Poniżej 3 część opowiadania Justy - jj89. ;)
Umieć się odnaleźć - część 3
-Sylwia, no nareszcie.- powiedział zniecierpliwiony
Maks.
-Wyluzuj. Jeszcze z nią nie rozmawiałam. Na razie
powiedziałam jej tylko, że muszę z nią porozmawiać. Dam ci znać, a teraz muszę
kończyć, mamy ognisko, pa.
Cała trójka udała się niedaleko domu i tam zrobiły
ognisko. Usiadły na pieńkach drzew. Rozmawiały, śmiały się, jednak Sylwia
wyczekiwała odpowiedniego momentu, kiedy mogłaby porozmawiać z przyjaciółką.
Taki moment nadarzył się, kiedy Jasińska poszła na chwilę do domu, żeby
przynieść coś do picia.
-Ala, chciałam z tobą porozmawiać.- spojrzała
znacząco na Szymańską.
-Mów. Cały dzień się zastanawiałam o co może
chodzić.
-Wczoraj chwilę przed moim wyjściem był u mnie Maks.
Był dość zdenerwowany, chciał mi coś powiedzieć.
- I?
- No w końcu wydusił to z siebie. Powiedział, że
musi się z tobą zobaczyć, chciał ci coś powiedzieć. I to chyba coś ważnego.
Nawet chciał tutaj ze mną przyjechać, ale przekonałam go, że to nie jest dobry
pomysł.
Szymańska słuchała tego spokojnie, ale kompletnie
nie wiedziała o co może chodzić Kellerowi.
-Nic nie rozumiem. Przecież ja się tylko z nim
przyjaźnię.
-A może chodzi już o coś więcej? Nie zastanawiałaś
się nad tym?
-Nie, bo nie było nad czym, ale po tym co mi
powiedziałaś, no to chyba będę musiała przemyśleć naszą relację.
-Ale nad czym tutaj myśleć? Ala, przecież ostatnio
Maks kompletnie inaczej zaczął się zachowywać jak byłaś obok. Przecież wszyscy
to widzieli.
-Jak to wszyscy? - nie kryła zdumienia po takim
stwierdzeniu.
-No ja, Beata, ordynator Jasiński, no po prostu
wszyscy. A Jivan to chyba jako pierwszy zaczął się domyślać.
-Coś ci mówił?
-Mnie nie, ale słyszałam, jak niedawno rozmawiał z
Maksem.
Szymańska zaśmiała się.
-Podsłuchiwałaś.
-Oj tam. W każdym razie Adam mówił mu, że zauważył
zmianę, że widzi, że Maks bardzo się o ciebie stara, że zaczyna traktować cię
bardzo poważnie i tak dalej. Maks oczywiście próbował obrócić to w żart, znasz
go przecież. Ale w końcu przyznał Adamowi rację.
Po tych słowach Szymańska poczuła coś dziwnego. I
rzeczywiście, przypomniała sobie, że w ostatnim czasie Keller praktycznie nie
odstępował jej na krok. Pomagał, kiedy tylko czegoś potrzebowała, pocieszał
kiedy miała gorszy dzień. Po prostu był. A jej jego obecność sprawiała dużo
radości, czuła się przy nim spokojnie, była po prostu szczęśliwa.
Tymczasem w Toruniu Keller odchodził od zmysłów. W
końcu jego rozmyślania przerwał telefon od Leona.
Heh jestem ciekawa kiedy się spotkają tzn Maks z Alą^^
OdpowiedzUsuńW następnym odcinku? ;-) Mam taka nadzieję.
UsuńTy to masz wyobraźnię. Podoba mi się to :-P
ANULA
świetne :D Już się nie mogę doczekać ich pierwszego spotkania :)
OdpowiedzUsuńkiedy kolejna część
OdpowiedzUsuń