czwartek, 22 sierpnia 2013

Umieć się odnaleźć. Część 3 - opowiadanie Justy.

Hej!

Poniżej 3 część opowiadania Justy - jj89. ;)

Umieć się odnaleźć - część 3

-Sylwia, no nareszcie.- powiedział zniecierpliwiony Maks.
-Wyluzuj. Jeszcze z nią nie rozmawiałam. Na razie powiedziałam jej tylko, że muszę z nią porozmawiać. Dam ci znać, a teraz muszę kończyć, mamy ognisko, pa.
Cała trójka udała się niedaleko domu i tam zrobiły ognisko. Usiadły na pieńkach drzew. Rozmawiały, śmiały się, jednak Sylwia wyczekiwała odpowiedniego momentu, kiedy mogłaby porozmawiać z przyjaciółką. Taki moment nadarzył się, kiedy Jasińska poszła na chwilę do domu, żeby przynieść coś do picia.
-Ala, chciałam z tobą porozmawiać.- spojrzała znacząco na Szymańską.
-Mów. Cały dzień się zastanawiałam o co może chodzić.
-Wczoraj chwilę przed moim wyjściem był u mnie Maks. Był dość zdenerwowany, chciał mi coś powiedzieć.
- I?
- No w końcu wydusił to z siebie. Powiedział, że musi się z tobą zobaczyć, chciał ci coś powiedzieć. I to chyba coś ważnego. Nawet chciał tutaj ze mną przyjechać, ale przekonałam go, że to nie jest dobry pomysł.
Szymańska słuchała tego spokojnie, ale kompletnie nie wiedziała o co może chodzić Kellerowi.
-Nic nie rozumiem. Przecież ja się tylko z nim przyjaźnię.
-A może chodzi już o coś więcej? Nie zastanawiałaś się nad tym?
-Nie, bo nie było nad czym, ale po tym co mi powiedziałaś, no to chyba będę musiała przemyśleć naszą relację.
-Ale nad czym tutaj myśleć? Ala, przecież ostatnio Maks kompletnie inaczej zaczął się zachowywać jak byłaś obok. Przecież wszyscy to widzieli.
-Jak to wszyscy? - nie kryła zdumienia po takim stwierdzeniu.
-No ja, Beata, ordynator Jasiński, no po prostu wszyscy. A Jivan to chyba jako pierwszy zaczął się domyślać.
-Coś ci mówił?
-Mnie nie, ale słyszałam, jak niedawno rozmawiał z Maksem.
Szymańska zaśmiała się.
-Podsłuchiwałaś.
-Oj tam. W każdym razie Adam mówił mu, że zauważył zmianę, że widzi, że Maks bardzo się o ciebie stara, że zaczyna traktować cię bardzo poważnie i tak dalej. Maks oczywiście próbował obrócić to w żart, znasz go przecież. Ale w końcu przyznał Adamowi rację.
Po tych słowach Szymańska poczuła coś dziwnego. I rzeczywiście, przypomniała sobie, że w ostatnim czasie Keller praktycznie nie odstępował jej na krok. Pomagał, kiedy tylko czegoś potrzebowała, pocieszał kiedy miała gorszy dzień. Po prostu był. A jej jego obecność sprawiała dużo radości, czuła się przy nim spokojnie, była po prostu szczęśliwa.

Tymczasem w Toruniu Keller odchodził od zmysłów. W końcu jego rozmyślania przerwał telefon od Leona.

4 komentarze:

  1. Heh jestem ciekawa kiedy się spotkają tzn Maks z Alą^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym odcinku? ;-) Mam taka nadzieję.

      Ty to masz wyobraźnię. Podoba mi się to :-P
      ANULA

      Usuń
  2. świetne :D Już się nie mogę doczekać ich pierwszego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń