sobota, 29 czerwca 2013

Uśpione uczucia. Część 5 i 6 - opowiadanie Justy.

Hej!

Miałam wczoraj przyjemność osobistego zapoznania się z Emiką i już teraz jestem pewna, że w Toruniu nie będziemy mogły się wszystkie nagadać. Kiedy rozmowa zeszła na temat serialu i naszej ulubionej pary to przepadłyśmy i spotkanie z godziny przeciągnęło się do czterech. xD

Jak Wam mija weekend? :)

Teraz kolejne dwie części opowiadania Justy - jj89. :)

Uśpione uczucia - część 5

Oczywiście rano biegiem zbierali się do szpitala, ale postanowili się nie ukrywać z tym, że są razem. Wręcz przeciwnie - do szpitala weszli objęci, a Maks co chwila obdarowywał Alę czułościami, na co ona bardzo się rumieniła.

-Ej! Ludzie patrzą.- zaśmiała się.

-To niech patrzą, kocham cię i nie zamierzam się kryć z tym po kątach.- powiedział, po czym znowu ją pocałował.

Szymańska wiedziała, że za chwilę, kiedy dojdą do szatni, Maks nie będzie chciał jej wypuścić z ramion. I rzeczywiście. Normalnie przebierała się w kilka minut, teraz oboje byli spóźnieni prawie pół godziny na dyżur, bo cały czas się wygłupiali, śmiali się tak, że było ich słychać na korytarzu. Jednak w końcu wyszli na dyżur. Maks dostał wezwanie na konsultację, a Alicja do nagłej operacji. Miała plan po udanym zabiegu iść od razu do Maksa, ale była strasznie zmęczona. Na dodatek zaczęła ją boleć noga. Zdziwiła się, bo nie przypomniała sobie, żeby w ostatnim czasie gdzieś ją nadwerężyła albo skręciła. Jednak ból nie mijał. Był tak silny, że miała problem żeby dojść do pokoju lekarskiego. Tak kulejącą zauważył ją Adam.

-Alicja ? Co ci jest ?- podbiegł do niej i złapał ją, żeby mogła się na nim wesprzeć.

-Nie wiem, przed chwilą skończyłam operować i pojawił się ten ból.

-Zaraz to sprawdzimy.

Zaprowadził ją na USG, które niczego nie wykazało, więc została wysłana na prześwietlenie. Okazało się, że to dość mocne, kilkutygodniowe zwichnięcie.

-Ale jak to jest możliwe?

-Nie wiem, spróbuj sobie przypomnieć.

Rzeczywiście, przypomniała sobie, że kilka tygodni wcześniej, kiedy biegała w niedużym deszczu, poślizgnęła się na jednym ze schodków i noga nieznacznie – ale jednak się wykręciła. Ustała wtedy tylko dzięki poręczy, która była obok.

-No nie…

-No to dostaniesz bandaż i minimum 4 – 5 dni zostajesz w domu.

-Ale Jivan..

- Żadnego ale, Alicja, przecież tam jest opuchlizna, niewielka, ale jednak, a cały czas chodziłaś i nadwyrężałaś tę nogę.

Dostała bandaż i lekko kuśtykając opuściła gabinet. Wpadła prosto na Maksa.

-Co się stało? - zapytał z przejęciem.

-Okazało się, że to kilkutygodniowe skręcenie, biegałam, poślizgnęłam się, ale dopiero dzisiaj zaczęło boleć.

-Odwożę cię do domu.

-Ale ty masz dyżur. Daj spokój, Beata ma jeszcze wolne, zadzwonię po nią i przyjedzie.

-Ale ma cię odwieźć do mnie.

- A co mam robić sama? Nie, zawiezie mnie do nas do domu, najwyżej przyjedziesz po dyżurze.

Była zmęczona, zadzwoniła po siostrę. Beata po pół godzinie była już w szpitalu. Pomogła Alicji wsiąść do samochodu i bezpiecznie odwiozła ją do domu.


Uśpione uczucia - część 6

-Coś ci przynieść siostra?

-Niee, daj spokój, siadaj.- wskazała ręką miejsce.

-To nieźle się załatwiłaś. Ale Maks na pewno się tobą dobrze zajmie.

-Nikim nie będzie się zajmował.- lekko się zdenerwowała.

-Ale jak to? Nie gadaj głupot. Jesteś trochę zmęczona, przejdzie ci ten paskudny nastrój.

-Beata, powtarzam ci, on się mną nie zajmie.- teraz Szymańska była już na poważnie zdenerwowana.

- Ty chyba nie mówisz poważnie? Przecież jesteście razem, to chyba wypada, żeby to on miał na ciebie oko?- Jasińska była zdumiona zachowaniem siostry.

-A kto ci powiedział, że jesteśmy razem?

-Jak to … Ala, rano weszliście do szpitala tacy szczęśliwi, no chyba mi nie powiesz że miałam przywidzenia, bo ja też to widziałam.

-A może to trochę za szybko co?

-Słucham? I co, chcesz teraz Maksowi powiedzieć: Hej, wiesz co, przepraszam, ale za szybki ten maraton, może zadzwonię jak będę wiedziała czy chcę biec takim tempem.  Ala..-spojrzała na nią bardzo poważnie.

-Ala przecież to byłby dla niego ogromy cios. Kocha cię, ty jego też, to w czym jest problem? Co, odwidziało ci się? Nie wierzę w to jakoś.- zaczęła kręcić głową z niedowierzaniem.

-A ty?

-Co ja?

-Dlaczego tak mnie namawiasz do tego, żebym z nim była co?

-Bo widać od razu, że jesteście po prostu dla siebie stworzeni. Może to banalnie zabrzmi, ale to po prostu widać, tak jest i nie zmienisz tego.

-Zmienię.

-Co takiego? Co ty chcesz zrobić?

-Więcej się z nim nie spotykać.

-Ala! Oszalałaś? No co ty wyprawiasz?

Alicja sięgnęła po komórkę i wysłała do Kellera wiadomość: „Nie spotykajmy się więcej”. Po czym wyłączyła urządzenie i wrzuciła je do torebki.

-Coś ty zrobiła? Słyszysz? Co mu napisałaś?

-Nie twoja sprawa, tak będzie lepiej dla niego, ze mną nie będzie szczęśliwy, jestem tego pewna.

Wstała i powoli udała się do łóżka.


Maks akurat kończył dyżur, był zadowolony, miał w planach pojechać po ukochaną i zabrać ją do siebie. Wyciągnął telefon żeby do niej zadzwonić i właśnie wtedy przeczytał wiadomość.

16 komentarzy:

  1. o niee!!! mam nadzieje ze Ali zaraz przejdzie :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ta nagła zmiana zdania u Ali?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe o co tej Alicji chodzi i co sprawiło, że tak nagle zmieniła zdanie co do Maksa?
    A wczorajsze spotkanie było fajowe, jak sobie przypominam co myśmy tam nawymyślały co będziemy robiły w Toruniu to...Toruniu bój się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile osob zadeklarowalo sie na podboj Torunia :-)?

      Usuń
    2. Na razie zadeklarowały się 4 osoby. :)

      Usuń
    3. Aneta To ja jestem od wczoraj piata osoba :-)

      Usuń
  4. jj89:Julietto maila ci dość ważnego wysłałam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby humorki ciążowe? Kurczę, co ja mam z tą ciążą ostatnio?

    OdpowiedzUsuń
  6. Albo ma okres xD. Dziwne bo Ala fakt lubi być niezależna ale to nie powód by zaraz z kimś zrywać głupie poprostu...no ale mam nadzieje że ta sprawa się wyjaśni w kolejnych częściach^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jj89: czekajcie to zobaczycie ;p :D

      Usuń
  7. LOL, ja przepraszam bardzo, ale co tej Alicji odbiło? Chyba ją trzeba do porządku przywrócić. Z Maksa się tak po prostu nie rezygnuje.

    A co do Torunia to już tak niedługo. Będziemy gadać, gadać i gadać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jj89:ooo tak, to na 100 %, jestem o tym przekonana xD

      Usuń
    2. Aneta: Ile osob zadeklarowalo przyjazd do Torunia? :-)

      Usuń
    3. O ile mi wiadomo to 4 tak na 100%, jest tez jedna dziewczyna, ktora tam mieszka i tez chce sie z nami spotkac. Kilka osob pisalo do mnie na maila o szczegoly i sie zastanawiaja. Ale wydaje mi sie ze na takiej ekipie sie skonczy, wiekszosc jest niepelnoletnia i nie moga przyjechac.

      Usuń
  8. Skoro wiekszość nie możejechać z wami to jak tam bedziecie to nakręcie małe filmiki a potem tu udostepnijcie :)

    OdpowiedzUsuń