Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, bo bardzo mocno zaniedbałam prowadzenie bloga. Otrzymałam ostatnio w komentarzu pytanie: 'kiedy do nas wrócisz?'. Trudno mi było udzielić odpowiedzi na to pytanie.. Dziś mogę powiedzieć, że dzięki Juście - jj89 przez jakiś czas będą się tu pojawiały Jej opowiadania. Nie potrafię powiedzieć kiedy będę mogła opublikować coś mojego autorstwa, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie mam czasu, aby cokolwiek napisać. Wychodzę z domu rano, wracam wieczorem i padam. Nie mam siły na pisanie. Spisuję tylko pomysły, które cierpliwie czekają na rozwinięcie. Bardzo brakuje mi pisania i chciałabym do niego wrócić, ale nie wiem kiedy to nastąpi.. ;<
Co tam u Was? Jak podoba się III sezon? Ja muszę z przykrością stwierdzić, że we mnie trochę opadły emocje. Jest to spowodowane fabułą oraz tym, że znam ciąg dalszy. W każdym razie teraz z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, w którym Ala i Maks będą razem w izolatce. Liczę na szczerą rozmowę! ;))
Pozdrawiam wszystkich! ;))
Teraz zapraszam na pierwszą część opowiadania Justy - jj89 pt. Po swojemu.
Po
swojemu - część 1
-Ala, dam sobie radę.
Mam już wszystko, czego mi trzeba.- powiedziała Jasińska co jakiś przerywając, aby
sięgnąć po chusteczkę lub odkaszlnąć.
-Oj no wiem, wiem.
Swoją drogą ostrzegałam, mówiłam, żebyś wtedy ubrała się cieplej jak wychodziłaś
na nocny dyżur.
-Nie marudź. Już
wystarczy, że tata mi w kółko powtarza dokładnie to samo.- przewróciła oczami,
popijając gorącą herbatę.
Ala tylko się
uśmiechnęła i poszła do swojego pokoju. Nie bardzo wiedziała co ma zrobić z
obecnym wieczorem. Pogoda nie była dobra na wyjście, ona była po dyżurze.
Postanowiła zadzwonić do Sylwii.
-Halo?
-Cześć. Jesteś na
dyżurze?
-Nie. Właśnie zajęłam
się kolacją i zamierzałam ją zjeść, a potem zrobić małe porządki w szafie.
-To może wpadniesz do
nas? Tata ma nocny dyżur, a Beata leży z grypą, więc sama rozumiesz.
-To może ty się ruszysz?
- odparła Matysik.
-Nie, co to, to nie.
Nie zamierzam się doprawić jak moja siostra.
-No dobra. Będę za pół
godziny. Nic nie gotuj. Zrobiłam jakąś sałatkę to ją przywiozę.-westchnęła
ciężko i rozłączyła się.
Pół godziny później
Sylwia była już u Alicji. Szymańska wzięła sałatkę, podała ją na stół i zrobiła
coś do picia.
-Ala, wszystko gra?
Wyglądasz jakbyś miała jakieś problemy.- spojrzała z troską na przyjaciółkę.
-Nie, wszystko ok. To
ta pogoda mnie tak nastraja.- odparła, siadając gwałtownie na krześle.
-Oj nie marudź. Nie ma
jeszcze śniegu. Wtedy możesz narzekać.
Zabrały się za
jedzenie, po czym Szymańska od razu zmyła naczynia i poszła na chwilę do
swojego pokoju.
Kiedy Sylwia zobaczyła
przebraną przyjaciółkę, mocno ją to zdziwiło.
-Wybierasz się gdzieś?
-Do szpitala.
-Miałaś wezwanie?
-Nie. Tylko po prostu
nie usiedzę w domu. Beata śpi, z resztą jak będzie czegoś potrzebować to
zadzwoni. Podwieźć cię?
-Nie. W przeciwieństwie
do ciebie, mnie pogoda nie straszna, więc się przejdę.
Obie wyszły. Sylwia
udała się w swoją stronę, natomiast Alicja wsiadła w samochód i oddaliła się w
kierunku szpitala.
Kiedy dotarła na
miejsce, przywitał ją spokój i cisza, jakiej dawno tu nie było. Ale pora była
też dość późna. Mało kto kręcił się po korytarzu. Poszła do szatni, przebrała
się i zaszyła w pokoju lekarskim. Nie chcąc być zauważoną, zajęła się
papierami. Po jakiejś godzinie wstała, żeby zrobić sobie mocnej kawy. Usiadła z
kubkiem, opierając głowę o koc przewieszony przez kanapę. Przymknęła oczy,
jednak zaraz je otworzyła, bo wiedziała, że inaczej bardzo szybko by zasnęła.
Odstawiła kubek i poszła wolnym krokiem wzdłuż korytarza. Nie spotkała nikogo.
Nie chciała zaglądać do Leona. Wiedziała, że zaraz zasypałby ją pytaniami co
ona tutaj robi, a po drugie mógł spać. Po przejściu korytarzami z salami
pacjentów, udała się na dół, zajmując jedno z miejsc w głównym korytarzu.
No w końcu można poczytać :) Super czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńświetnie, że znowu się pojawiłaś :) czekam na next!
OdpowiedzUsuńMój komentarz podziałał! Winner! xD Bardzo się ciesze, że do nas wróciłaś. Czekam na kolejne./Aga
OdpowiedzUsuńFajne. Czekam na drugą część <3
OdpowiedzUsuń