niedziela, 30 czerwca 2013

Uśpione uczucia. Część 9 - opowiadanie Justy.

Obiecałam jeszcze jedną część, więc proszę bardzo. Tradycyjnie jutro pojawią się dwie kolejne. :)

Uśpione uczucia - część 9

Beata z Sylwią tak się zagadały, że obie usnęły przy stole w kuchni.

Maks tymczasem był już w Warszawie. Znalazł pokój w hotelu i w końcu się położył, chociaż i tak nie spał.

Alicja z kolei przepłakała całą noc. Sama nie wiedziała, dlaczego tak postąpiła. Ze strachu? Może nie była jednak do końca pewna swoich uczuć ?

W szpitalu kiedy tylko rozeszło się, że Maks odszedł, wszyscy chodzili przygnębieni. Bez niego szpital nie tryskał taką energią, humorem.

Beata w wolnej chwili postanowiła zadzwonić do ojca.

-Beatka! No co tam słychać?

-W porządku…- nawet nie próbowała udawać entuzjazmu.

-Beata, co się dzieje?

-Bo.. Alicja z Maksem zaczęli być razem, a wczoraj wysłała mu wiadomość, że lepiej, żeby się już nie spotykali. Przyjechał do nas, zrobił jej awanturę i rzucił pracę w naszym szpitalu…

- O cholera. Natychmiast do was wracam.

-Ale ta..

Nie dokończyła - Leon przerwał połączenie.

W drodze na operację spotkała Jivana i Piotra.

Piotr prawie biegł, miał wezwanie na porodówkę, ale Jivan miał wolną chwilę.

-Beata, co tam się między nimi stało?

-Adam… Nie mam siły już o tym w kółko opowiadać. Alicja podjęła taką decyzję, swoją drogą kompletnie niedorzeczną, jej sprawa. Przepraszam, spieszę się na operację.

Nikt nic z tego nie rozumiał, prawdziwy powód znała tylko Alicja.

Wieczorem Alicję z zamyślenia wyrwał trzask walizki lądującej na podłodze.

-Ala, Beata!

Szymańska powoli zeszła na dół.

-Tato? Co ty tutaj robisz? No tak… Beata.- przewróciła oczami.

-No tak, powiedziała mi. Alicja, to jest głupota.

-Tato, pozwól mi samej decydować!

Alicja w tym momencie zapomniała o swojej nodze i nieszczęśliwie tak na nią stanęła, że gdyby nie Leon, to upadłaby.

-A właśnie, co to jest?

-Długa historia… Tato, chyba jeszcze bardziej ją wykręciłam, zawieź mnie do szpitala…


Leon wziął córkę pod rękę i czym prędzej odwiózł ją na pogotowie.

3 komentarze:

  1. szkoda,że Alicja ma chorą nogę, bo tak by mogła pojechać za Maksem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Maks.
    Co ta Ala narobiła?

    OdpowiedzUsuń
  3. Głupiutka Ala i tyle...chyba że ma jakiś konkretny powód który jeszcze nie został zdradzony^^

    OdpowiedzUsuń