Pozytywne
zaskoczenie pierwszym odcinkiem drugiej serii
Poniżej bezpośrednio
przytaczam dialogi postaci, które pojawiły się w pierwszym odcinku. Rozpoczęcie
drugiej serii było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Warto było z niecierpliwością czekać na te odcinki.
Urzekła mnie scena, w której Maks wchodzi do szatni, szukając Alicji. Scena
skoku ze spadochronem i późniejsze wyznania głównych bohaterów również wywołały
uśmiech na mojej twarzy. Pozytywnym wydarzeniem było również to, że Maks
zrezygnował dla Alicji ze stażu, aby została dłużej bliżej niego.
Sala operacyjna
Alicja: Przykro
mi, że nie dostałeś się na tą specjalizację. Nie wiem co powiedzieć.
Maks: Nic nie
mów. Najważniejsze, że zostajesz na stałe.
Alicja: Dwa
lata to nie na stałe.
Maks: Dwa lata
to zawsze coś.
Rozmowa Maksa z Ordą
Orda: Dlaczego
to zrobiłeś? Dlaczego oddałeś jej to miejsce?
Maks: To już
moja sprawa.
Orda: Robisz
coś dla niej i nawet nie chcesz, żeby to doceniła.
Maks: Orda,
może wystarczy z tymi zwierzeniami co?
Orda: Naprawdę
tak Ci na niej zależy?
Maks: A Ty byś nie zrobił czegoś takiego dla
Sylwii? Gdybyś wiedział, że ją zatrzymasz?
Rozmowa Maksa z
Jivanem
Maks: Wiesz dlaczego to wszystko schrzaniłem?
Najpierw myślałem, że to wszystko wina Beaty, że zmanipulowała Alicję, ale
Beata wcale nie była problemem. To ja. To ja ją wciągnąłem do tej całej
sytuacji. Taka jest prawda. Rzeczywiście, przyznaję, był taki okres, że Alicja
miała swoje problemy. Jakieś ważniejsze sprawy na głowie. Ja cały czas
zachowywałem się jak skończony idiota. Znasz mnie. Chodź zabiorę cię gdzieś, gdziekolwiek,
nie wiem, pójdziemy coś zjeść, pójdziemy potańczyć, zapomnisz o tych swoich
małych problemach. Chodź. Teraz na każdym kroku próbuję jej pokazać, że może mi
zaufać, że naprawdę może na mnie liczyć.
Jivan: No i co? Zauważyła to?
Maks: Nie wiem.
Jivan: No, po tym, co powiedziałeś, metoda małych
kroków może nie wystarczyć.
Maks. To co? Mam przebrać się za ułana i ją
porwać?
Jivan: Wymyśl coś bardziej współczesnego.
Alicja dowiaduje się
od Ordy, że Maks oddał jej miejsce specjalizacyjne
Alicja: Elżbieta
uważa inaczej. Skoro dostałeś to miejsce specjalizacyjne. Chyba uważa, że
jesteś lepszy od Maksa.
Orda: On sam
zrezygnował dla ciebie.
Rozmowa Alicji i Maksa
w windzie – podziękowanie za staż
Alicja: Dziękuję
Ci.
Maks: Za co?
Alicja: Wiem,
że dla mnie zrezygnowałeś ze stażu. Nie bardzo wiem jak się teraz zachować. Ja
ciebie nie prosiłam o takie poświęcenie.
Maks: Daj
spokój. To jakieś plotki.
Alicja: Skoro
tak wolisz.
Maks: Gdybym
naprawdę zrezygnował..
Alicja: Ale
nie.. bo to plotki.
Maks: Wiedziałbym
w tej chwili, że naprawdę było warto.
Maks i Alicja patrzą sobie w oczy.
Elżbieta informuje
Alicję o poprawie stanu Leona i o tym, że ma się zgłosić na oddział
Elżbieta znajduje Alicję w szatni.
Ela: O jesteś.
Szukam cię. Jestem po rozmowie z profesorami. Wszyscy są zdania, że stan Leona
się na tyle ustabilizował, że możemy zacząć przygotowania do operacji.
Alicja nie odpowiada. Zaczyna się ubierać.
Ela: Boisz
się?
Alicja nie odpowiada, kontynuuje ubieranie się.
Elżbieta: Każdy
by się bał.
Alicja: Kiedy
mam zgłosić się na oddział?
Ela: Dziś
wieczorem. Ustalamy godzinę. Dam ci znać.
Elżbieta wychodzi, a Alicja próbuje usilnie zapiąć
bransoletkę, która w końcu spada na podłogę. Nie podnosi jej, ale obejmuje
rękami swoje nogi i zaczyna rozmyślać. Na jej twarzy widać strach, chociaż z
całych sił próbuje to ukryć.
Maks odnajduje Alicję
w szatni
Maks wchodzi do szatni i dostrzega siedzącą na
podłodze Alicję. Kuca obok niej. Dziewczyna podnosi na chwilę wzrok i za chwilę
znów wpatruje się w podłogę. Po chwili ponownie spogląda na Maksa.
Alicja: Muszę
dzisiaj zgłosić się na oddział.
Maks: Wiem.
Dobre wieści rozchodzą się tak samo szybko jak te, które nie do końca są dobre.
Alicja: Elżbieta
mówi, że Leon jest teraz w dobrej formie i że to jest dobry moment i zgłoszę
się dzisiaj. Muszę się jeszcze spakować.
Maks: Spakujemy
się razem, dobrze?
Alicja: Muszę..
Nie..
Maks: Wiem.
Pomogę Ci. Dlaczego? Pójdziemy razem, spakujemy się, nie ma problemu.
Alicja: Jeszcze
nigdy nie byłam w szpitalu jako pacjentka.
Maks: Stop.
Alicja: Sylwia
jeszcze nie wie..
Maks: Stop.
Proszę Cię. Zabieram Cię. Dobrze? Zabiorę Cię teraz. Hej.
Maks bierze rękę Alicji, a ona odwzajemnia jego
uścisk. Siada obok niej, a ona kładzie głowę na jego ramieniu.
Alicja: Chcę
iść do domu.
Maks: Wiem.
Daj mi trzy godziny. Proszę Cię. Daj trzy godziny dla Maksa.
Maks całuje Alicję w czoło i siedzą chwilę w
milczeniu, przytuleni, trzymając się za ręce.
Wspólny skok ze
spadochronem
Alicja z Maksem zmierzają w stronę samolotu. On
obejmuje ją swoim ramieniem.
Alicja: Tylko
ciekawość kazała mi wysiąść.
Maks: Nic się
nie bój. Zobaczysz, będzie fantastycznie. Obiecuję.
Alicja: Ale co
będzie?
Maks: Zobaczysz.
Niespodzianka. Proszę Cię. Jesteś z Maksem Kellerem, tak? Maks Keller, to nie
przelewki.
Alicja: Ale
ja.. nie, nie, tylko, że ja nie wsiadam. Wiadomo.
Maks: Nie,
nie, ale nie. No musisz wsiąść. No proszę Cię.
Alicja: Ja nie
mogę wsiąść.
Maks: Ale jak
to nie możesz? Proszę Cię.
Alicja: Nie,
nie. Przepraszam bardzo.
Maks: Alicja
musisz wsiąść do samolotu. Proszę Cię. Chodź.
Alicja: No
zaraz.
Alicja nie chce wsiąść do samolotu. Boi się i
próbuje uciec. Maks ja łapie i obejmuje.
Maks: Nie,
nie, ale nie. Gdzie? Wariatka. Chodź. Proszę Cię. Lecisz ze mną. Tak? Nic Ci
nie będzie. Proszę Cię.
Maks bierze Alicję na ręce i wnosi do samolotu.
Alicja: Jezu..
Nie mogę.
Maks: Ufasz
mi? Ufam Ci ufam. No to chodź.
Na pokładzie
Maks: Zobaczysz
świat z lotu ptaka.
Alicja: Wcale
nie chciałam oglądać świata..
Maks: Chcesz.
Będę przy Tobie. Lecimy.
Maks: A teraz
najważniejsze. Dobrze?
Alicja: O
Boże, co to jest?
Maks: Rozbieraj
się!
Alicja: Nie.
Nie, nie, nie. Żartujesz?
Przestraszona Alicja łapie Maksa za bluzę.
Maks: Nie.
Alicja: Żartujesz?
Proszę Cię.
Maks: Nie.
Maks: Daj
spokój. Jesteś ze mną.
Maks zaczyna rozpinać Alicji płaszcz i całuje ją w
usta.
Alicja: Ja
wysiadam.
Maks: Gdzie
wysiadasz?
Alicja próbuje się wyrwać do ucieczki, chociaż
samolot już wystartował. Maks ją zatrzymuje i ponownie całuje w usta.
Alicja: Ja
wysiadam.
Maks. Rozbieraj
się. Rozbieraj się. Proszę Cię. Nie mamy czasu. Tak?
Maks: Za
chwilę będzie po wszystkim.
Maks siedzi za Alicją. Oboje ubrani są w
kombinezony.
Alicja: Mogę
jeszcze zrezygnować?
Maks: Nie.
Alicja: Ja mam
lęk wysokości.
Maks: To
dobrze się składa, ja też.
Maks: Raz w
życiu mi zaufaj.
Alicja kiwa potakująco głową.
Alicja z Maksem są przygotowani do skoku.
Maks: Obiecuję
Ci, że w ziemię trafimy.
Wyskakują.
Lądują na ziemi.
Maks: Żyjesz?
Alicja: Ojej..
ojej.. ojej.
Maks zdejmuje kask, Alicja kask i okulary.
Maks: O matko.
Uwielbiam to. Zawsze kiedy jesteś na dole, to od razu chcesz wracać na górę.
Maks: Czekaj.
Muszę się Ciebie pozbyć.
Odpina zaczep, którym byli połączeni.
Maks: Kocham
Cię. Strasznie Cię kocham.
Alicja podnosi się, odwraca w kierunku Maksa, który
leży na ziemi z zamkniętymi oczami.
Alicja: Kocham
Cię.
Przybliża się do niego i zaczyna go całować. Maks
przewraca ją na ziemię.
Alicja: Hahaha.
Alicja śmieje się z Maksa, który położył się na niej
z całym sprzętem.
Maks: Poczekaj.
Nie odchodź. Czekaj jeszcze chwilę. Proszę Cię.
Maks
odsuwa się od Ali i zdejmuje z siebie
niepotrzebne rzeczy. Następnie podnosi Alicję z ziemi, obejmuje ją i zaczyna
całować. Oboje poddają się tej chwili i z całych sił próbują się sobą
nacieszyć. W końcu odważyli się wyznać sobie nawzajem, co do siebie czują.
Powiedzieli głośno o swoich uczuciach i w jednej chwili minął strach i poczuli
niesamowitą ulgę. Przez chwilę zapomnieli, jak trudny moment ich teraz czeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz