Poniżej ostatnia część opowiadania Justy - jj89. Miłego czytania!
Jutro w końcu po bardzo długiej przerwie pojawi się coś mojego autorstwa. ;P
Umieć się odnaleźć - część 4 (ostatnia)
Tymczasem
w Toruniu Keller odchodził od zmysłów. W końcu jego rozmyślania
przerwał telefon od Leona.
-
Dobry wieczór.
-Witaj
Maks. Jak tam? Jesteś już na miejscu?
-Nie.
Sylwia nie chciała, żebym z nią pojechał.
-No
nie. Przecież specjalnie wysłałem Alicję tam, w takie malownicze
miejsce, żeby jakoś łatwiej wam było. Beatę oczywiście
posłałem, żeby miała ją na oku. A ty ciągle w Toruniu.
-No
niestety. Sylwia powiedziała, że taka poważna rozmowa i to tak
nagła, mogłaby ją wystraszyć.
-
I co zamierzasz?
-Czekam
na wiadomości.
-No
dobra, daj znać. A ja wracam do pracy.
-Do
usłyszenia.
Plan
Jasińskiego nie wypalił. Ale Maks i tak zamierzał być blisko
Alicji. Nie chciał jechać po nocy, dlatego postanowił, że
pojedzie tam z samego rana, bez względu na to, co powie mu Sylwia.
Jednak
Matysik tak pochłonęła rozmowa z przyjaciółką, że zapomniała
o telefonie do Maksa. A kiedy do rozmowy dołączyła się Jasińska,
zastał je świt.
-Dobra
dziewczyny, nie wiem jak wy, ale ja idę się przespać. Chcę po
południu wyjechać, jutro poniedziałek, mam dyżur niestety.
Alicja
i Beata ziewając poszły za Matysik i od razu każda poszła do
swojego pokoju. Usnęły, gdy tylko przyłożyły głowę do
poduszki.
Sylwia
zerwała się jako pierwsza. Spakowała swoje rzeczy i poszła
obudzić Alę i Beatę. Beata spała bardzo mocno, Matysik nie
zdołała jej obudzić, łatwiej poszło z Alicją.
-Ala,
ja wyjeżdżam. Jest już prawie czwarta, będę pewnie późno
wieczorem, ale dam znać jak dojadę.
-Jasne,
spokojnej podróży.
Pożegnały
się i Matysik odjechała. Alicja dopiero teraz zaczęła analizować
nocną rozmowę z siostrą i przyjaciółką. Zaczęła do niej
docierać myśl, że chyba kocha Maksa. Że jest dla niej
najważniejszy, że chce z nim być.
Keller
tymczasem był już blisko celu. Wyjechał wcześnie rano. Nie dostał
od Sylwii żadnej wiadomości, więc tym bardziej chciał już tam
być. Dotarł wieczorem, bez problemu. Adres dostał wcześniej od
Leona.
Kiedy
parkował, Szymańska siedziała akurat na tarasie. Spostrzegła
światła samochodu, ale nie była do końca pewna, czy dobrze myśli.
Jednak kiedy samochód zatrzymał się i zgasły światła, Alicja
już wiedziała.
Keller
wysiadł powoli i zupełnie nie wiedział, co ma teraz zrobić. Beata
dalej odsypiała nocne ognisko, więc mieli spokój.
-Musiałem
przyjechać. Po prostu musiałem.- powiedział stojąc ciągle przy
samochodzie.
-Maks…
Ja wiem. Rozmawiałam z Sylwią, z Beatą i… po tej rozmowie
zaczęło do mnie docierać.
Nawet
nie zorientowała się, kiedy Maks znalazł się dosłownie przed
nią. Patrzył w jej oczy i już wiedział. Uśmiechnął się i
przytulił ją. Tak po prostu, nie pytając o nic. Alicja wtuliła
się w niego czując ogromne szczęście.
Maks
po chwili znów na nią spojrzał, uśmiech nie schodził z jego
twarzy.
-Wiesz,
że Leon to zaplanował? Wysłał cię tutaj, żeby było nam
łatwiej, a Beata miała cię pilnować .- zaśmiał się.
-Ale…
-Miałem
przyjechać z Sylwią, ale jak zapewne wiesz, wolała cię uprzedzić.
-Ale
już tutaj jesteś, ze mną.- zbliżyła się do niego i pocałowała
go.
Maks
objął ją i odwzajemniał każdy jej pocałunek.
-Kocham
Cię. Już dawno powinienem był ci to powiedzieć.
-Ja
też Cię kocham i teraz tylko to się dla mnie liczy.
W
ten sposób odnaleźli drogi do swoich serc. Bo przecież
najważniejsze to umieć się odnaleźć i ze sobą być.
jj89: Oo no to ja czekam na to twoje opowiadanie z utęsknieniem :D:D
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :-)
OdpowiedzUsuńjj89, świetne opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńJuliett, czekamy teraz na Twoje opowiadanie ;)
jj89: Bardzo dziękuję :)
Usuńboskie :D Kto by pomyślał, że to Leon wymyślił :D
OdpowiedzUsuńświetne zakończenie <3 Najlepsza końcówka :)
OdpowiedzUsuńJulliet pojawi się dziś 1 część twojego opowiadania
OdpowiedzUsuńTak, pojawi się za kilka minut. ;)
Usuń