Proszę bardzo, co prawda z małym opóźnieniem, ale są - dwie kolejne części. :)
Droga
Do Szczęścia - część 3
Na szczęście obie mogły
odespać te wieczorne szaleństwa, obie miały nocny dyżur, więc w szpitalu miały
być dopiero po południu.
Jednak Maks tej nocy
nie zmrużył oka - ciągle miał przed oczami taniec z Alicją i to jak tańczyła przytulona
do niego. Nie mógł się skupić na pracy, niestety miał dyżur od rana. Nie było
co prawda żadnych nagłych przypadków, ale nic do niego nie docierało. Orda i
Jasiński po kilka razy powtarzali prawie każde zdanie. W końcu ordynator kazał
mu iść na co najmniej godzinną przerwę.
Tak zrobił, poszedł do
bufetu na kawę i zjeść coś, rano nawet na to nie miał czasu. W bufecie spotkał
Beatę i Wanata.
- Oł, Maks, a tobie co
się stało? - spytał rozbawiony.
-To znaczy ?
-No cały szpital huczy,
że ty dzisiaj kompletnie nieprzytomny jesteś.
- Skąd ten pomysł ? - zapytał
Keller, starając się udawać, że w ogóle nie ruszają go słowa Piotra.
-Nieważne, idę na
oddział.
Beata widząc, że się
oddalił, dosiadła się do Maksa.
-Tylko ty mnie nie
dręcz. - westchnął.
-Nie zamierzam,
spokojnie. - odparła zabierając się za sałatkę.
-Ty i sałatka ? Z
reguły to Alicja je sałatki.
-I może racja ? Na
pewno to zdrowsze od opychania się kanapkami wypchanymi po brzegi wszystkim co
możliwe. - wskazała na talerz Kellera.
Kiedy zjadła, wróciła
do swoich obowiązków, natomiast Maks udał się do Jivana, który tradycyjnie był
zajęty medytacją, ale Gajewski wyczuł obecność przyjaciela.
-No siadaj Casanovo,
siadaj.
-Skąd wiesz ?
-No wiesz co ? Prawie
cały szpital był na tym filmie, ja też, a z tego co wiem, to podobno byliście
potem razem w klubie.
-Sylwia też była. - próbował
się bronić.
-Nie odwracaj kota
ogonem. Idę na SOR, zostajesz ?
Keller zdecydował się
podążyć za przyjacielem.
Droga
Do Szczęścia - część 4
Alicja z Sylwią dotarły
do szpitala na dyżur, Sylwia od razu była potrzebna na bloku. Szymańska
natomiast mogła spokojnie iść się przebrać i potem zajrzeć do swoich pacjentów.
Wychodząc od ostatniego spotkała Kellera.
-Witam panią doktor. - Zmierzył
ją wzrokiem.
-Wiesz jednak wolałem
cię we wczorajszym wydaniu. - zaśmiał się.
-Wczoraj to było
wczoraj, chciałam, to znaczy musiałam jakoś wyglądać. - Powiedziała z dość dużą
rezerwą.
-Wyglądałaś pięknie. - Spojrzał
jej w oczy, jedną ręką zasłaniając przejście do następnej części korytarza.
-Maks, mam sporo pracy,
naprawdę, muszę uzupełnić karty pacjentów. Mogę ?
-Ale pod jednym
warunkiem. - Nie spuszczał z niej wzroku.
Dziewczyna westchnęła.
-Jakim ?
-Że dasz mi się porwać
dzisiaj. Sprawdzałem w grafiku, masz jutro wolne. - Nie dał jej dojść do słowa,
bo wiedział, że mogłaby odmówić.
-Ale Maks, ja… Nie wiem
o której skończę dyżur.
-Przecież i tak masz
jutro wolne.
-Zobaczymy.
Odwróciła się w drugą
stronę i odeszła.
Postanowił próbować
dalej. Wymyślił, że ją zaskoczy.
Tymczasem Alicja
błagała ojca, żeby coś wymyślił, chciała, żeby to było wiarygodne. Leon nie
miał pomysłu. Był tego dnia tak pochłonięty pracą, że niedokładnie słuchał
córki. Zrezygnowana i zmęczona udała się do pokoju lekarskiego, żeby przez
chwilę zebrać myśli. Tam zastała ją siostra.
-Ala, wszystko w
porządku ?
-Tak .. Jestem trochę
zmęczona.
-Jutro masz wolne, ja
też, to może wybierzemy się gdzieś we dwie ?
Szymańska zgodziła się
od razu, miała wymówkę, żeby nie wciągać się w spotkanie z Kellerem.
Genialne :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. :)
OdpowiedzUsuńKolejne cudne opowiadanie Justa! Wymyślasz fajnie, wciągające wątki. Jestem ciekawa jak się akcja rozwinie. A póki co to chciałabym kiedyś zobaczyć scenę Ali i Maksa w jakimś tańcu, najlepiej romantycznym, tak jak w poprzedniej części Twojego opowiadania. ;)
OdpowiedzUsuńjj89:no mogliby nakręcić coś takiego ;)
Usuńdzięki naprawdę,normalnie same pochwały :) to bardzo budujące :)
Tak to już jest z komplementami, miło dawać i miło otrzymać. Dlatego kocham prowadzenie bloga i odwiedzanie innych blogów. ;)
UsuńUzależniające.
jj89:ja się powoli uzależniam od pisania opowiadań :)
UsuńA to bardzo dobrze, absolutnie mi to nie przeszkadza. Uzależniaj się dalej. ;)
UsuńNo to ladnie. Nie dosc, ze uzaleznione od serialu to jeszcze od odwiedzania blogow i pisania opowiadan. :P
Usuńjj89:a jakby inaczej ;p
Usuńjj89:już jestem więc teraz tylko pisać pisać i pisać ;p
UsuńBardzo fajne, wciągające opowiadanie :) Tylko ja nie rozumiem tej Alicji. Dlaczego ona nie chce umówić się z Maksem? Ja na jej miejscu rzuciłabym się na niego przy pierwszej lepszej okazji :)
OdpowiedzUsuńWlasnie wlasnie. Dobre pytanie! ^^
UsuńNo prawda? Tez tego nie ogarniam. To juz zreszta zostalo udowodnione, ze nigdy nie zrozumiem zachowan glownych bohaterek tvn-owskich seriali. Faceci za nimi lataja, staraja sie a one nic. ;P
Usuńjj89:haha no to fakt ;p
Usuń