Obiecałam Wam dziś jeszcze dwie części opowiadania w ramach rekompensaty za wczoraj, więc proszę bardzo. Wolę dodać wcześniej, żeby mnie znów burza nie zaskoczyła. :P
Miłego czytania!
Od nowa - część 5
- O twój ślub.
- Co z nim nie tak?-
zapytał podirytowany
- Nie żeń się z
Marysią.
- Dlaczego?
- Bo ja cię kocham.-
powiedziała stanowczo Alicja - i wiem że ty do mnie coś czujesz.
- Czułem, masz rację, ale
to czas przeszły.
- Maks -przerwała mu.
- Daj mi dokończyć. Ja
ci byłem wierny, czekałem. A ty zdradziłaś mnie z Florczykiem i na dodatek
zerwałaś przez telefon. Ja cię kochałem, chciałem wybaczyć i zacząć od nowa.
- Maks zapomnij o tym i
wróć do mnie. Wiem, że mnie kochasz.
- Nie kocham - wyszedł
z pokoju i zjechał windą do piwnicy. Musiał odreagować.
Alicja usiadła i
zaczęła myśleć. Dyżur minął im szybko i bez ciężkich przypadków. Szymańska i
Keller udali się do domów, aby odespać dyżur. Był piątek. Maria miała wolne.
Razem z Maksem ustalili, że dziś zaproszą wszystkich na wesele. Gdy mężczyzna
wstał, zjedli obiad i pojechali do Jivana. Miał być on świadkiem Maksa.
Następnie pojechali do Jasińskich. Drzwi otworzyła im mama Ali i zaprosiła do
salonu, gdzie siedziało rodzeństwo i seniorzy Jasińscy.
- W imieniu naszym oraz
naszych rodziców chcielibyśmy zaprosić całą rodzinę Jasińskich na ślub oraz
wesele.- Maks podał koperty Leonowi.
-
Dziękujemy - powiedziała Pani Marta - Na pewno będziemy. Napijecie się herbaty?
- Innym razem, musimy iść.
Mamy kilka spraw do załatwienia.- pożegnali się i wyszli.
Gdy tylko wsiedli do
samochodu Maks opowiedział Mani o zajściu z Alicją.
- Teraz to będzie
wojna. - powiedziała Marysia.
Od nowa - część 6
Po weekendzie wszyscy
wrócili do pracy. Dzień obfitował w nieplanowane operacje i nietypowe przypadki. Lekarze
mieli pełne ręce roboty. Alicja znalazła chwile wytchnienia i siedziała w
pokoju lekarskim. Maria postanowiła z nią porozmawiać. Weszła do lekarskiego,
zamknęła drzwi i zaczęła:
- Podobno kochasz
Maksa?- zapytała drwiącym głosem.
- A ty skąd wiesz?-
spytała
- Maks mi powiedział.
Powiedział mi o całej rozmowie. Dlaczego nie zaakceptujesz naszego ślubu?
- Bo go kocham. Nie
jest ciebie wart.
- Odwołaj to!
-krzyknęła Maria
- Bo co?- zapytała
ironicznie.
- Bo cię zniszczę.
Wracaj do Florczyka i tej twojej Warszawy.
- Nie doczekanie twoje -
warknęła Ala.
- Odwal się od Maksa.
Raz na zawsze. - syknęła Konaszewicz i wyszła.
Starania Alicji zakończyły się
fiaskiem.
Wszystko trwało aż do dnia ślubu. Jasińscy byli już gotowi, zaraz mieli wychodzić.
Alicja zrezygnowała z udziału w uroczystości.
- My idziemy -
powiedziała Beata - Nie poddawaj się, masz jeszcze kilka godzin. Dasz radę.
No niech walczy :D Zgadzam się z Beatą xD
OdpowiedzUsuńjj89: Dokładnie tak :D Niech zawalczy o Maksa :)
OdpowiedzUsuńno nich walczy ?
OdpowiedzUsuńile jest części ?
10 części :)
UsuńMiło czyta się 4 części naraz. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy wątek, fajnie że Alicja walczy o Maksa, oby tak dalej!
Alicja wyznaje miłość, walczy o Maksa tego jeszcze nie było:-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej
Tak trochę jakby to nie nasza Alicja, ale bardzo dobrze, że walczy :)
OdpowiedzUsuń