poniedziałek, 11 marca 2013

Pierwszy odcinek drugiej serii.


Pozytywne zaskoczenie pierwszym odcinkiem drugiej serii

Poniżej bezpośrednio przytaczam dialogi postaci, które pojawiły się w pierwszym odcinku. Rozpoczęcie drugiej serii było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Warto było z  niecierpliwością czekać na te odcinki. Urzekła mnie scena, w której Maks wchodzi do szatni, szukając Alicji. Scena skoku ze spadochronem i późniejsze wyznania głównych bohaterów również wywołały uśmiech na mojej twarzy. Pozytywnym wydarzeniem było również to, że Maks zrezygnował dla Alicji ze stażu, aby została dłużej bliżej niego.

Sala operacyjna

Alicja: Przykro mi, że nie dostałeś się na tą specjalizację. Nie wiem co powiedzieć.
Maks: Nic nie mów. Najważniejsze, że zostajesz na stałe.
Alicja: Dwa lata to nie na stałe.
Maks: Dwa lata to zawsze coś.



Rozmowa Maksa z Ordą

Orda: Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego oddałeś jej to miejsce?
Maks: To już moja sprawa.
Orda: Robisz coś dla niej i nawet nie chcesz, żeby to doceniła.
Maks: Orda, może wystarczy z tymi zwierzeniami co?
Orda: Naprawdę tak Ci na niej zależy?
Maks: A Ty byś nie zrobił czegoś takiego dla Sylwii? Gdybyś wiedział, że ją zatrzymasz?



Rozmowa Maksa z Jivanem

Maks: Wiesz dlaczego to wszystko schrzaniłem? Najpierw myślałem, że to wszystko wina Beaty, że zmanipulowała Alicję, ale Beata wcale nie była problemem. To ja. To ja ją wciągnąłem do tej całej sytuacji. Taka jest prawda. Rzeczywiście, przyznaję, był taki okres, że Alicja miała swoje problemy. Jakieś ważniejsze sprawy na głowie. Ja cały czas zachowywałem się jak skończony idiota. Znasz mnie. Chodź zabiorę cię gdzieś, gdziekolwiek, nie wiem, pójdziemy coś zjeść, pójdziemy potańczyć, zapomnisz o tych swoich małych problemach. Chodź. Teraz na każdym kroku próbuję jej pokazać, że może mi zaufać, że naprawdę może na mnie liczyć.
Jivan: No i co? Zauważyła to?
Maks: Nie wiem.
Jivan: No, po tym, co powiedziałeś, metoda małych kroków może nie wystarczyć.
Maks. To co? Mam przebrać się za ułana i ją porwać?
Jivan: Wymyśl coś bardziej współczesnego.



Alicja dowiaduje się od Ordy, że Maks oddał jej miejsce specjalizacyjne

Alicja: Elżbieta uważa inaczej. Skoro dostałeś to miejsce specjalizacyjne. Chyba uważa, że jesteś lepszy od Maksa.
Orda: On sam zrezygnował dla ciebie.



Rozmowa Alicji i Maksa w windzie – podziękowanie za staż

Alicja: Dziękuję Ci.
Maks: Za co?
Alicja: Wiem, że dla mnie zrezygnowałeś ze stażu. Nie bardzo wiem jak się teraz zachować. Ja ciebie nie prosiłam o takie poświęcenie.
Maks: Daj spokój. To jakieś plotki.
Alicja: Skoro tak wolisz.
Maks: Gdybym naprawdę zrezygnował..
Alicja: Ale nie.. bo to plotki.
Maks: Wiedziałbym w tej chwili, że naprawdę było warto.
Maks i Alicja patrzą sobie w oczy.



Elżbieta informuje Alicję o poprawie stanu Leona i o tym, że ma się zgłosić na oddział

Elżbieta znajduje Alicję w szatni.
Ela: O jesteś. Szukam cię. Jestem po rozmowie z profesorami. Wszyscy są zdania, że stan Leona się na tyle ustabilizował, że możemy zacząć przygotowania do operacji.
Alicja nie odpowiada. Zaczyna się ubierać.
Ela: Boisz się?
Alicja nie odpowiada, kontynuuje ubieranie się.
Elżbieta: Każdy by się bał.
Alicja: Kiedy mam zgłosić się na oddział?
Ela: Dziś wieczorem. Ustalamy godzinę. Dam ci znać.
Elżbieta wychodzi, a Alicja próbuje usilnie zapiąć bransoletkę, która w końcu spada na podłogę. Nie podnosi jej, ale obejmuje rękami swoje nogi i zaczyna rozmyślać. Na jej twarzy widać strach, chociaż z całych sił próbuje to ukryć.



Maks odnajduje Alicję w szatni

Maks wchodzi do szatni i dostrzega siedzącą na podłodze Alicję. Kuca obok niej. Dziewczyna podnosi na chwilę wzrok i za chwilę znów wpatruje się w podłogę. Po chwili ponownie spogląda na Maksa.
Alicja: Muszę dzisiaj zgłosić się na oddział.
Maks: Wiem. Dobre wieści rozchodzą się tak samo szybko jak te, które nie do końca są dobre.
Alicja: Elżbieta mówi, że Leon jest teraz w dobrej formie i że to jest dobry moment i zgłoszę się dzisiaj. Muszę się jeszcze spakować.
Maks: Spakujemy się razem, dobrze?
Alicja: Muszę.. Nie..
Maks: Wiem. Pomogę Ci. Dlaczego? Pójdziemy razem, spakujemy się, nie ma problemu.
Alicja: Jeszcze nigdy nie byłam w szpitalu jako pacjentka.
Maks: Stop.
Alicja: Sylwia jeszcze nie wie..
Maks: Stop. Proszę Cię. Zabieram Cię. Dobrze? Zabiorę Cię teraz. Hej.
Maks bierze rękę Alicji, a ona odwzajemnia jego uścisk. Siada obok niej, a ona kładzie głowę na jego ramieniu.
Alicja: Chcę iść do domu.
Maks: Wiem. Daj mi trzy godziny. Proszę Cię. Daj trzy godziny dla Maksa.
Maks całuje Alicję w czoło i siedzą chwilę w milczeniu, przytuleni, trzymając się za ręce.




Wspólny skok ze spadochronem

Alicja z Maksem zmierzają w stronę samolotu. On obejmuje ją swoim ramieniem.
Alicja: Tylko ciekawość kazała mi wysiąść.
Maks: Nic się nie bój. Zobaczysz, będzie fantastycznie. Obiecuję.
Alicja: Ale co będzie?
Maks: Zobaczysz. Niespodzianka. Proszę Cię. Jesteś z Maksem Kellerem, tak? Maks Keller, to nie przelewki.
Alicja: Ale ja.. nie, nie, tylko, że ja nie wsiadam. Wiadomo.
Maks: Nie, nie, ale nie. No musisz wsiąść. No proszę Cię.
Alicja: Ja nie mogę wsiąść.
Maks: Ale jak to nie możesz? Proszę Cię.
Alicja: Nie, nie. Przepraszam bardzo.
Maks: Alicja musisz wsiąść do samolotu. Proszę Cię. Chodź.
Alicja: No zaraz.
Alicja nie chce wsiąść do samolotu. Boi się i próbuje uciec. Maks ja łapie i obejmuje.
Maks: Nie, nie, ale nie. Gdzie? Wariatka. Chodź. Proszę Cię. Lecisz ze mną. Tak? Nic Ci nie będzie. Proszę Cię.
Maks bierze Alicję na ręce i wnosi do samolotu.
Alicja: Jezu.. Nie mogę.
Maks: Ufasz mi? Ufam Ci ufam. No to chodź.


  
Na pokładzie

Maks: Zobaczysz świat z lotu ptaka.
Alicja: Wcale nie chciałam oglądać świata..
Maks: Chcesz. Będę przy Tobie. Lecimy.
Maks: A teraz najważniejsze. Dobrze?
Alicja: O Boże, co to jest?
Maks: Rozbieraj się!
Alicja: Nie. Nie, nie, nie. Żartujesz?
Przestraszona Alicja łapie Maksa za bluzę.
Maks: Nie.
Alicja: Żartujesz? Proszę Cię.
Maks: Nie.
Maks: Daj spokój. Jesteś ze mną.
Maks zaczyna rozpinać Alicji płaszcz i całuje ją w usta.
Alicja: Ja wysiadam.
Maks: Gdzie wysiadasz?
Alicja próbuje się wyrwać do ucieczki, chociaż samolot już wystartował. Maks ją zatrzymuje i ponownie całuje w usta.
Alicja: Ja wysiadam.
Maks. Rozbieraj się. Rozbieraj się. Proszę Cię. Nie mamy czasu. Tak?
Maks: Za chwilę będzie po wszystkim.
Maks siedzi za Alicją. Oboje ubrani są w kombinezony.
Alicja: Mogę jeszcze zrezygnować?
Maks: Nie.
Alicja: Ja mam lęk wysokości.
Maks: To dobrze się składa, ja też.
Maks: Raz w życiu mi zaufaj.
Alicja kiwa potakująco głową.
Alicja z Maksem są przygotowani do skoku.
Maks: Obiecuję Ci, że w ziemię trafimy.
Wyskakują.



Lądują na ziemi.
Maks: Żyjesz?
Alicja: Ojej.. ojej.. ojej.
Maks zdejmuje kask, Alicja kask i okulary.
Maks: O matko. Uwielbiam to. Zawsze kiedy jesteś na dole, to od  razu chcesz wracać na górę.
Maks: Czekaj. Muszę się Ciebie pozbyć.
Odpina zaczep, którym byli połączeni.
Maks: Kocham Cię. Strasznie Cię kocham.
Alicja podnosi się, odwraca w kierunku Maksa, który leży na ziemi z zamkniętymi oczami.
Alicja: Kocham Cię.
Przybliża się do niego i zaczyna go całować. Maks przewraca ją na ziemię.
Alicja: Hahaha.
Alicja śmieje się z Maksa, który położył się na niej z całym sprzętem.
Maks: Poczekaj. Nie odchodź. Czekaj jeszcze chwilę. Proszę Cię.
Maks odsuwa się od Ali i  zdejmuje z siebie niepotrzebne rzeczy. Następnie podnosi Alicję z ziemi, obejmuje ją i zaczyna całować. Oboje poddają się tej chwili i z całych sił próbują się sobą nacieszyć. W końcu odważyli się wyznać sobie nawzajem, co do siebie czują. Powiedzieli głośno o swoich uczuciach i w jednej chwili minął strach i poczuli niesamowitą ulgę. Przez chwilę zapomnieli, jak trudny moment ich teraz czeka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz