Tydzień zleciał mi bardzo szybko i już dziś długo wyczekiwany ślub Alicji i Maksa. Nie mogę się doczekać! :)
Poza tym ciekawa jestem premiery Lekarzy po godzinach.
http://lekarze.tvn.pl/wideo,1557,v/jeszcze-wiecej-lekarzy-w-serialu-lekarze-po-godzinach,855195.html.
Poniżej ostatnia już część opowiadania Justy - jj89.
Bliżej niż się wydaje - część 5 (ostatnia)
Weszli do środka i
zajęli miejsca. Każde z nich zamówiło solidną porcję. Kiedy czekali na
zamówienie, Alicja nie mogąc wytrzymać z ciekawości spytała:
-Powiesz mi dokąd
jedziemy ?
-Już niedaleko.
-Jestem ciekawa jak my
wrócimy, jutro trzeba iść do pracy, a jesteśmy daleko od domu.-zaśmiała się.
Maks uśmiechnął się w
tym momencie znacząco i spojrzał na dziewczynę.
-Nie, chyba mi nie powiesz,
że zostaniemy tam na noc ? - spytała śmiejąc się.
Nie zdążył
odpowiedzieć, dostali w tym momencie swoje zamówienia.
Alicja pochłonęła swoją
porcję bardzo szybko. Maks widząc to bardzo pospieszył się z jedzeniem.
Zapłacił i udali się do samochodu.
W niecałą godzinę od momentu
wyjścia z restauracji byli w końcu na miejscu.
Keller wysiadł i pomógł
Szymańskiej wyjść z samochodu. Spokojna okolica, cudowny domek, dookoła las.
-Maks…- Alicji odebrało
mowę.
Otworzył drzwi i puścił
Alicję przodem. Domek był przytulny, jednopiętrowy.
-Co to za miejsce ?
-Aa moja słodka
tajemnica.- zaśmiał się podchodząc do niej.
-Czyli, że naprawdę
zostajemy tu na noc ?
-Tak.
-To ja w takim razie
pójdę zobaczyć pokoje.
Szymańska weszła do
sypialni, która jak się po chwili zorientowała, była jedynym pokojem do spania,
na dodatek z dwuosobowym łóżkiem. Zdziwiła się, jednak po chwili zaczęła
cieszyć z tego faktu.
Wyszła z sypialni i
usiadła w fotelu. Maks patrzył na nią. Był zdziwiony, że nie protestuje.
Szymańska spojrzała na jego minę i zaczęła się śmiać.
-Co tak stoisz ? Chodź.
Ala chcąc mu ułatwić,
przesiadła się na kanapę i pociągnęła go na nią.
-Nareszcie, trzeba cię
ciągnąć żebyś był blisko ?
Był naprawdę blisko.
Oboje czekali, które z nich zrobi to pierwsze. Wydawało się, że zaraz oboje
rzucą się na siebie. Jednak Alicja naprawdę już nie mogła wytrzymać i to ona
pierwsza zaczęła całować Maksa. Nie przestając zaprowadziła go do sypialni po
drodze pozbywając go ubrań. Keller zrobił dokładnie to samo z jej rzeczami.
Było to niewiarygodne, ale widać, że oboje tego chcieli i nie chcieli się już
przed tym dłużej bronić.
Mimo, że niedługo miało
wstać słońce, oni nadal nie spali. Patrzyli sobie w oczy i uśmiechali się.
-Kocham Cię, wiesz ?- powiedziała
Alicja.
-Ja też cię kocham i możesz
mi wierzyć, że nie zamierzam przestać.
Po tych słowach
przytulił ją mocno do siebie. Nareszcie byli razem, blisko siebie, bliżej niż
mogłoby się wydawać. A tylko w swojej obecności byli szczęśliwi. Od tej nocy
wiedzieli, że chcą być ze sobą. Tej nocy
Alicja jeszcze nie raz usłyszała jak bardzo Maks ją kocha.
Cudowne.. nie moge sie juz doczekac nastepnej czesci. Szkoda ze ty nie piszesz scenariuszy do serialu:)
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńANULA
Takie zakończenie lubię. ;P
OdpowiedzUsuńI również Siostra nie mogę się doczekać zarówno odcinka, jak i tych całych "Lekarzy po godzinach". Ale ty to właściwie doskonale wiesz. ;D
Krótko, ale rzeczowo. Czekam teraz na kolejne opowiadanie. Chciałabym również zaproponowac swoje. Mam nadzieję, że się spodoba :) http://ala-i-maks.blog.pl/ zapraszam
OdpowiedzUsuńKiedy nastepne opowiadanie ? Nie moge sie juz doczekac...co godzine e sprawdzam czy nie dodalas nowego opowiadanka ... prosze pospiesz sie :)
OdpowiedzUsuńMaja z dolnego slaska
Chętnie bym się pospieszyła, ale niestety mam całą masę obowiązków i nie jestem w stanie codziennie pisać. W każdym razie wstawiłam przed chwilą kolejną część mojego ostatniego opowiadania. ;)
Usuń