poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Przemiana doktora Kellera.

Zapomniałabym, przecież obiecałam dziś wstawić kolejną część opowiadania, a więc proszę bardzo. :)
Pewnie w niektórych momentach jest za słodko i trochę przesadzam, ale na usprawiedliwienie powiem, że to dopiero początki ich związku, a pierwsza faza miłości jest najbardziej bogata w namiętność i pożądanie i co tu dużo mówić, świata się poza ukochaną osobą nie widzi. Poza tym w serialu Maks na dobre wróci chyba dopiero w odcinku 12, przed zakończeniem serii, więc chociaż tutaj mogę sobie wyobrażać, że wszystko jest w porządku, a jego związek z Alicją kwitnie. :)

Miłego czytania!

Zmiany w zachowaniu doktora Kellera.


A Maks? Jedno jest pewne, był zakochany jak wariat. Przy Alicji kompletnie oszalał. Wszyscy to zauważyli i sobie z niego często żartowali. Maks jednak nie zwracał na nich uwagi. Dla niego liczyła się tylko ona. Ciężko mu było skupić się na pacjentach, kiedy wiedział, że ona leży kilka sal obok. Wpadał do niej w każdej wolnej chwili i chociaż trudno mu było się nawet przed samym sobą do tego przyznać to jednak coraz częściej myślał o tym, jak będzie wyglądało ich życie po wyjściu ze szpitala. Teraz miał Alę 'w zasięgu ręki' przez całą dobę. Nie potrafił nawet sobie wyobrazić dnia bez zobaczenia ukochanej. Nawet Jivan był bardzo zdziwiony zmianą zachowania Kellera.

Jivan: Ale cię wzięło.

Maks: Nie wiem o czym mówisz..

Jivan: Chyba raczej o kim..

Maks: Chodzi ci o Alę?

Maks dostrzegł wymowne spojrzenie przyjaciela.

Maks: Pamiętasz jak kiedyś podczas medytacji, kazałeś mi odpowiedzieć na pytanie: czego pragnę?

Jivan: Odpowiedziałeś..

Maks: Chcę być z Alicją. Teraz jestem tego pewien. Po tej całej sytuacji z operacją, ze śpiączką.. kiedy uświadomiłem sobie, że mogłem ją stracić.. zrozumiałem, że ja naprawdę z tą kobietą mogę wszystko, że nic nas nie ruszy.

Jivan: Gdzie się podział nasz słynny szpitalny podrywacz?

Maks: Zamienił się w mężczyznę, który jest pewien, że właśnie z tą kobietą chce spędzić życie i tylko ją podrywać, a jeśli pokocha w życiu jeszcze jedną kobietę, to będzie to jego córka.

Maks nie wierzył, że to powiedział. Zmienił się i często sam się sobie dziwił, ale naprawdę tak było. Kochał Alicję i tego był pewien, jak niczego dotychczas.

Jivan: Uuu, robi się poważnie. Maks zaczyna myśleć o założeniu rodziny. Co ta Alicja z Tobą zrobiła?

Maks uśmiechnął się tylko i nic nie odpowiedział.

Jivan: Pewnie już się nie możesz doczekać, aż ją zabierzesz do siebie. Aż tak się nie zmieniłeś.

Maks: Co ty możesz o tym wiedzieć?

Maks rzucił w przyjaciela piankowym wałkiem i się uśmiechnął. Co jak co, ale poczucie humoru mu dopisywało jak dawniej.



***

Po rozmowie z Jivanem Maks udał się do Alicji, aby poprosić ją o pomoc w pewnej sprawie. Miał szczęście, bo Ala akurat wróciła z bufetu, gdzie rozmawiała z Sylwią.

Maks: Cześć kochanie! Mam do ciebie bardzo ważną sprawę.

Alicja: Nawet się ze mną porządnie nie przywitasz?



Przyciągnęła go do siebie zaczęła całować. Maks wyrwał się z uścisku i zakomunikował: To naprawdę poważna sprawa.

Alicja: Tak poważna jak ostatnio, kiedy przyniosłeś mi wyniki pacjenta z ewidentnym wyrostkiem i twierdziłeś, że podejrzewasz coś zupełnie innego?

Alicja drażniła się z Maksem, bo wiedziała, że próbuje on zrobić wszystko, aby jej się nie nudziło i teraz wpadł na pomysł, że zamiast czasopism medycznych będzie przychodził do niej konsultować pacjentów, a tak się składało, że ich przypadki były zupełnie oczywiste, a Maks kiepsko udawał lekarza, nieznającego się na danym przypadku.

Maks: Ala, nie żartuj sobie.

Alicja: No już, już, pokaż co tam masz.

Sięgnęła po wyniki badań, które trzymał w ręku.

Alicja: Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie wiesz, co tej dziewczynie dolega? Swoją drogą to bardzo zaawansowane stadium raka jak na tak młody wiek.

Maks: Doskonale wiem co jej dolega.

Alicja : No to o co chodzi?

Maks: Chciałem ją zbadać, osłuchać, ale ona na to nie pozwala.

Alicja: Jak to nie pozwala?

Maks: Normalnie. Jak się tylko do niej zbliżam, ona odwraca się plecami i udaje, że śpi.

Alicja: Czego ode mnie oczekujesz?

Maks: Mogłabyś z nią pogadać?

Alicja oczywiście zgodziła się na rozmowę z pacjentką. Poszła do sali wskazanej przez Maksa i dostrzegła siedzącą na łóżku młodą dziewczynę. Była strasznie chuda, miała długie włosy i podkrążone oczy.
Pacjentka: Kim pani jest?

Alicja: Obecnie pacjentką, ale generalnie pracuję w tym szpitalu. Jestem lekarzem.

Pacjentka: W końcu! Już myślałam, że w tym szpitalu pracują sami mężczyźni. Czy mogłaby pani się mną zająć?

Alicja: To znaczy?

Pacjentka: Chciałabym, aby mnie pani przejęła od doktora Kellera.

Alicja: Niestety nie ma takiej możliwości, ponieważ obecnie jestem na zwolnieniu, ale mogę panią zapewnić, że doktor Keller to znakomity lekarz i zrobi wszystko, aby pani pomóc.

Pacjentka: Może i jest świetnym lekarzem, ale ja chcę, aby mnie leczyła kobieta.

Alicja: Mogę zapytać, czemu pani tak na tym zależy?

Pacjentka położyła się na łóżku i odwróciła plecami do Alicji.

Pacjenta: Będzie lepiej jak pani już pójdzie.

Alicja próbowała jeszcze się czegoś dowiedzieć, ale pacjentka nie dała za wygraną i Ala opuściła salę. Szukała Maksa, aby poinformować go, że niestety, ale nie udało jej się niczego zdziałać, ale nigdzie nie mogła go znaleźć, więc wróciła na swoją salę. Przypadek młodej dziewczyny ciągle jednak nie dawał jej spokoju.

Nie minęła godzina, a drzwi jej sali się lekko uchyliły. Była przekonana, że to Maks, jednak gdy się odwróciła, spostrzegła nieco przestraszoną twarz dziewczyny, z którą rozmawiała.

Alicja: Proszę wejść.

Pacjentka: Doktor Keller powiedział, że tu panią znajdę.

Alicja: Coś się stało?

Pacjentka: Ja.. chciałabym.. znaczy.. może ja już pójdę.

Alicja zauważyła, że dziewczyna chce jej coś powiedzieć, ale bardzo się boi. Podeszła więc do niej i złapała ze rękę, mówiąc przy tym: Nie można całe życie się bać i uciekać od problemu.

Pacjentka spojrzała na Alę i coś w niej pękło. Opowiedziała jej o tym, co ją spotkało rok temu. Było to dla niej bardzo trudne, gdyż nikomu jeszcze o tym nie mówiła, ale nie chciała, aby tu w szpitalu traktowano ją jak wariatkę, która dostaje histerii, gdy widzi lekarza. Okazało się, że dziewczyna padła ofiarą gwałtu i od tamtej pory prześladuje ją okropny lęk przed męskim dotykiem. Stąd też prośba o zmianę lekarza prowadzącego na lekarza płci żeńskiej. Kiedy pacjentka skończyła opowiadać, podniosła wcześniej ‘wbijany’ w podłogę wzrok na Alicję. Ona zaś położyła rękę na jej ramieniu i rzekła: Tutaj jest pani bezpieczna. Lekarzem prowadzącym zostanie Maks Keller, ale ja panią zbadam, aby oszczędzić pani negatywnych emocji i wspomnień. Porozmawiam też z koleżanką, która jest psychologiem i może pani pomóc.

Pacjentka podziękowała Alicji i wróciła do siebie.

Minęło parę godzin i na salę Alicji wpadł Maks. Nie odzywając się słowem, podszedł do ukochanej i złożył na jej ustach namiętny pocałunek, po czym zwrócił się w kierunku drzwi i ‘rzucił przez ramię’: Mam urwanie głowy. Dziękuję za pomoc kochanie.

Ala uśmiechnęła się do siebie. Ona już to znała. Maks często wpadał i nie mówiąc nawet słowa, całował ją i wychodził z sali. Zdarzało się również, że tylko zaglądał przez uchylone drzwi, aby choć przez chwile na nią popatrzeć i zmykał do swoich obowiązków. Nie mógł wytrzymać cały dzień jej nie widząc, więc wpadał do niej chociaż na parę sekund, aby ją zobaczyć i osobiście sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.

3 komentarze:

  1. kiedy następna część?! cudne! <3 i wcale nie przesadzone! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi powiedzieć kiedy następna część, ponieważ nie jest jeszcze napisana. Może być jutro lub za parę dni. Wszystko zależy od weny i ilości wolnego czasu, ale postaram się coś lada chwila ogarnąć! :)

      Usuń
  2. proszę Cię pisz więcej, częściej i z takimi samymi uczuciami, bo na pewno wiele poświęcasz tym opowiadaniom!!! ale opłaca się! Są CUUUUUUUUUUUUDAŚNE ;)

    OdpowiedzUsuń