Na samym początku mam do Was jedno pytanie, a mianowicie - czy chcecie, aby blog działał w okresie wakacyjnym? Ja oczywiście chętnie będę go prowadzić, ale jest to jednak czas wyjazdów, pobytu na świeżym powietrzu, więc nie wiem czy znajdziecie chwilę, aby tu zaglądać.
Teraz przechodząc do rzeczy - dziś na moim blogu debiutuje opowiadanie Julii. :)
Miłego czytania!
Tak
na sam początek krótkie sprostowanie. Alicja nie wie, że Leon jest jej ojcem, a
Beata jej siostrą. Mama Ali żyje i mieszka we Florencji - nie wyszła za mąż, Alę
wychowała sama. Leon nie miał raka wątroby. Próba gwałtu, zerwanie zaręczyn to
już było, a zaczyna się od...
Inna
kolej rzeczy - część 1
Był
piękny, marcowy poranek, na dworze leżał jeszcze śnieg. Alicja siedziała na
łóżku, właśnie wróciła z porannego joging'u. Gdy do pokoju wpadła jak burza
Sylwia, która wróciła z nocnego dyżuru i powiedziała:
-Właśnie
się dowiedziałam...- zamilkła.
-Czego się dowiedziałaś ? - zapytała.
-Maks
wyjechał do Somalii.- Alicja nic nie odpowiedziała i wybiegła z domu.
Po
pięciu minutach dojechała do Copernicus’a.
Pobiegła
prosto do gabinetu Elżbiety. W gabinecie była Beata, Leon i Jivan.
-Czy
to prawda, że Maks wyjechał ?! - zapytała w drzwiach.
-Tak
- odpowiedziała Elżbieta.
-Na
ile? - zapytała zrozpaczona Alicja, nie chciała żeby tak to się potoczyło.
-Na
pół roku.
Alicja
wybiegła, nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Pobiegła do samochodu i tam przez
godzinę płakała.
Kilka
dni później...
Toruński
szpital miał odwiedzić szkoleniowiec z Huston. Wszyscy, a szczególnie Alicja,
oczekiwali jego przyjazdu. Ala bowiem znała go z sympozjum, na jakim była z
Krzysztofem jako jego "asystentka". Bardzo się wtedy polubili, spędzili
ze sobą miłe chwile. Ela poprosiła Leona, aby zebrał wszystkich chirurgów w
jednej sali. Po chwili do pomieszczenia weszła Elżbieta, a za nią czarnoskóry
wysoki mężczyzna. Ala uśmiechnęła się do niego.
-Przedstawiam
państwu doktor Michael Jennings, specjalista z Huston. – przedstawiła gościa
Elżbieta.
Po
skończonym przemówieniu wszyscy wyszli, a w sali została Alicja i Michael.
Po
radosnym przywitaniu zjedli razem obiad, a wieczorem poszli na drinka. Spędzali
ze sobą każdą wolną chwilę, chodzili do kina, do teatru, operowali razem.
Alicja z każdym dniem próbowała zapomnieć, ale w nocy wspomnienia wracały, nie
spała, płakała całymi nocami.
Ala
pojechała odwieźć Michaela na lotnisko, pożegnali się i wróciła do szpitala - miała
nocny dyżur. Nic specjalnego się nie działo, więc poszła się położyć, przyśnił
jej się koszmar, że porwali Maksa...
Inna
kolej rzeczy - część 2
... to
był tylko zły sen, Ala obudziła się cała spocona i roztrzęsiona. Nagle
zadzwonił jej telefon, to z SOR-u - pilny przypadek, musiała lecieć szybko. Po
powrocie do domu położyła się, spała pół godziny obudziła się, bo trochę ją
zemdliło. Zaczęła rozmyślać czym mogła się zatruć... po chwili doszła do
wniosku, że to nie zatrucie tylko... Wybiegła z domu poszła do najbliższej
apteki i kupiła test ciążowy. Gdy wróciła do mieszkania i zrobiła test ku jej
wielkiemu zdziwieniu - wynik był pozytywny. Z oczu polały jej się łzy, łzy
szczęścia. Następnego dnia poszła do Piotra, aby zrobić badania. To był
początek ciąży, drugi tydzień. Po badaniu poszła na obchód, była trochę
spóźniona. Dyżur przebiegł spokojnie, ordynator Jasiński pozwolił jej wyjść
wcześniej do domu. Jak wróciła - Sylwia była w jeszcze pracy, więc postanowiła
zadzwonić do mamy i podzielić się z nią tą cudowną wiadomością.
-Halo,
Ala to ty?- zapytała.
-Cześć,
tak to ja, muszę ci coś powiedzieć.- zaczęła Alicja.
-Cześć
Kochanie, coś się stało?- zapytał czuły głos w słuchawce.
-Nie,
nic się nie stało, ja jestem...- zamilkła -...jestem w ciąży.
-Córeczko
to cudownie! To kiedy poznam dumnego tatusia.
-No
właśnie nie poznasz...- rozłączyła się, gdy do kuchni weszła Sylwia.
Alicję
przeszły dreszcze po spojrzeniu przyjaciółki. Stały w milczeniu. Alicja miała
mętlik w głowie, wprawdzie chciała powiedzieć jej o ciąży, ale trochę później,
jak sama sobie uświadomi, że nosi w sobie małą, niewinną istotkę, którą potem
będzie karmić swoją piersią, kochać nad życie, otaczać opieką, a co
najważniejsze będzie jej mamą. Sylwia też miała mętlik w głowie, nie wiedziała
co powiedzieć, jak się zachować. W końcu niezręczną ciszę przerwała Sylwia.
-To
dziecko Maksa?- zapytała.
-Tak.
Chciałam ci powiedzieć, ale trochę później.- odpowiedziała wciąż speszona Ala.
-Kiedy
się dowiedziałaś?
-Wczoraj.
Na
twarzy Sylwii pojawił się uśmiech. Pogratulowała Ali, na co ona odpowiedziała
równie pięknym uśmiechem. Rozmawiały do późna o tym, jak to jest być w ciąży, jakie
to uczucie. Śmiały się i płakały.
Wreszcie padło decydujące pytanie: Powiesz
Maksowi o ciąży?.
Zrobiło
się dziwnie. Ala powiedziała, że prześpi się z tym, więc poszły się położyć.
Oczywiście, że masz prowadzić bloga. Co to w ogóle za pytanie ? ;)
OdpowiedzUsuńNATALIA.
Jak mogłaś pomyśleć o przerwie?! xD
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zaczyna się ciekawie :D Czekam na ciąg dalszy :P
prowadź go przez całe wakaje bedzie czas :D
OdpowiedzUsuńW ogóle co to za pytanie na początku? W miarę możliwości prowadź bloga, jak gdzieś wyjedziesz i nie będziesz mogła nic dodać to poczekamy, ale dwu miesięczna przerwa to zdecydowanie za długo :)Już wystarczy, że na serial musimy czekać :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zapowiada się ciekawie :) Czekam na kolejne części :)
jj89:No no,wciągnęłam się,ciekawa jestem co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńno pewnie,że prowadź,oczywiście w zależności od wolnego czasu :)
Podpisuje się obiema łapkami pod komentarzami innych....powinnaś w miarę możliwości prowadzić bloga w wakacje bo...muszę mieć jakąś odskocznię przy pisaniu mgr pozatym...chyba nie chcesz żeby ci się szczury zaległy w piwnicy i podżerały ci opowiadania? xDD. Musisz pilnować porządku xD
OdpowiedzUsuńjj89:hehehe ej no bo jak się znowu zacznę tak cieszyć to dostanę szczękościsku ;p
UsuńOj tam oj tam malutki szczękościsk jeszcze nikomu nie zaszkodził;P xDD
Usuńjj89:hahaha tak tak tak, zważywszy na to że przekomicznie to wygląda ;p
UsuńJusta przyznaj że używam PRAKTYCZNYCH, zyciowych argumentów ze szczurami nie ma żartów nawet jak piwnica będzie zamknięta na kłódkę to mogą się pod nią podkopać skubane! (myśli) XDD
Usuńjj89:hmmm no w sumie racja,ale kto jest ich właścicielem ? zdaję się że nasz pan doktor ;p
UsuńOj tam oj tam co z tego ze ze szczękościskiem?. Będziesz po prostu oryginalnie wyglądać xDD. A Maks powiedział że szczurów tresować nie zamierza bo ma myszy i to mu wystarczy xD
Usuńjj89:nie znam się na tresurze ale mogę pomóc ;p
UsuńO nie Maks ma myszy a szczury są...obce xD
Usuńjj89: no kurcze,jakby było na odwrót to by było coś ale szczurów nie lubię ;p za duże i te ogony ;p
UsuńJa ani za szczurami ani za myszami nie przepadam...ewentualnie lubię białe myszki...ale z daleka xD
Usuńjj89: a najlepiej takie malutkie chomiczki ;p
UsuńSpokojnie! Przekonaliscie mnie. Nie chodzilo mi o to, ze ja nie bede miala czasu, aby go prowadzic, ale o to, czy Wy znajdziecie czas, aby go czytac.. W takim razie blog bedzie funkcjonowal przez cale wakacje. Postaram sie zepelniac Wam lekarzowa pustke. :P
OdpowiedzUsuńjj89: oo i to jest bardzo dobra kolejna wiadomość dzisiaj :D
UsuńTak lubimy czytać dobre wiadomości xD
Usuńjj89: a jak, takie wiadomości prowadzą do fajnego szczękościsku z radości :D
UsuńO moja piwnice nie musicie sie martwic. Wszystko jest pod kontrola. ^_^
OdpowiedzUsuńjj89: w razie czego postawimy jakieś myszki na straży do pilnowania :D
UsuńAlbo Maksa z Widłami(zeby groznej wyglądał) ewentualnie sie go za Wikinga przebierze hahaha xD
Usuńjj89: nie dam Maksa przebrać za wikinga ;p
Usuńa dlaczemu? Boisz się że jak będzie upał to się biedak zaparzy? xD
Usuńjj89:to też ;p ale no właśnie jest upał to gdzie w takim odzieniu ;p
UsuńA co wolisz żeby stał z widłami albo żeby go za buraka przebrac?. xDD W stroju wikinga by bardziej mesko wyglądał xD pozatym widok spoconego Maksa(ale nie smierdzacego) bezcenny XD
OdpowiedzUsuńjj89:tak tak,żeby go potem wodą oblać chyba ;p
Usuńjj89:oczywiście dla ochłodzenia,w taki upał zimy prysznic jak znalazł ;D
UsuńA jak xD
Usuńjj89:hehehehe no wiem ;p
Usuńswietne opowiadanie! czekam na kolejna czesc :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania na temat bloga w wakacje, moja odpowiedź jest jedna i oczywista: jak najbardziej należy go w miarę możliwości prowadzić. ;)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie też ok, po raz pierwszy pojawił się wątek mamy Alicji i ciekawie się to czyta. ;)