sobota, 24 sierpnia 2013

Bez tytułu. xD

Cześć Kochani!

Poniżej obiecywana notka z moją twórczością. Nie jest to jakaś odrębna historia, ale kontynuacja ostatniej sceny II sezonu moimi oczami. Zresztą po pierwszych linijkach zorientujecie się, w którym momencie życia Alicji i Maksa się znajdujemy. ^^

Miłego czytania! :)


Alicja: No powiedz to..
Maks: Ty pierwsza.
Alicja: Ty..
Maks: Przecież wiesz..
Alicja: Wiem.
Maks: Kocham cię.. Bardzo.. Nie chcę, żebyś wyjeżdżała do Stanów.
Alicja: To wyślemy Ordę.
Maks: Chcę, żebyś znowu była..
Alicja: Zawsze byłam. 

 
Spojrzeli sobie głęboko w oczy, w których mogli wyczytać absolutnie wszystko. Uśmiechnęli się do siebie z nutą nieśmiałości, która charakteryzuje pary na początku związku. Czuli się jak para nastolatków, która właśnie wyznała sobie miłość. Tą trochę niezręczną dla nich chwilę przerwał głośny płacz synka Jivana. Jednym zdecydowanym ruchem odwrócili głowy w kierunku szyby, za którą ich przyjaciel tulił w rękach trzy kilogramy swojego szczęścia. Ich twarze rozpromieniły się jeszcze bardziej. Ponownie złączyli swoje spojrzenia, by za chwilę znów przenieść je na swojego chrześniaka. Stali tak przez moment wpatrując się w magiczny obrazek za szybą. Tylko oni wiedzieli, jakie myśli krążyły wtedy po ich głowach.. Alicja poczuła ciepły oddech na swojej szyi, a na dłoni jakże wyczekiwany od dawna dotyk. Powoli, delikatnie zacisnęła swoją dłoń na dłoni Maksa i odwróciła głowę. On spojrzał w jej stęsknione oczy, przysunął się na tyle blisko, że niemal stykali się czołami i spytał: Idziemy? Wskazując głową pomieszczenie dla noworodków. Ala nie zdążyła odpowiedzieć.. Poczuła tylko jak Maks ciągnie ją za rękę. Nie tego się spodziewała. Ale on lubi się ze mną drażnić, a ja zawsze się nabieram. - pomyślała, a po chwili stali już razem obok Jivana.

Jivan: Oto Wasz pierwszy wspólny chrześniak.
Alicja: Jest śliczny!
Maks: To dlatego, że podobny do Ewy.
Ala wymownie szturchnęła Maksa i spojrzała na Jivana. On jednak z uśmiechem odparł: Spokojnie! Przyzwyczaiłem się już. Zresztą sporo w tym prawdy.
Jivan po chwili namysłu: Chciałbym, aby rodzice chrzestni mojego syna byli ze sobą w dobrych stosunkach..
Alicja z Maksem spojrzeli na siebie, a na ich twarzach zagościł promienny uśmiech.
Jivan zerknął na nich kątem oka i wszystkiego się domyślił: Spóźniłem się?
Wzrok tych dwojga był dla niego najlepszą odpowiedzią.
Jivan: Bardzo się cieszę! Teraz, skoro już wszystko sobie wyjaśniliśmy.. chcecie potrzymać młodego Gajewskiego?
Maks: To może Alicja..
Jivan: Czyżby ktoś tu się bał?
Alicja z Jivanem spojrzeli na Maksa i zaczęli się śmiać.
Maks: Mały jest marudny.. nie chcę po prostu żeby..
Dobra! Dobra! - przerwała mu Alicja. Już ty się tu nie tłumacz. - dodała wyciągając ręce, aby wziąć dziecko.
Po chwili trzymała w rękach maleństwo, nie mogąc się na nie napatrzeć. Maksa totalnie rozczulił ten widok, chociaż rzadko mu się to zdarzało.
Uspokoił się. - powiedział zbliżając się do nich. Polubił cię. - dodał, całując Alę w czoło. Stali tak przez moment, wpatrzeni w to nowe życie i widzieli w nim nadzieję na ich wspólną przyszłość..


***

Maluch usnął, a oni postanowili zajrzeć do Ewy, aby sprawdzić jak się czuje świeżo upieczona mama. Na szczęście wszystko było w porządku. Maks z Alicją zostawili Gajewskich samych i poszli zdać dyżur. Wychodząc ze szpitala spotkali Sylwię, która właśnie zmierzała do pracy. Poinformowali ją o przybyciu na świat syna Ewy i Jivana. Matysik bardzo się ucieszyła, chociaż była trochę zła, że nikt jej o niczym nie zawiadomił. Wchodząc do szpitala, odwróciła się i krzyknęła do Alicji: Odezwij się do Michaela! Wydzwania od samego rana! W tej samej chwili, gdy dokończyła wypowiadać ostatnie zdanie, zniknęła za drzwiami. Maks spojrzał na ukochana, która nerwowo szukała czegoś w torebce. Kiedy poczuła jego wzrok na swojej osobie, podniosła głowę i rzuciła: Nawet nie zauważyłam, że zapomniałam wziąć dziś ze sobą telefonu. Maks chwycił jej dłoń szperającą w torebce, ponownie ściągając na siebie jej wzrok, który zatopiła w jej wnętrzu. Alicja spojrzała na niego pytająco, Maks odpowiedział jej pytaniem: Czy naprawdę jesteś gotowa zrezygnować ze stażu, aby zostać tu ze mną?
Alicja: Przecież już Ci powiedziałam..
Maks: Nie chcę, żebyś wyjeżdżała, ale też nie chcę, abyś dla mnie rezygnowała z takiej szansy..
Alicja położyła dłoń na jego policzku i szepnęła: Ty jesteś moją największą szansą..

Była pewna tego, co mówi, jak jeszcze nigdy niczego. Maks od razu to zauważył i przestał w jednym momencie mieć wyrzuty sumienia związane z utrudnianiem rozwoju kariery swojej ukochanej kobiety. Chwycił dłoń Ali gładzącej jego policzek i najdelikatniej jak potrafił złożył na niej pocałunek. Następnie przybliżył się do niej i wtulił w jej ciało z całych sił. Ona bez zastanowienia opadła w jego ramiona. Tak długo na to czekali. Tak bardzo brakowało im takich gestów, wzajemnej bliskości.. Przez chwilę zapomnieli o całym świecie. Napawali się wzajemnym ciepłem, zapachem i słuchali bicia swoich serc. Gdyby tylko było można zatrzymać czas.. każde z nich by chciało, aby ta chwila trwała wiecznie..

Oboje czuli się tak, jakby byli na pierwszej randce, chociaż przeszli już razem bardzo wiele. Pożegnali się na szpitalnym parkingu i wrócili do swoich mieszkań.

18 komentarzy:

  1. W końcu się doczekałam Twojego opowiadania Siostro. Tak jak obiecałam moja opinia będzie 100% prawdziwa. Opowiadanie jest super, tylko ja zupełnie nie rozumiem dlaczego oni nie poszli od razu do łóżka :) Po takim czasie rozłąki na miejscu Alicji rzuciłabym się na Maksa i nie pozwoliła mu odjechać do swojego mieszkania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym łóżkiem! Nie wierzę, że Maksowi albo Alicji wystarczyło posmyranie po policzku i tulenie! Czekam na dalszy rozwój zdarzeń! Jutro czekam na następną część! :*

      Usuń
    2. jj89:Popieram przedmówczynie ! :D No tylko tyle i nic więcej ? ;p ty ich od razu powinnaś poprowadzić tam gdzie powinni się znaleźć-czyli do łóżka ;p a nie tam kurcze parking i każde do domu,no ja stanowczo protestuję ;p

      Usuń
  2. Jeej... Świetne! Aczkolwiek zgodze się z Emi ką - czuję niedosyt. Tyle czasu się nie widzieli i nic? :-D Będzie kolejna część tego?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale my jesteśmy zboczoneXD
    ANULA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś ty, my nie jesteśmy zboczone, tylko romantyczne! :)

      Usuń
    2. A może trochę takie i trochę takie... ;)

      Usuń
    3. Wy tylko o jednym.. Ja nie wiem.. Najlepiej, żeby oni w ogóle z łóżka nie wychodzili, prawda? xD

      Usuń
    4. jj89: haha no a jak ;p;p

      Usuń
  4. Haha! Dziewczyny - to samo pomyślałam czytając ostatnie zdania, haha! :D
    Zdecydowanie chcemy więcej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No pewnie, ja to się z moim zboczeniem bynajmniej nie ukrywam. Za dobrze mnie znasz Siostra. Ale oczywiście takie scenki jak najbardziej też mi się podobają. Miło było po tak długiej przerwie poczytać Twoją twórczość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super czekam zatem na ciąg dalszy^^

    OdpowiedzUsuń
  7. super,super tylko ta ko}cwka mogla by byc inna
    z niecierpliwością czekam na cig dalszy mam nadziej e niedługo ,a najlepiej jeszcze dziś pojawi się następna cześć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie czegoś takiego brakowało mi w serialu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie czegoś takiego brakowało mi w serialu ;)

    OdpowiedzUsuń