Obiecane kolejne dwie części opowiadania Julii poniżej. :)
P.S. Nie martwcie się! Podczas pobytu na wsi będę wchodziła na bloga i wstawiała kolejne części. :D
Inna
kolej rzeczy - część 5
Alicja
wraz z Michaelem jechała na lotnisko. Po pożegnaniu poszła w stronę odprawy.
Gdy siedziała i czekała na samolot usłyszała głos z megafonu: Pasażerowie
lecący do Poznania proszeni są o przygotowanie się do odlotu. Ala wstała, zebrała swoje
rzeczy i udała się do samolotu.
Kiedy
wysiadła i skierowała się w stronę wyjścia, przed lotniskiem czekała ma nią:
mama, Tadeusz (przyjaciel mamy), Ewa (córka Tadeusza, przyjaciółka Ali z
piaskownicy) i Lena (młodsza siostra Ewy, najmłodsza córka Tadeusza, miał 3
córki i 2 synów). Lena jak tylko zobaczyła Alę od razu się ucieszyła i chciała
jej się rzucić na szyję, kiedy zobaczyła widoczny już brzuszek (Ala była w 6
miesiącu ciąży).
-Ala,
cześć - krzyknęła - to ty jesteś w
ciąży? - zapytała ze zdziwieniem.
-Cześć,
Lenka. Tak, jestem w ciąży.- oznajmiła Alicja.
-To
gdzie on jest? Dlaczego nie ciągnie twojej walizki?- zapytała.
-Kto
jest? Jaki on? Lena co ty pleciesz? - zapytała Alicja.
-No
ojciec dziecka. - zapadła niezręczna cisza. (O ciąży wiedzieli mama Ali,
Tadeusz, Ewa, Sylwia i Piotr)
-Został
w Toruniu.- mówiąc to, Ali z oczu poleciała łza.
-Przepraszam,
nie wiedziałam.
-Nic
się nie stało.- otarła łzę.
-Alicja,
kochana, cześć - rozbrzmiał głos Ewy
-Cześć,
Ewunia.- pocałowały się w policzki.
-Córciu,
kochanie, cześć, jak się masz.
-Cześć
mamo - Ala się rozkleiła.
-Alicja,
cześć. Ja wiem, że ty się cieszysz, że mnie widzisz, ale nie becz.- powiedział
poważnym, ale śmiejącym się głosem Tadeusz.
-Cześć
wujciu.
Po przyjeździe
do domu Ala rozpakowała się i zaraz zasnęła. Następnego dnia pojechała do
szpitala, gdzie leżał Janek (narzeczony Ewy, chory na raka wątroby, czeka na
dawcę) i gdzie miała pracować. Z Jankiem znali się od dawna spotykali się na
wakacjach, jak przyjeżdżała do babci. Zawsze go kochała, ale jak brata, a nie
jak faceta, choć był bardzo przystojny. Siedziały przy nim z Ewą jakieś 3 godziny,
potem pojechały do domu. Gdy Ewa zasnęła, Ala zeszła na dół.
-Zasnęła
- oznajmiła siedzącym na dole: mamie, Tadeuszowi i Lenie.
-To
dobrze, ile siedziałyście przy Janku? – spytał Tadeusz.
-Jakieś
3 godziny.- powiedziała Ala, szybko dodając -Ona go bardzo kocha.
-Tak,
a ja zrobię wszystko, żeby mu pomóc.- oświadczył Tadeusz
Alicja
siadła koło mamy, która jak zwykle pogłaskała ją, przytuliła i pocałowała
mówiąc: Wszystko będzie
dobrze.
Inna kolej rzeczy - część 6
Był
piękny poranek, Ala wstała i przygotowywała śniadanie. Po zjedzeniu zaczęła
sprzątać, gdy nagle poczuła silny skurcz, usiadła na fotelu i pomyślała: To
już teraz, maluszku? Gdy
próbowała wstać skurcze się nasiliły. Sięgnęła po telefon, wybrała numer Ewy,
gdyż wiedziała, że mama ma dyżur i nie odbierze, ale ona również nie odbierała,
więc postanowiła skontaktować się z Tadeuszem, który jak na złość był poza zasięgiem.
Zadzwoniła więc na pogotowie, potem do Leny, która przyszła po 15 minutach
równo z pogotowiem. Zabrała wcześniej spakowaną torbę i pojechali do szpitala.
Na oddziale ginekologii 26 sierpnia o 10.45 na świat przyszła córeczka Alicji -
Milena. Gdy tylko Ewa się o tym dowiedziała, od Leny, od razu poszła po mamę
Ali i przyszły do niej.
-Cześć
Alicja, jak się czujesz, to znaczy czujecie? - zapytała Ewa.
-Dobrze
dziękujemy.
-Alu...
-Mamo
to twoja pierwsza wnuczka, Milena.
-Milena...
ślicznie.
Drzwi
do pokoju otworzyły się i weszła Lena.
-No,
hej Lena, muszę ci podziękować.- Lena podeszła, a Alicja pocałowała ją w
policzek.
-Nie
ma za co. Ty lepiej powiedz jak ma na imię.
-Milena.
-Jak
ślicznie.
Przez
trzy dni Ala z Milą były w szpitalu, potem wróciły do domu, gdzie codziennie
miały gości. Najczęściej przychodziła Lena, która była tak zafascynowana małą,
że najchętniej to by do domu nie wracała.
Alicja
codziennie myślała o Maksie, o tym, że już dawno temu wrócił z Somalii, że
teraz pewnie układa sobie życie z Olgą albo Beatą. Niedługo miał się kończyć
urlop Alicji, Milena miała już miesiąc. Gdy do domu wróciła mama, Alicja,
poprosiła ją, aby porozmawiały.
-Mamo,
za dwa tygodnie kończy mi się urlop w Toruniu...
-Nie
mów, że chcesz tam wrócić - przerwała jej.
-Nie
mamo, nie przerywaj mi.- powiedziała i mówiła dalej - pojadę do Torunia z Milą,
złożę wypowiedzenie i wrócę tutaj.
-Nie
pozwalam ci.
-Mamo!
Pojadę.
-Dobrze,
ale jadę z tobą.
-Już
myślałam, że tego nie powiesz.- zaczęły się śmiać i przytuliły się.
Następnego
dnia Alicja zadzwoniła do Krzysztofa, że odwiedzi go z mamą i gościem
specjalnym, nie powiedziała mu, że chodzi o jej córkę. Marta wzięła tygodniowy
urlop. Gdy wróciła do domu, Milena już spała, a Ala zaczęła pakować siebie i
małą, ale nie szło jej to dobrze i Marta postanowiła jej pomóc. Gdy skończyły,
Marta zaczęła wypytywać Alicję o jej życie w Toruniu. Ala opowiedziała jej o
Maksie, Sylwii, Beacie, Eli, Leonie i wszystkich znajomych.
-Leon
Jasiński? - zapytała Marta z wielkim zdziwieniem i jakby przed oczami
przeleciały jej wspomnienia z tą osobą związane.
-Tak,
ordynator chirurgii. Dlaczego pytasz?
-Nieważne,
pójdę już spać.
Marta
położyła się do łóżka, ale nie mogła zasnąć, cały czas przed oczami miała Leona
Jasińskiego - swojego chłopaka ze szkoły, który jest ojcem Alicji.
Czy
to może być prawdą? Alicja pracowała tyle czasu ze swoim ojcem i nic o tym nie
wiedziała? On też nie wiedział, że pracuje ze swoją córką.- pomyślała.
Alicja
w tym czasie postanowiła zadzwonić do Sylwii, chociaż było już późno. Wybrała
numer i jeszcze przez chwilę ‘biła się z myślami’ czy nacisnąć zieloną
słuchawkę, czy nie. Nacisnęła, czekała chwilę zanim telefon złapał sygnał,
Sylwia nie odbierała, już miała się rozłączyć kiedy...
-Halo
- usłyszała w słuchawce.
-Halo
Sylwia.
-Alicja
to ty?
-Tak,
przepraszam że tak późno, mam nadzieję, że cię nie obudziłam.
-Nie
skądże. Co tam u ciebie?
-Wszystko
dobrze. Mam do ciebie prośbę.
-No
mów.
-Jutro
przyjeżdżam do Warszawy, będę też w Toruniu. Czy mogłabyś spakować moje rzeczy?
-Dobrze,
ale twój urlop ci się już kończy.
-Tak
wiem, dlatego złożę wypowiedzenie. Tylko nie pytaj, gdzie będę mieszkać i
dlaczego to robię. Dobrze?
-No
dobra, ale mam jeden warunek.
-Jaki?
-Chcę
poznać twoje dziecko.
-Dobra
będę u ciebie pojutrze. Do zobaczenia.
-Do
zobaczenia.
Następnego
dnia przed południem Alicja, Marta i Milena wsiadły do samochodu i wyruszyły w
kierunku Warszawy. Po ponad czterech godzinach dojechały do mieszkania
Krzysztofa.
-Alicja,
cześć.- pocałował ją w policzek.
-Cześć
Krzysztof.- oddała gest.
-To
moja mama doktor Marta Szymańska, a to moja córka Milena. Mamo to mój mentor,
który nauczył mnie wszystkiego - profesor Krzysztof Florczyk.
-Miło
mi.- pocałował ją w rękę, spojrzał w oczy i poznał Martę, która była wielką
miłością Leona.
-Mi
również.
Weszli
na górę, Krzysztof zaniósł walizki do sypiali. Alicja postanowiła, że pójdzie z
Milenką na spacer i tak uczyniła, a Krzysztof i Marta, co chwilę spoglądali na
siebie, Marta też go poznała. Gdy Alicja wyszła Krzysztof rzucił...
-To
naprawdę ty Marta?
-Tak
to ja Krzysztof.
-Ala
to córka Leona?
-Tak
- odpowiedziała i poszła do sypialni.
Następnego
dnia rano ruszyły do Torunia. Po dojeździe do szpitala Alicja poszła, a Marta i
Milena zostały w samochodzie. Gdy przekroczyła drzwi szpitala, poszła prosto do
gabinetu Eli. Zapukała do drzwi, a w odpowiedzi usłyszała: Proszę.
-Cześć,
mogę?- zapytała w drzwiach.
-Tak
proszę wejdź.- Alicja weszła i usiadła.- To co? Wracasz? - zapytała szczęśliwa
Ela
-Nie.-
rzuciła krótko Ala.
-Dlaczego?-
zapytała zdziwiona.
-U
mnie trochę się pozmieniało, nie jest tak jak dawniej, jest zupełnie inaczej.
Ja po prostu nie mogę wrócić.- Mówiąc to podała jej wypowiedzenie. - Proszę nie
pytaj o nic więcej i uszanuj moją decyzję.
-No
dobrze, więc życzę ci udanej dalszej kariery.- Podały sobie dłonie, Ala już
miała wychodzić, gdy Ela zapytała ją jeszcze:
-Jak
było na stażu?
-Dobrze.
Cześć.- uśmiechnęła się i wyszła.
Szła
korytarzem najszybciej jak mogła, gdy nagle usłyszała za plecami...
-Alicja?
To ty?
jj89: no nie no urwać w takim momencie :D
OdpowiedzUsuńAle nas trzymacie w napięciu...
OdpowiedzUsuńumrę do jutra!
OdpowiedzUsuńboże litosci nie masz?
w takim momencie urwać. Opowiadanie świetne, czekam z niecierpliwością na kolejne części :D:D
OdpowiedzUsuńMilenka ♥ podoba mi się to imię :D
OdpowiedzUsuńJednak bardziej zastanawia mnie jak Ala dowie się o Leonie niż Maks o Milenie xD
Jejku, super ;)
OdpowiedzUsuńDodaj jeszcze jedną chociaż
OOOO Milenka urodziła się wtedy co ja :***
OdpowiedzUsuńCiekawe, kto ją tam zawołał?
OdpowiedzUsuńjj89: Też się nad tym zastanawiam.
UsuńTo jest wlasnie odpowiedni moment na pobudzenie wyobrazni. xd
Usuńjj89:no racja,na pobudzenie wyobraźnie i ciekawości
UsuńDokladnie! :)
Usuńjj89:przynajmniej będziemy wiedzieć,czy dobrze myśleliśmy ;)
UsuńPrzerwane w kulminacyjnym momencie, aż się chce więcej. ;)
OdpowiedzUsuńA Ty Juliett wypocznij sobie dobrze i złap trochę słońca. Niech Ci pogoda sprzyja!
Wytrzymacie do jutra. ^^
UsuńDziekuje, mam nadzieje, ze pogoda dopisze. :)
jj89:postaramy się wytrzymać ;)
Usuńudanego wypoczynku ;]
Dacie rade. :)
UsuńDziekuje. ^^
Odnosnie maila.. to tez mnie mega nosi dzis. Chyba nie zasne. xd
jj89: o no to nie jestem sama
Usuńjj89: w powietrzu jest coś czy co, normalnie to już bym leżała pod kołdrą
UsuńNie wiem o co chodzi, ale musze wstac o 5.00 i czuje, ze nie zmruze oka, a jutro bede wygladala jak zoombie. xD
Usuńjj89: Ja nie muszę,a będę wyglądać jak zombie,a potem w ciągu dnia będę chodzić jakbym kilka dni nie spała ;p
UsuńPowiedzialabym najgorzej! :<
UsuńP.S.Moze Pani by sie w koncu zalogowala? :P
jj89: no trudno, a poza tym jest okropnie duszno ....
Usuńhehehe ciekawe jak ;p ale nie ukrywam że dobrze by było;p
Grunt, ze sie chociaz podpisujesz. :)
UsuńJest duszno i w ogole do kitu. Naladowalam telefon na podroz, a tu internet, muzyka i juz po wszystkim. ^^
jj89: no nie mam wyjścia,inaczej nie byłoby wiadomo ;)
Usuńa idź, to jest koszmar, ja mam obecnie 23 stopni na termometrze
Nie ma co narzekac na pogode. Juz zdecydowanie wole taka duchote od cialego deszczu! :p
Usuńjj89:ja też :D i niech ta duchota z nami zostanie ;p przyznam, że bardzo twórcza duchota ;p
UsuńOoo, to widze ze nie tylko u mnie duszno, okno otwarte, a ja ze smartfonikiem pod cieniutka kolderka ogarniam lekarzowe blogi. ;)
UsuńDlaczego tworcza? ^^
Usuńjj89: Noj est mega duszno :D a dlatego że znowu piszę ;p
UsuńTak myslalam, ze znow tworzysz. ;)
UsuńHaha ja to sie juz chyba uzaleznilam od tych lekarzowych blogow. ^^
jj89:zawsze, przeważnie jak nie śpię, bo nie umiem, to siadam i tworzę aż mi wszystko przejdzie.
UsuńJa też, dzień bez bloga to dzień stracony
Przynajmniej jakis z tego pozytek. :D
UsuńMonia tez teraz nadrabia blogowe zaleglosci. Wciagajace to! :-P
jj89: no nie ? :D aż dziwne że pisze mi się lepiej kiedy nie mogę spać albo coś innego.
UsuńJa to po kilka razy potrafię wchodzić dziennie :D to jest uzależnienie :D
Zazwyczaj w takich momentach pisanie przychodzi latwiej.
UsuńW takim razie podczas pobytu w Toruniu - odwyk. xD
jj89: racja-ja to wtedy wyrzucam z siebie to co gdzieś we mnie siedzi.
UsuńHaha no odwyk będzie, ale nie od Lekarzy XD
Wtedy tez wychodza najlepsze opowiadania! ;)
UsuńOd 'Lekarzy' nie ma odwyku. Z tym sie nie walczy. To sie akceptuje! :D
jj89: To prawda ;)
UsuńHaha ej to dobre hasło przewodnie dla naszej grupy :D
Haha. Cos w tym faktycznie jest! :D
Usuńjj89: to pasuje :D
UsuńOdwyk od lekarzy- faktycznie niemozliwe. Cale szczescie. W Toruniu bedzie tylko ktotka przerwa w blogowaniu ale to nic w porownaniu z tym co my tam bedziemy robic. :)
Usuńjj89:Zgadza się, jedziemy tam i będzie zabawa jakiej dawno nie było :D
UsuńNiech wiec tak bedzie. Musze to gdzies ustawic. ^^
UsuńZostaly mi 4 godz snu.. Nie ma szans, ze odplyne. Ide dokonczyc pakowanie. Musze sie czyms zajac. xD
Tobie zycze aktywnej nocnej tworczosci! Pa. :*
W Toruniu sie bedzie dzialo! :D
UsuńLece. Dobranoc dziewczeta! :)
jj89:Trzeba to gdzieś zapisać żeby nie uciekło :D No ja już raczej też do rana nie zasnę ;p Hehe no proszę, nocne pakowanie :D
UsuńOj na pewno będzie aktywna ta moja nocna twórczość ;* Papa ;* wypocznij tam sobie porządnie,korzystaj ze słońca ;)
No to pa Juliett, spakuj sie wreszcie. Jeszcze raz udanego wypoczynku zycze a Tobie Justa oczywiscie natchniena poetyckiego. ;)
Usuńjj89: No pewnie,że będzie się działo :D
UsuńDobranoc ;)
jj89: Dzięki Monia, dzisiaj mam ogromne natchnienie, już bardzoo dużo powstało ;)
UsuńNo to git, ja tez musze sie niedlugo za nastepne opowiadanie brac wiec musze moja koncepcje w ogole wymyslic, ale poki co to juz ide spac. Dobranoc.
UsuńA tak na marginesie to mialam wczoraj mega dzisny sen o naszym wyjezdzie do Torunia. Snilo mi sie ze bus mnie. zawiozl na jakies zadupie, a tam same obskurne budynki ciemno scena jak z horroru, a ja ne moglam dotrzec do centrum wszedzie bylo pusto a potem tam byl jakis koles ktory potem okazal siebyc morderca ktory niedawno wyszedl z wiezienia. Dalej to nawet nie pamietam co bylo ale moja podseiadomosc wymysla dziwne rzeczy zwykle snia mi sie bardziej normalne historie. No ale sny podobno czyta sie na odwrot wiec mam potwierdzenieze nasz wyjazd bedzie zajebisty.
Ale beznadziejnie sie pisze z tego smartfona nastepnym razem sprawdze bledy albo od razu przerzuce sie na laptopa. LOL
Usuńjj89:Na pewno wymyślisz coś równie boskiego jak obecne opowiadanie. Ja teraz piszę opowiadanie bezczęściowe więc będzie trochę długie.
UsuńO mamuniu kochana, no sen rzeczywiście nie za optymistyczny, ale fakt, też czytałam że się czyta je na odwrót. Nasz wyjazd jestem przekonana będzie boski, cudowny i będziemy go wspominały jeszcze długo długo.
Dobranoc ;)
jj89: ja tam generalnie wolę normalny internet w normalnym komputerze,przynajmniej jest normalna klawiatura :D
UsuńWidzę Monia, że Twoja wyobraźnia nie zawodzi nawet podczas snu. :P Jedno jest pewne - podczas naszego wyjazdu takie traumatyczne rzeczy nie będą miały miejsca (chyba, że będziemy świadkami nagrywania jakiejś czułej sceny pomiędzy Olgą a Maksem), a wręcz przeciwnie będzie fantastycznie! Może ten sen to podświadomy pomysł na nowe opowiadanie z jakimś wątkiem kryminalnym? xD
Usuńjj89: Nie no,będzie super i tak trzeba myśleć :D:D będzie wesoło,rozrywkowo, no po prostu miodzio :D:D:D
Usuńblaaaagam dodaj kolejną część !!! ;D
OdpowiedzUsuńjj89: No ja się już nie mogę doczekać kolejnych części,zżera mnie ciekawość :D:D:D
OdpowiedzUsuńJuż wstawiam. :)
OdpowiedzUsuń