sobota, 22 marca 2014

Rocznica/ Podziękowanie/ Wiersz

Kochani!

Znów nawaliłam.. wiem i przepraszam.. miałam wstawić posta następnego dnia, a trwało to tyle czasu. Nie chcę się usprawiedliwiać, bo to w 100 % moja wina. Chciałabym prowadzić tego bloga tak, jak dawniej. Niestety chyba już nie potrafię.. Coś się zmieniło, w zasadzie wszystko się zmieniło. To, co było jakimś nierealnym wyobrażeniem stało się z dnia na dzień rzeczywistością. Zabrakło czasu, zabrakło pewności w pisaniu, zabrakło wiary w to, że ktoś to jeszcze będzie chciał czytać. Utrata anonimowości dodatkowo utrudniła sprawę. Powstało wiele nowych blogów, a ja gdzieś zamknęłam się ze swoimi pomysłami i nie potrafiłam z taką łatwością przelać tego, co mi siedzi w głowie na nowe opowiadania. Przestałam wierzyć w to, że mogę napisać coś fajnego, coś, co w jakiś sposób spełni Wasze oczekiwania. Nie będę ukrywała, że to także wina serialu, który według mnie zatracił tą magię, którą mnie urzekł na samym początku. W każdym razie główna para, a więc Alicja i Maks zawsze zostaną gdzieś w serduchu. Cała ta blogowa przygoda i to, że dzięki niej poznałam wspaniałych ludzi będzie stanowiła swego rodzaju sentyment.

W ostatnim czasie minął zarówno rok od założenia bloga, jak i stuknęło mi ponad 200 000 wyświetleń. Wszystko dzięki WAM! DZIĘKUJĘ wszystkim razem i każdemu z osobna! Za każde wejście, każdy komentarz, każdego maila, każde miłe słowo, za chęć dyskutowania o odcinkach, o bohaterach, za wiarę w to, że miłość Ali i Maksa dla nas nie przeminie. ;)

STATYSTYKI

Liczba wejść na bloga: 216 675

Liczba komentarzy: 2836

Czy wrócę do pisania? Nie wiem, nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie. Nie chcę usuwać bloga.. zostawiam sobie i Wam otwarte drzwi.. zarówno do wspomnień, jak i do tego, że może prędzej czy później wrócę z czymś nowym. Mam nadzieję, że prędzej niż później. Chciałabym, a to już część sukcesu.

Pozdrawiam Was gorąco! ;)))

Teraz mała niespodzianka.. trochę niedopracowana i nieudana, ale prosto z serducha.
Enjoy! ;)


Bezsilność Jej siłą
 
Ja już nie mam komu wybaczać!
- krzyknęła z bezsilności.
Serce pękło na milion kawałków,
nie potrafiła stłumić w sobie miłości.
 
Grała cholerną twardzielkę,
radziła sobie sama,
chociaż od środka rozrywała ją,
ciągle niezagojona rana.
 
Każdy służył jej pomocą,
lecz ona tego nie chciała.
Godziła ciężką pracę chirurga
z najpiękniejszą rolą kobiety, jaką jest 'mama'.
 
Gdy los postawił ją przed wyborem,
nawet się nie zastanawiała.
Zrezygnowała z największego marzenia
i szybko do Kubusia pognała.
 
Musiała kochać za Maksa,
chociaż nie było to łatwe.
Robiła wszystko, co w jej mocy,
aby zastąpić małemu ojca i matkę.
 
Miała wiele wątpliwości,
zadawała sobie mnóstwo pytań.
Strasznie bała się przyszłości
i tego, o co ją kiedyś Kubuś zapyta.
 
Siedziała przy łóżeczku,
trzymając maleństwo za rączkę.
Opowiadała mu o życiu
i jego biologicznej matce - Oldze.
 
Zamiast oglądać książeczki,
pokazywała mu zdjęcia rodziców.
Zamiast spacerów po parku,
spędzali czas przy pomniku.
 
Powoli traciła siły,
przestała w nocy sypiać.
Wylała chyba wszystkie łzy,
bała się o cokolwiek Boga pytać.
 
Mijały kolejne miesiące,
ona się wewnętrznie sypała.
Mimo postawionych warunków,
na terapii nie bywała.
 
Walczyła o prawa do opieki,
resztkami swoich sił,
ciągle słysząc jedno zdanie:
zajmij się Kubą kochanie..
 
Zmieniła całe swoje życie,
dla synka kochanki męża.
Marzenie o karierze transplantologa,
musiała w sobie przezwyciężać.
 
Szybko zrozumiała, że było warto,
że doprowadziła do rezultatu oczekiwanego.
Kuba powiedział pierwsze słowo - tato,
widząc zdjęcie Maksa roześmianego.

9 komentarzy:

  1. jj89: Tobie należą się podziękowania za wytrwałość,za wszystko co się tutaj pojawiało,bo od tego wszystko się zaczęło i to już zawsze będzie wspomnienie numer 1 ! :) Ale bardzo pozytywne,bo każda dyskusja tutaj o odcinkach, dzielenie się wrażeniami, radościami- to jest bezcenne ;* Optymizm, ogromna radość z bywania tutaj-tego się nie zapomina :) Wiersz jest przepiękny-wzruszyłam się przy czytaniu go ;* Cieszę się,że się pojawił,bo można było przypomnieć sobie namiastkę chociaż Twojej twórczości i wierzę, że z czasem uda Ci się powrócić tutaj z nową energią i dawką pomysłów-zapewne tak świetnych jak wszystkie poprzednie ! :D Podsumowując:DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny wiersz..

    OdpowiedzUsuń
  3. Należą Ci się ogromne brawa, za to co pojawiało się tutaj przez cały czas. Cudowne opowiadania, najnowsze informacje o serialu. Jedno, krótkie, a za razem ważne słowo: DZIĘKUJĘ, za to że byłaś, jesteś, z nadzieją że będziesz tak świetnie pisać! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. PIĘKNY...ŁZY SAME MI DO OCZU NAPŁYWAŁY :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę coś pięknego !!! PISZ DALEJ :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgodzić się z innymi również dziekuje ci za wszystko i mam nadzieje że Wena cie najdzie prędzej czy później bo piękny wiersz napisałaś^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekny wiersz! dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo Wam dziękuję. Jak czytam Wasze opinie to aż chce mi się napisać coś jeszcze. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaa, ja oczywiście z dużym opóźnieniem, ale dopiero teraz to ogarnęłam. W sumie to nie wiem, od czego zacząć. Na początek może pogratuluję. Tak szybko zleciał ten rok. A wszystko zaczęło się właśnie od tych blogów... Nigdy bym nie pomyślała, że ta internetowa znajomość przerodzi się w coś znacznie większego. I dlatego nie tyle dziękuję Ci za stworzone przez Ciebie historie, chociaż te tak namiętnie chłonęłam, ale za to, że po prostu jesteś. Moją Siostrą!
    Ale co do dalszego Twojego pisania, to absolutnie nie mam nic przeciwko i jestem za! ;))

    OdpowiedzUsuń