środa, 5 czerwca 2013

Znaleźć miłość. Część 10 i 11 - opowiadanie Justy.

Obiecałam i proszę bardzo, poniżej dwie kolejne części. Jutro kończymy z tym opowiadaniem, ale nie martwcie się mamy zapas innych. :)


Znaleźć miłość cz 10

Wszyscy odetchnęli z ulgą na tę wiadomość. Bardzo martwili się o Alicję, dziewczyny obwiniały się o zaistniałą sytuację.

-Słuchajcie, a może zadzwonić do Maksa i mu powiedzieć co się dzieje ? – rzuciła Beata.

-Wy już lepiej nic nie róbcie. Dość już namieszałyście.- dodał Leon wychodząc z gabinetu.

-Ela to co teraz ? Przecież nie wiadomo ile Alicji nie będzie. W ogóle skąd ten cały pomysł, żeby jechać w góry ?

-Leoś, spokojnie. Alicja była przybita, nie uważasz, że w ciągu jednego dnia odrobinę za dużo zwaliło się jej na głowę? - spojrzała na niego porozumiewawczo.

-Masz rację. No, ale dlaczego nie odbiera telefonu ?

-Rozmawiałam z tą Joasią. Powiedziała, że mamy się nie martwić tym, że Alicji nie można złapać na komórkę.

-Nie rozumiem.

-Kiedy się rozpakowywała przypomniała sobie, że  w drodze pozbyła się telefonu.

-No to pięknie. No dobrze, my o tym wiemy, ale Maks nie. Pewnie dzwonił do niej kilkanaście razy. Chociaż wątpię, po tej wiadomości którą jej wysłał... Pewnie liczy, że to ona pierwsza się do niego odezwie.

-Leon, są dorośli. Sami muszą to rozwiązać.

-Sami ? Widzisz jak sami to rozwiązują. Tak to rozwiązują że osoby trzecie musiały w to ingerować, a efekt i tak jest opłakany.- Jasiński rozłożył bezradnie ręce.

-Maks wyjechał na miesiąc. Jedyne co mogę zrobić, to zadzwonić do jego rodziców, ale musisz podać mi numer.

-Wiesz co, to już lepiej sam zadzwonię.

Ela wróciła do swoich obowiązków, a Leon wykonał telefon do Kellerów. Telefon odebrała mama Maksa.

-Dobry wieczór, Leon z tej strony, nie za późno dzwonię ?

-Skąd Leon. Pewnie dzwonisz zapytać o Maksa ?

-No właśnie.

-Też chciałam zadzwonić. Przyjechał tak nagle, nie wiele powiedział.

Leon opowiedział Krystynie całą historię. Bardzo ją to zasmuciło. Teraz już wiedziała, dlaczego Maks od przyjazdu praktycznie nie opuszczał swojego pokoju.

-Postaram się z nim porozmawiać i jakoś załagodzić sytuację.

-Dziękuję. Jak tylko coś się zadzieje, natychmiast dzwoń.

-Oczywiście. Dobranoc.

Krystyna dała tego wieczoru Maksowi spokój, ale następnego dnia, kiedy tylko Gustaw zajął się jakąś papierkową robotą postanowiła porozmawiać z synem. Wyciągnęła go na taras, żeby tam mogli w spokoju porozmawiać.

-Synku... Wczoraj późno wieczorem dzwonił Leon. Wiem o wszystkim.

Młody Keller spojrzał na matkę, ale szybko opuścił wzrok.

-Maks, posłuchaj. W ten sposób nie rozwiążesz problemu, rozumiesz ?

-A co miałem zrobić ? Każdy tylko się wtrącał, a Alicja i tak miała to w nosie.

-Ona o niczym nie wiedziała. Nie wiedziała co Beata z Sylwią wykombinowały. Kiedy dostała twoją wiadomość nie rozumiała o co chodzi, dowiedziała się dopiero wczoraj kiedy z nimi porozmawiała.

-Jak to ?

-No właśnie tak. A ty tak po prostu spakowałeś manatki i znalazłeś się tutaj. Jesteś dorosły, ale to co teraz zrobiłeś to poważny błąd, który może cię wiele kosztować.



Znaleźć miłość cz 11

Nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje, w to co usłyszał, ale postanowił, że na razie i tak nie wróci.

Leon był informowany na bieżąco o tym, co się dzieje, coraz bardziej go to załamywało. Rozmawiał z Alicją telefonicznie, ale nie wspomniał jej o tym, że Maks o wszystkim wie, nie chciał jeszcze bardziej jej dobijać. Jednak słysząc jak w trakcie rozmowy łamie jej się głos, serce mu pękało. Wszyscy już stracili nadzieję że tych dwoje kiedykolwiek będzie razem.

Czas pobytu u rodziców jaki Maks sobie wyznaczył dobiegał końca, ale on ani myślał o powrocie do Torunia. Zaparł się, twierdził, że nie chce już być z Alicją, że za dużo się stało. Ani Krystyna ani Gustaw nie umieli mu pomóc. To była jego decyzja, chociaż wiedzieli, że to kolejny poważny błąd w jego życiu. Wiedzieli, że bardzo kocha Alę, to było widać gołym okiem. Krystyna nie raz złapała go na tym jak ogląda jej zdjęcie i się uśmiecha. Miał to zdjęcie z jej pokoju. Wtedy kiedy był u niej, wychodząc, w pośpiechu zabrał je z biurka. Dlaczego więc nie chciał wrócić ? Dlaczego wmawiał rodzicom, że już mu nie zależy ? Chciał oszukać samego siebie, myślał , że tak będzie mu łatwiej, ale nie. Z dnia na dzień było mu coraz trudniej.

Alicja wcale nie czuła się lepiej. Joasia pracowała w szpitalu całymi dniami, więc Szymańska zostawała w domu kompletnie sama. I wtedy właśnie w jej myślach, przed jej oczami pojawiał się On. Ten gadatliwy, pewny siebie, bezpośredni, roześmiany Maks, za którym tęskniła. I którego zdążyła pokochać właśnie za to, jaki jest. Już jej to nie denerwowało, wręcz przeciwnie, teraz oddałaby wszystko, żeby był blisko niej. Zastanawiała się, co ma zrobić. Wrócić do Torunia i tam czekać aż wróci, czy może powinna do niego pojechać ?

Widać, że Alicja była gotowa na wszystko, jednak nie wiedziała, czy Maks też. Nie kontaktowała się z nim od czasu jego wyjazdu. Biła się z myślami. Miała już dosyć tej rozłąki.. Była coraz bliżej tego, aby wsiąść w samolot i lecieć do niego, powiedzieć mu co do niego czuje i zapomnieć o tych ostatnich miesiącach unikania się nawzajem. Był początek sierpnia. Wczesne popołudnie. Joasia akurat wróciła z pracy.


-Hej, dobrze, że już jesteś, muszę ci coś powiedzieć.

52 komentarze:

  1. Juliet..."jesteś szalona mówię ci"<zanucła znana piosenkę" ale szalej tak dalej pomimo wszystko xD. Co do opowiadania to bardzo mi się podobało zwłaszcza ostatnia(na dzisiaj) część^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, widzę, że Pani dzisiaj też humor dopisuje. :P
      Mam teraz lekki zapas opowiadań, więc jak będziecie grzeczni, to może będę wrzucała więcej części. xD

      Usuń
    2. Owszem mi często dobry humor dopisuje z małymi wyjątkami^^ Tu tu nimi nas nie kuś tylko je dodawaj!...prosze xD. Żądni wrażeń czytelnicy wiernie(aczkolwiek niecierpliwie czekają) mam rację?. Kto jest za tym żeby Juliet częściej była szalona i dodawała nam jednego dnia więcej części opowiadań rączka do góry! xD. ja będę pierwsza xD

      Usuń
    3. (unosi rękę do góry)

      Usuń
    4. Haha. :D Może rzucę wszystko i się zawodowo zajmę pisaniem dla Was? xD

      Usuń
    5. Czemu nie ...pisarstwo to niełatwe aczkolwiek bardzo pożyteczne zajęcie złaszcza jeśli ktoś ciekawie pisze xD

      Usuń
    6. Pozatym sama mówisz że masz lekki zapas opowiadań...to co ci będą zalegać i ci niepotrzebnie miejsce w piwnicy zajmować? musisz mieć miejsce na inne nowe xDD

      Usuń
    7. Te akurat nie moje, ale masz rację, nie ma co przetrzymywać. :P

      Usuń
    8. To dobrze bo to nie GUpi pomysł jest xDD. Żadna praca nie hańbi a ty wypuścisz parę "białych kruków" i po sprawie haahah XD

      Usuń
    9. Ta bo jeszcze kurzem obejdą albo je myszy nadgryzą:P xDD

      Usuń
    10. Padłam. xD
      Chyba faktycznie się tym zajmę. :P

      Usuń
    11. Ej ej, nie mam myszy w piwnicy! To u Sylwii się plączą chomiki po mieszkaniu! :P

      Usuń
    12. No widzisz?.Dzięki mnie odkryłaś w sobie nowe powołanie(dumna) xDD

      Usuń
    13. Ona ci wszystkie myszy wykurzyła! xD.O a co masz u siebie w piwnicy oprócz opowiadań?. Ziemniaki? xDD

      Usuń
    14. Juliett dodaj my tak ładnie prosimy.. ;)

      Usuń
    15. Nie powiem co mam w piwnicy, bo jeszcze będziecie chcieli zdjęcia. Haha. xD

      Usuń
    16. Ja już cały czas proszę i nic! xD. Zrób to żeś ze względu na nasze ZNIECIERPLIWIENIE CZYTELNICZE o! xD. Plis! xDD

      Usuń
    17. Wykorzystujecie mój dobry humor! Ale wiecie co? Poddaję się. :P Dam Wam jeszcze jedną krótką część, ale na finał poczekacie do jutra! Może być?

      Usuń
    18. jj89: em em, Juliett za jakąś godzinkę spodziewaj się małej niespodzianki na mailu ;)

      Usuń
    19. my tak ładnie prosimy :D dodaj jeszcze dzisiaj jedną część, a może nawet dwie :D Na dobry koniec dnia, aby się nam dobrze spało :D

      Usuń
    20. Dobrze gada polać jej xDD

      Usuń
    21. jj89: nie,wręcz odwrotnie, myślę że będziesz zadowolona :D

      Usuń
    22. Tobie już chyba dzisiaj ktoś polał. :P Śpiewanie: Jesteś szalona i białe myszy. xD Haha.

      Usuń
    23. O jak fajnie jesteś Juliet dla nas taka łaskawa czym że mamy ci się odwdzięczyć o Pani za Twą dobroć? xDD

      Usuń
    24. W takim razie czekam jj89. :)

      Usuń
    25. jj89:ołkiej :D

      Usuń
    26. Wszystkim dzisiaj dopisuje dobry humor :P

      Usuń
    27. Ja też xD

      Usuń
    28. jj89: poszło Juliett, możesz sprawdzać maila :D

      Usuń
  2. Super. ;) Ale niepewność... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne :D Ciekawe jak się dalej potoczy ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W między czasie Maks przygarnie i zaadoptuje myszy od Sylwi która je wykurzyła z piwnicy Juliet haahaha xD

      Usuń
    2. Może zacznę pisać jakieś farsy albo scenariusze do kabaretów z "Lekarzami"? :P

      Usuń
    3. Ja bym ci pomogła xD. jak patrze na skecz Pazury który przychodzi do Małacha Lekarza to sobie zawsze wyobrażam że Alicję tak wrabiają i ona idzie do Lekarza a wizytę ale nie wie że do Maksa xDD

      Usuń
    4. Możemy coś wspólnie stworzyć. :P

      Usuń
    5. Wspólpraca?(myśli) nie wykluczam to może być interesujące^^. Ale jak znajdę trochę czasu bo teraz mam mały młyn ok?^^

      Usuń
    6. Dzieki^^

      Usuń
  4. Czemu nie ja jestem za dawaj fotki Dokumentacja z postępu pracy twórczej i tym samym zbiorów twórczych...być musi hahaha! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślę, ale jak mi się uda zrobić coś, co już jakiś czas temu zaplanowałam, to zobaczycie życie bloga 'od kuchni'. xD

      Usuń
    2. Od kuchni...tzn masz kamerkę? xDD

      Usuń
    3. Ooo xD

      Usuń
  5. Super:) z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra Kochani!
    Dodaję jeszcze jedną część, a finał jutro i potem lecimy z kolejnym opowiadaniem. Pasuje? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasuje ! ;)

      Usuń
    2. No oczywiście xD. Widać że nasz dar przekonywania na Ciebie zadziałał xD

      Usuń