wtorek, 16 kwietnia 2013

Kraina czarów doktora Kellera.

Witam dziś po raz kolejny!

Wrzucam obiecaną następną część opowiadania. :)


Maks właśnie kończył czytać rozdział książki, gdy spojrzał na bladą twarz ukochanej. Odgarnął kosmyk włosów spadający jej na czoło i szepnął jej do ucha: Ja naprawdę przy Tobie uwierzyłem w krainę czarów.


Poczuł, że gdy to mówił, łza spłynęła mu po policzku i spadła wprost na dłoń Alicji. Ujął jej rękę w swoją dłoń i pocałował. Wtedy miał wrażenie, że poruszyła palcami. Chwilę w bezruchu patrzył na nią, ale stwierdził, że mu się wydawało. Opuścił głowę i się zamyślił. Wtedy usłyszał jakiś niewyraźny szept, ale nie zwrócił na niego uwagi. Często tak miał, że wydawało mu się, że Alicja się budzi, że z nią rozmawia. Szczególnie w nocy, kiedy nachodziły go najróżniejsze myśli. Minęło parę sekund i Maks poczuł dość mocny uścisk na swojej dłoni. Podniósł głowę i spojrzał na ukochaną.

Ala: Rozklejony doktor Keller? Od kiedy pan stał się taki sentymentalny?

Alicja otworzyła oczy, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. Maks siedział jak wryty, gdy nagle oprzytomniał.

Maks: Kochanie.. nareszcie.

Alicja: Aż tak się stęskniłeś.

Maks nic nie mówił, tylko wpatrywał się w ukochaną i cieszył tą chwilą, na którą tak długo czekał. Alicja przypomniała sobie o ojcu i nagle spoważniała.

Ala: Co z Leonem?

Maks: Wszystko w porządku. Operacja się udała. Ojciec czuje się bardzo dobrze.

Gdy Ala to usłyszała, uśmiechnęła się i zamknęła oczy. Była bardzo zmęczona i jej organizm mimowolnie zapadł w sen.. Maksowi to kompletnie nie przeszkadzało. Był szczęśliwy, że Ala się obudziła i wszystko idzie ku dobremu. Poza tym miał teraz trochę czasu, aby się zastanowić, jak jej powiedzieć o wszystkim, a mianowicie o zatrzymaniu akcji serca, reanimacji i śpiączce. Jak się wkrótce okazało nie musiał, bo los rozwiązał problem za niego.

 ***

Po paru minutach do sali wpadł Leon.

Leoś: Dlaczego mi nic nie powiedzieliście? Nie uważacie, że mam prawo wiedzieć?!

Leon nie krył oburzenia całą sytuacją. Podszedł do Ali i złapał ją za rękę.

Maks: Leon, nie chcieliśmy cię denerwować. Poza tym już wszystko w normie. Ala teraz śpi.

Leon uniósł głos: Śpiączkę nazywasz snem?

Poprzez swoje głośne zachowanie obudził Alicję.

Ala: Jaką śpiączkę?

Leon: Ala.. kochanie.. jak się czujesz?

Alicja: W porządku, jestem tylko trochę zmęczona. Wyjaśni mi ktoś o co tu chodzi.. Poza tym dlaczego wstałeś kilkanaście godzin po operacji? Chcesz się zabić?

Maks: Kilkanaście dni po operacji.

Alicja spojrzała na niego: Jak to kilkanaście dni?

Maks opowiedział jej całą historię. Nie miała żalu, że nie zdążył jej powiedzieć wcześniej.  Cieszyła się, że z ojcem wszystko w porządku oraz tym, że Maks był przy niej przez ten cały czas. Zauważyła, że bardzo zmizerniał, miał podkrążone oczy i blade policzki. Kiedy Leon już wyszedł zapytała: Czy Ty w ogóle stąd wychodziłeś? Jadłeś coś?

Maks: Teraz to ja będę jadał  z Tobą.

Uśmiechnął się i pocałował ją w usta. Alicja była jeszcze bardzo obolała, ale przesunęła się na łóżku i wymownie klepnęła wolne miejsce, aby Maks się obok niej położył. Wtuliła się  niego i zasnęła.


4 komentarze:

  1. Cudne ! Czekam na więcej, wspaniale opisujesz uczucia

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniale piszesz !!! kiedy dodasz następną część?? i zgadzam się z poprzednikiem/czką, że wspaniale opisujesz uczucia ;)

    PS: fajnie byłoby móc zobaczyć to w serialu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następna część zapewne pojawi się jutro.
      Dziękuję za miłe słowa. :)

      Usuń