Co tam u Was? :)
Ja wyjeżdżam jutro na kilka dni na wieś. Może wreszcie skorzystam ze słońca, bo do tej pory nie miałam okazji. Mam nadzieję, że pogoda się nie popsuje. Zdecydowanie przyda mi się trochę błogiego lenistwa na łonie natury w towarzystwie rodzinki i świeżutkich truskawek. ^^
Poza tym chciałabym powiedzieć, że blog będzie prosperował przez całe wakacje i nie robię żadnej przerwy (może poza tą, kiedy będziemy w Toruniu), więc jakoś przetrwamy razem tą pustkę. xD
Teraz zaś zapraszam na kolejne dwie części opowiadania Julii. :)
Inna
kolej rzeczy - część 3
Następnego
dnia Alicja siedziała w pokoju lekarskim, gdy weszła Ela.
-Zobacz
co mam.
-Co
to?
-Zaproszenie
na staż w Huston z obsługi robota, podobno więcej umie niż Da Vinci. To wielka
szansa, jako jedyna osoba w Polsce umiałabyś go obsługiwać i mogłabyś szkolić
innych.
-Czemu
mi nic nie powiedział? Regularnie piszemy ze sobą.
-Może
chciał Ci zrobić niespodziankę.
-Na
ile?
-Na
pół roku.- przerwała Ela widząc minę Ali i szybko dodała.-Wiem, że to długo,
ale naprawdę warto. Popatrz nawet jest imienne. Stażem się nie martw, to nawet
lepiej. Nie spiesz się, zastanów się, potem dasz mi odpowiedź.- wyszła
zdecydowanym krokiem.
Alicja
się rozpłakała, usiadła na kanapie i czule objęła brzuch. Przypomniała sobie
wszystkie chwile spędzone z Maksem, ich skok ze spadochronem, kolację,
oświadczyny i tę felerną noc... Gdy skończyła dyżur poszła do Eli i poprosiła,
aby odpisała Michaelowi, że przyjedzie, a zarazem poprosiła o dzień wolnego. Po
powrocie do domu powiedziała o wszystkim Sylwii, która się nie zgodziła, ale
wiedziała, że Ala i tak postawi na swoim.
Następnego
dnia Alicja wstała przed południem bardzo zaspana, Sylwii nie było. Zjadła śniadanie i
pojechała po odbiór dokumentów potrzebnych do uzyskania wizy.
Tydzień
później..
W
całym szpitalu aż dudniło od plotek, że Alicja ucieka przed Maksem. Ona zaś była
gotowa do wyjazdu, samolot miała późnym wieczorem. Pojechała z Leonem i Elą na lotnisko do Warszawy. Pożegnali się i rozstali, nie wiedząc, że Ala jest w ciąży.
Zaczynamy
nowe życie maluszku. - pomyślała głaszcząc się po brzuchu.
Gdy
wylądowała w Huston, na lotnisku przywitał ją Michael. Poprosiła go, aby od
razu pojechali do szpitala, tak też zrobili. Oprowadził ją i zapoznał z załogą.
Jak się miło okazało, było tam dużo Polaków lub osób mieszkających tam z polskimi
korzeniami.
Inna
kolej rzeczy - część 4
Kilka
miesięcy później w Houston ..
Do
sypialni Alicji zaglądało słońce i raziło ją w oczy. Wstała i poszła do kuchni.
Popatrzyła na brzuch i objęła go ręką.
Dzień
dobry mój maluszku - powiedziała.
Wybrała
numer Eli i wcisnęła zieloną słuchawkę.
-Halo.-
odezwał się zaspany głos.
-O
przepraszam Elu, obudziłam cię? - zapytała.
-Nie,
a właściwie tak, ale dziękuje ci, bo zasnęłam w kuchni. Coś się stało?
-Nie,
dzwonię, aby cię poprosić o jeszcze 4 miesiące urlopu.
-No
dobrze - głos w słuchawce się zawahał. Ala czuła, że zaraz zacznie się
przesłuchanie.
- Nie
chce się wtrącać, ale czy coś się stało? – zapytała Ela.
-Nie
po prostu mój przyjaciel zachorował i chciałabym być teraz przy nim.
-No
dobrze.
-To
bardzo dziękuje, dobranoc.
-Dobranoc.
W
Polsce..
Maks
wrócił kilka tygodni temu. Właśnie zaczynał dyżur, spieszył się na obchód. Gdy
siedzieli już w pomieszczeniu, weszła Ela.
-Mogę
panie ordynatorze?
-Tak.-
odpowiedział Jasiński.
-Jak
wiecie państwo do naszego zespołu w najbliższych dniach miała powrócić
przebywająca na stażu w Huston doktor Alicja Szymańska. Z powodów prywatnych
wróci do nas dopiero za cztery miesiące. Dziękuje.- po tych słowach do tej pory
goszczący na ustach Maksa uśmiech - zgasł.
Po
dyżurze Maks poszedł do Eli i zapytał dlaczego Alicja nie wraca. Nie chciała mu
powiedzieć, więc poszedł do Sylwii, która właśnie miała dyżur na SOR. Ona była
zdziwiona jego pytaniem, nic o tym nie wiedziała. Maks nie wiedział co ma robić,
poszedł do baru i zaczął topić smutki w alkoholu.
dodasz jeszcze jedną część?
OdpowiedzUsuńprosimy.. dodsz kolejną część - jeśli oczywiście masz czas :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie świetne
Super:) Popieram komentarze wyżej :)
OdpowiedzUsuńja też chcę kolejną część :D
OdpowiedzUsuńI ja xD. Udanego wypoczynku xD
OdpowiedzUsuńSuper ; )Wstaw kolejne prosze ; )
OdpowiedzUsuńSwietne opowiadanie :) dodaj jeszcze jedna czesc przed wyjazdem (jak oczywiscie masz czas) zapraszam tez na mojego bloga :D www.szpitalalicji.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńjj89:trzyma w napięciu :D czekam na następne ;)
OdpowiedzUsuńOk, zgadzam się. :P Wrzucę Wam później jeszcze fragment. :)
OdpowiedzUsuńDodaj kolejne
OdpowiedzUsuńBardzo prosimy:-)
U nieładnie doktorze Keller topić smutki w alkoholu :) To nic nie da! Smutki umieją pływać :)
OdpowiedzUsuńA tak serio to bardzo fajne opowiadanie i fajnie, że będzie dziś jeszcze kolejny fragment :)
jj89:oj tak,będzie co czytać ;)
OdpowiedzUsuńJuliett mam do ciebie pytanie jak zrobic zeby godzina w komentarzach byla prawdziwa?
OdpowiedzUsuńUstawienia -> Język i formatowanie -> Strefa czasowa :)
Usuńdzieki^^
UsuńNie ma sprawy. :)
Usuń