wtorek, 18 czerwca 2013

Inna kolej rzeczy. Część 3 i 4 - opowiadanie Julii.

Hej!

Co tam u Was? :)

Ja wyjeżdżam jutro na kilka dni na wieś. Może wreszcie skorzystam ze słońca, bo do tej pory nie miałam okazji. Mam nadzieję, że pogoda się nie popsuje. Zdecydowanie przyda mi się trochę błogiego lenistwa na łonie natury w towarzystwie rodzinki i świeżutkich truskawek. ^^

Poza tym chciałabym powiedzieć, że blog będzie prosperował przez całe wakacje i nie robię żadnej przerwy (może poza tą, kiedy będziemy w Toruniu), więc jakoś przetrwamy razem tą pustkę. xD

Teraz zaś zapraszam na kolejne dwie części opowiadania Julii. :)


Inna kolej rzeczy - część 3

Następnego dnia Alicja siedziała w pokoju lekarskim, gdy weszła Ela.

-Zobacz co mam.

-Co to?

-Zaproszenie na staż w Huston z obsługi robota, podobno więcej umie niż Da Vinci. To wielka szansa, jako jedyna osoba w Polsce umiałabyś go obsługiwać i mogłabyś szkolić innych.

-Czemu mi nic nie powiedział? Regularnie piszemy ze sobą.

-Może chciał Ci zrobić niespodziankę.

-Na ile?

-Na pół roku.- przerwała Ela widząc minę Ali i szybko dodała.-Wiem, że to długo, ale naprawdę warto. Popatrz nawet jest imienne. Stażem się nie martw, to nawet lepiej. Nie spiesz się, zastanów się, potem dasz mi odpowiedź.- wyszła zdecydowanym krokiem.

Alicja się rozpłakała, usiadła na kanapie i czule objęła brzuch. Przypomniała sobie wszystkie chwile spędzone z Maksem, ich skok ze spadochronem, kolację, oświadczyny i tę felerną noc... Gdy skończyła dyżur poszła do Eli i poprosiła, aby odpisała Michaelowi, że przyjedzie, a zarazem poprosiła o dzień wolnego. Po powrocie do domu powiedziała o wszystkim Sylwii, która się nie zgodziła, ale wiedziała, że Ala i tak postawi na swoim.

Następnego dnia Alicja wstała przed południem bardzo zaspana, Sylwii nie było. Zjadła śniadanie i pojechała po odbiór dokumentów potrzebnych do uzyskania wizy.

Tydzień później..

W całym szpitalu aż dudniło od plotek, że Alicja ucieka przed Maksem. Ona zaś była gotowa do wyjazdu, samolot miała późnym wieczorem. Pojechała z Leonem i Elą na lotnisko do Warszawy. Pożegnali się i rozstali, nie wiedząc, że Ala jest w ciąży.

Zaczynamy nowe życie maluszku. - pomyślała głaszcząc się po brzuchu.

Gdy wylądowała w Huston, na lotnisku przywitał ją Michael. Poprosiła go, aby od razu pojechali do szpitala, tak też zrobili. Oprowadził ją i zapoznał z załogą. Jak się miło okazało, było tam dużo Polaków lub osób mieszkających tam z polskimi korzeniami.


Inna kolej rzeczy - część 4

Kilka miesięcy później w Houston ..

Do sypialni Alicji zaglądało słońce i raziło ją w oczy. Wstała i poszła do kuchni. Popatrzyła na brzuch i objęła go ręką.

Dzień dobry mój maluszku - powiedziała.

Wybrała numer Eli i wcisnęła zieloną słuchawkę.

-Halo.- odezwał się zaspany głos.

-O przepraszam Elu, obudziłam cię? - zapytała.

-Nie, a właściwie tak, ale dziękuje ci, bo zasnęłam w kuchni. Coś się stało?

-Nie, dzwonię, aby cię poprosić o jeszcze 4 miesiące urlopu.

-No dobrze - głos w słuchawce się zawahał. Ala czuła, że zaraz zacznie się przesłuchanie.

- Nie chce się wtrącać, ale czy coś się stało? – zapytała Ela.

-Nie po prostu mój przyjaciel zachorował i chciałabym być teraz przy nim.

-No dobrze.

-To bardzo dziękuje, dobranoc.

-Dobranoc.

W Polsce..

Maks wrócił kilka tygodni temu. Właśnie zaczynał dyżur, spieszył się na obchód. Gdy siedzieli już w pomieszczeniu, weszła Ela.

-Mogę panie ordynatorze?

-Tak.- odpowiedział Jasiński.

-Jak wiecie państwo do naszego zespołu w najbliższych dniach miała powrócić przebywająca na stażu w Huston doktor Alicja Szymańska. Z powodów prywatnych wróci do nas dopiero za cztery miesiące. Dziękuje.- po tych słowach do tej pory goszczący na ustach Maksa uśmiech - zgasł.


Po dyżurze Maks poszedł do Eli i zapytał dlaczego Alicja nie wraca. Nie chciała mu powiedzieć, więc poszedł do Sylwii, która właśnie miała dyżur na SOR. Ona była zdziwiona jego pytaniem, nic o tym nie wiedziała. Maks nie wiedział co ma robić, poszedł do baru i zaczął topić smutki w alkoholu.

16 komentarzy:

  1. dodasz jeszcze jedną część?

    OdpowiedzUsuń
  2. prosimy.. dodsz kolejną część - jeśli oczywiście masz czas :)
    Opowiadanie świetne

    OdpowiedzUsuń
  3. Super:) Popieram komentarze wyżej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też chcę kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja xD. Udanego wypoczynku xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ; )Wstaw kolejne prosze ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietne opowiadanie :) dodaj jeszcze jedna czesc przed wyjazdem (jak oczywiscie masz czas) zapraszam tez na mojego bloga :D www.szpitalalicji.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jj89:trzyma w napięciu :D czekam na następne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ok, zgadzam się. :P Wrzucę Wam później jeszcze fragment. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodaj kolejne
    Bardzo prosimy:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. U nieładnie doktorze Keller topić smutki w alkoholu :) To nic nie da! Smutki umieją pływać :)
    A tak serio to bardzo fajne opowiadanie i fajnie, że będzie dziś jeszcze kolejny fragment :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jj89:oj tak,będzie co czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Juliett mam do ciebie pytanie jak zrobic zeby godzina w komentarzach byla prawdziwa?

    OdpowiedzUsuń