ze szpitala, same znajome twarze. Alicja na chwilę oddaliła się od
przyjaciółki, by pójść się rozejrzeć. Przyglądając się jednemu z plakatów,
zorientowała się, że ktoś ją obserwuje. Z początku nie zwróciła uwagi, dopiero
kiedy ta osoba się odezwała, poznała , że to Maks Keller. Ubrany w luźne dżinsy,
elegancką koszulę przyciągał jej wzrok, ale starała się to ukryć.
-Widzę, że pół szpitala
tu przyszło.- odparł kierując na nią swój wzrok.
Pierwszy raz odkąd
pracują razem widział ją w takim wydaniu.
W końcu zaczęto
wpuszczać widzów na salę. Sylwia odnalazła Szymańską i razem weszły do środka.
Droga Do Szczęścia - część 2
Wszyscy zajęli swoje
miejsca. Sylwia widząc, kto siada obok Szymańskiej zaczęła się śmiać.
-Co cię tak bawi?-
zdziwiła się.
Spojrzała w drugą
stronę i zorientowała się, że po jej lewej stronie siedzi nie kto inny tylko
Maks. Uśmiechnęła się w jego stronę.
- Em, to przypadek ?
-Zapewniam cię, że
tak.- spojrzał jej w oczy i właśnie w tym momencie zgasło światło.
Rozsiedli się wygodnie
i zaczęli oglądać film. Jednak Maks nie skupiał się wcale na tym co jest na
ekranie tylko na dziewczynie. Za to Alicję bardzo wciągnął ów film. Po
skończonym seansie Sylwia od razu rzuciła:
- To co, do klubu ?
-Tak, tak, do klubu.
Keller usłyszał co
panie planują i zapytał czy może się dołączyć. Sylwia od razu się zgodziła,
natomiast Ala tylko udawała , że cieszy się z jedynego męskiego towarzysza ich
wyprawy.
W klubie Matysik robiła
wszystko, by zostawiać tę dwójkę jak najczęściej samych. To szła potańczyć, a
to oddaliła się, żeby poprawić makijaż.
Alicja z Maksem dobrze
się dogadywali. Tego wieczoru również. Śmiali się, rozmawiali o różnych
sprawach. W końcu Matysik wyciągnęła przyjaciółkę na parkiet. Keller nie mógł
się napatrzeć na to, jak się porusza, podobnie było z Alicją - kiedy Sylwia
tańczyła z Maksem , ciągle na niego patrzyła. Po tych dwóch męczących tańcach
Sylwia zamówiła coś do picia, a Maks w końcu porwał do tańca Alę, mimo jej
początkowych sprzeciwów.
Muzyka była bardzo
wolna. Czuła się z początku skrępowana, ale z każdą minutą była bardziej
rozluźniona i czuła że to pod jego wpływem. Nie dało się uniknąć wzajemnych
spojrzeń w oczy. Z początku dyskretnych, jednak z każdą chwilą coraz mniej
przypadkowych. Kiedy się do niej uśmiechał, czuła dziwne łaskotanie w brzuchu.
Sylwia widząc jak
rozwija się sytuacja, ulotniła się i zostawiła ich samych.
Tańczyli jeszcze bardzo
długo. Alicja nawet nie wiedząc kiedy wtuliła się w Maksa, zamykając oczy. Dali
się oboje ponieść chwili. Kiedy muzyka się skończyła oboje żałowali, że to już.
-Odprowadzę cię.- powiedział
z uśmiechem.
Szli wolno ulicami
Torunia, co chwila spoglądając na siebie i uśmiechając się. W końcu dotarli pod
mieszkanie Sylwii. Maks już miał odchodzić, kiedy Szymańska zatrzymała go.
-Maks ?
Odwrócił się w jej
stronę.
-Dziękuję ci za ten
wieczór, było naprawdę cudownie.
Nie zdążył jej odpowiedzieć,
zniknęła w drzwiach.
Fajny początek. Może być ciekawie. / ANULA
OdpowiedzUsuńPS. Co tu dzisiaj tak pusto?
Weekend się zaczął, ludzie poszli w tango. :P
Usuńjj89:zaczyna mi się ten weekend podobać :D
UsuńSuper :) fajne opowiadanko na początek weekendu
OdpowiedzUsuńświetne, wyobraziłam sobie jak tańczą razem <3
OdpowiedzUsuńIle opowiadanie ma części ?
OdpowiedzUsuńOpowiadanie ma 13 części. :)
UsuńA nie dodałabyś może jeszcze dalszą część ? ;)
UsuńJuliett nie daj się prosić
UsuńNo właśnie nie daj się prosić. ;)
UsuńOk, dam Wam jeszcze kawałek, ale za jakieś pół godziny, bo muszę coś jeszcze zrobić. :)
UsuńOk. Nie ma sprawy poczekamy prawda ? ;)
UsuńDobrze czekamy i dziękujemy.
UsuńDziękujemy. ;)
Usuńjj89:normalnie uskrzydlają takie opinie :D:D Dzięki ! :)
UsuńCieszymy się, że się cieszysz. ;) Świetne te opowiadania piszesz ! :D
Usuńjj89:dzięki wam,wiem,że warto :) nie wiecie jakiego to kopa daje żeby iść do przodu ! :)
Usuńjj89 jesteś świetną pisarką masz cudowne opowiadania
UsuńZgadzam się w 100000000000000000000.... itd %. ;)
Usuńjj89:po prostu piszę :)
Usuń